Komentarze użytkownika iwonka55h, strona 798
Przejdź do głównej strony użytkownika iwonka55h
-
takie lubię, ładne.
-
aaaaa! ja też przybijam piąteczkę do piąteczki...
chyba jesteś "miszczuniem" na tym forum....
-
witaj, doczytałam do zaćmienia, jutro pojadę dalej.
Dzięki za piękne wspomnienia z samego zaćmienia słońca.
Ja w sierpniu 1999 r. jechałam nad Balaton aby obejrzeć zaćmienie. Zgadzam się z Tobą, że przeżycie jest niezapomniane. Księżyc "zjadał" słońce ok. 2 godzin, potem kilka minut ciemności i powrót słonka - najpierw pierścionek, potem coraz więcej tarczy widać. Coś magicznego. Gdy połowa tarczy słonecznej była schowana powoli robiło się coraz chłodniej, przyroda zdawała się szykować się do snu, ptaki leciały do gniazd, pojawiły się owady latające tylko o zachodzie słońca, powoli robiło się coraz ciszej i wyczuwaliśmy w powietrzu jakieś niewytłumaczalne napięcie i niepokój. Dla tych dwóch godzin warto było jechać tak daleko, mam nadzieję, że też nie żałujesz.
Masz więcej fotek z samego zaćmienia, chętnie obejrzę.
-
świetne zdjęcie. A te gwiazdy to mały czy duży wóz?
-
Sławciu, mam nadzieję, że Twoja klata to wytrzyma -
FAJNIE, ŻE WRÓCIŁEŚ I Z NAMI JESTEŚ
a laptopik działa, dzięki za niedawne spacery po moich rewirach.
-
a my w Poznaniu to nawet takiej nie mamy...
-
ale globusik w awatarze to masz obrócony w tę stronę co trzeba.
W porównaniu do Australii to Islandia leży za miedzą, no i nie trzeba chodzić do góry nogami.
-
noooo, Smoki to maja dobrze, a Iwonki to tylko oglądają i zazdraszczaja oj zazdraszczają.....
-
ja zazdraszczam od samego początku podróży...
-
ja też...
-
takie lubię, ładne.
-
aaaaa! ja też przybijam piąteczkę do piąteczki...
chyba jesteś "miszczuniem" na tym forum.... -
witaj, doczytałam do zaćmienia, jutro pojadę dalej.
Dzięki za piękne wspomnienia z samego zaćmienia słońca.
Ja w sierpniu 1999 r. jechałam nad Balaton aby obejrzeć zaćmienie. Zgadzam się z Tobą, że przeżycie jest niezapomniane. Księżyc "zjadał" słońce ok. 2 godzin, potem kilka minut ciemności i powrót słonka - najpierw pierścionek, potem coraz więcej tarczy widać. Coś magicznego. Gdy połowa tarczy słonecznej była schowana powoli robiło się coraz chłodniej, przyroda zdawała się szykować się do snu, ptaki leciały do gniazd, pojawiły się owady latające tylko o zachodzie słońca, powoli robiło się coraz ciszej i wyczuwaliśmy w powietrzu jakieś niewytłumaczalne napięcie i niepokój. Dla tych dwóch godzin warto było jechać tak daleko, mam nadzieję, że też nie żałujesz.
Masz więcej fotek z samego zaćmienia, chętnie obejrzę.
-
świetne zdjęcie. A te gwiazdy to mały czy duży wóz?
-
Sławciu, mam nadzieję, że Twoja klata to wytrzyma -
FAJNIE, ŻE WRÓCIŁEŚ I Z NAMI JESTEŚ
a laptopik działa, dzięki za niedawne spacery po moich rewirach. -
a my w Poznaniu to nawet takiej nie mamy...
-
ale globusik w awatarze to masz obrócony w tę stronę co trzeba.
W porównaniu do Australii to Islandia leży za miedzą, no i nie trzeba chodzić do góry nogami. -
noooo, Smoki to maja dobrze, a Iwonki to tylko oglądają i zazdraszczaja oj zazdraszczają.....
-
ja zazdraszczam od samego początku podróży...
-
ja też...