Komentarze użytkownika s.wawelski, strona 153
Przejdź do głównej strony użytkownika s.wawelski
-
Slabi studenci zostawali w tu w kozie...
-
W rzeczy samej :-)
-
Masz racje, Piotrek :-) To tylko oficjalna rezydencja zimowa. Kto by tam na stale mieszkal...
-
...i odżywek zapeno tez...
-
Na Bali uczestniczylem w podobnym rytualnym pogrzebie, tyle ze w parku miejskim... Na Celebesie bylem na stypie przedpogrzebowej i dano mi honorowe miejsce pod zawieszonym nad naszymi glowami nieboszczekiem... Na Madagaskarze bylem swiatkiem okresowego przewijania zwlok zmarlych wyciaganych z grobowca... Och! Jakiz tam szok :-)
-
Tak, tak, Smok tez sie bardzo ucieszyl z tego spotkania i spedzil niezwykle uroczo i sympatycznie popoludnie w towarzystwie sympatycznych Poznanianek i takiegoz Opolanina. Szkoda tylko, ze tak krotko i tak rzadko...
To tylko tak na krotko (tuz po powrocie w domowe pielesze) a do zdjec jeszcze wroce z intrygujaca mnie wielka ciekawoscia... :-) Lacze rowniez pozdrowienia dla Andrzeja.
-
Z Twojego opisu wnioskuje, ze to byla podroz Twojego zycia :-) Gratulacje! Z przyjemnoscia przeczytalem Twoja relacje.
-
Znakomite!
-
Te podroz chyba wstawilas bardzo niedawno... Musze sie z nia zapoznac bardziej gruntownie, bo na pierwszy rzut oka prezentuje sie ciekawie. Tak sie sklada, ze pomiedzy Meksykiem a Kolumbia nie bylem tylko w Nikaragui, wiec tym bardziej zobacze Twoimi oczami ten kawalek swiata :-)
-
Milo mi, ze Cie zainteresowala moja Gwatemala i Honduras. To juz ponad 10 lat minelo od tej podrozy, ale ten czas szybko leci :-)
-
Slabi studenci zostawali w tu w kozie...
-
W rzeczy samej :-)
-
Masz racje, Piotrek :-) To tylko oficjalna rezydencja zimowa. Kto by tam na stale mieszkal...
-
...i odżywek zapeno tez...
-
Na Bali uczestniczylem w podobnym rytualnym pogrzebie, tyle ze w parku miejskim... Na Celebesie bylem na stypie przedpogrzebowej i dano mi honorowe miejsce pod zawieszonym nad naszymi glowami nieboszczekiem... Na Madagaskarze bylem swiatkiem okresowego przewijania zwlok zmarlych wyciaganych z grobowca... Och! Jakiz tam szok :-)
-
Tak, tak, Smok tez sie bardzo ucieszyl z tego spotkania i spedzil niezwykle uroczo i sympatycznie popoludnie w towarzystwie sympatycznych Poznanianek i takiegoz Opolanina. Szkoda tylko, ze tak krotko i tak rzadko...
To tylko tak na krotko (tuz po powrocie w domowe pielesze) a do zdjec jeszcze wroce z intrygujaca mnie wielka ciekawoscia... :-) Lacze rowniez pozdrowienia dla Andrzeja. -
Z Twojego opisu wnioskuje, ze to byla podroz Twojego zycia :-) Gratulacje! Z przyjemnoscia przeczytalem Twoja relacje.
-
Znakomite!
-
Te podroz chyba wstawilas bardzo niedawno... Musze sie z nia zapoznac bardziej gruntownie, bo na pierwszy rzut oka prezentuje sie ciekawie. Tak sie sklada, ze pomiedzy Meksykiem a Kolumbia nie bylem tylko w Nikaragui, wiec tym bardziej zobacze Twoimi oczami ten kawalek swiata :-)
-
Milo mi, ze Cie zainteresowala moja Gwatemala i Honduras. To juz ponad 10 lat minelo od tej podrozy, ale ten czas szybko leci :-)