Komentarze użytkownika s.wawelski, strona 1480
Przejdź do głównej strony użytkownika s.wawelski
-
Z takiego ujecia trudno mi ocenic, ale chyba Kittyhawk...
-
Plus za pomysl takiej muzealnej podrozy :-))
-
Z Ameryki do Europy latano juz wczesniej... Lindberg byl pierwszy, ktory non stop przelecial z Nowego Jorku do Paryza!
-
Spitfire byl jednym z nielicznych samolotow, ktory choc w wielu wersjach, to latal przez cala wojne, a nawet jeszcze pozniej... "Siodemka" akurat byla malo popularna, przynajmniej w porownaniu ze slynna "piatka".
Dziwie sie, ze tu jeszcze zadni chlopcy nie trafili... :-))
-
Zwrotny, szybki, z dobrym pulapem i z niesamowitym zasiegiem. Ale byly i inne dobre jak Thunderbolt, Lightning, Tempest, Spitfire, La-5, Jak-3, Corsair... Kazdy w swoim rodzaju :-)
-
To chyba jeden z jej pierwszych...
-
Widze, ze przybylo tu pare nowych eksponatow odkad ja tam bylem... W domu mam mala miniaturke wlasnie G-6 :-) Plus z sentymentu :-))
-
Cable car, jak sama nazwa wskazuje jest wlasnie napedzany tym kablem pod ziemia, podobnie jak kolejka na Gubalowke, ktora tez nie ma trakcji nad soba ani silnika spalinowego :-))) Z ta jednak roznica, ze motorniczy ma mozliwosc odczepiania sie i doczepiania do niej na trasie. Do tego sluzy ta wielka wajcha w srodku pojazdu. Laczna dlugosc tych lin ma chyba okolo 20 km dlugosci i napedzana jest z jednego miejsca, dawniej maszyna parowa, a obecnie silnikiem elektrycznym.
SF jest najwiekszym skupiskiem Azjatow poza Azja, co oczywiscie nie zmieni faktu, ze prawdziwych Chin to nie zastapi :-))
Nie doczytalem sie u Ciebie ile czasu ostatecznie spedzilas w SF. Ja tam bylem dwukrotnie i choc ostatni raz bardzo dawno temu, to miasto to wciaz w mojej pamieci figuruje jako najladniejsze miasto w Stanach i jedno z najpiekniejszych na calym kontynencie... :-)
-
Oj za blisko! Jeszcze go dziobem zawadzi...
-
Najpierw zauwazylem tytul Ranomafana, i cos mi tu nie pasowalo... Ale pozniej podpis Anja... :-)
-
Z takiego ujecia trudno mi ocenic, ale chyba Kittyhawk...
-
Plus za pomysl takiej muzealnej podrozy :-))
-
Z Ameryki do Europy latano juz wczesniej... Lindberg byl pierwszy, ktory non stop przelecial z Nowego Jorku do Paryza!
-
Spitfire byl jednym z nielicznych samolotow, ktory choc w wielu wersjach, to latal przez cala wojne, a nawet jeszcze pozniej... "Siodemka" akurat byla malo popularna, przynajmniej w porownaniu ze slynna "piatka".
Dziwie sie, ze tu jeszcze zadni chlopcy nie trafili... :-)) -
Zwrotny, szybki, z dobrym pulapem i z niesamowitym zasiegiem. Ale byly i inne dobre jak Thunderbolt, Lightning, Tempest, Spitfire, La-5, Jak-3, Corsair... Kazdy w swoim rodzaju :-)
-
To chyba jeden z jej pierwszych...
-
Widze, ze przybylo tu pare nowych eksponatow odkad ja tam bylem... W domu mam mala miniaturke wlasnie G-6 :-) Plus z sentymentu :-))
-
Cable car, jak sama nazwa wskazuje jest wlasnie napedzany tym kablem pod ziemia, podobnie jak kolejka na Gubalowke, ktora tez nie ma trakcji nad soba ani silnika spalinowego :-))) Z ta jednak roznica, ze motorniczy ma mozliwosc odczepiania sie i doczepiania do niej na trasie. Do tego sluzy ta wielka wajcha w srodku pojazdu. Laczna dlugosc tych lin ma chyba okolo 20 km dlugosci i napedzana jest z jednego miejsca, dawniej maszyna parowa, a obecnie silnikiem elektrycznym.
SF jest najwiekszym skupiskiem Azjatow poza Azja, co oczywiscie nie zmieni faktu, ze prawdziwych Chin to nie zastapi :-))
Nie doczytalem sie u Ciebie ile czasu ostatecznie spedzilas w SF. Ja tam bylem dwukrotnie i choc ostatni raz bardzo dawno temu, to miasto to wciaz w mojej pamieci figuruje jako najladniejsze miasto w Stanach i jedno z najpiekniejszych na calym kontynencie... :-) -
Oj za blisko! Jeszcze go dziobem zawadzi...
-
Najpierw zauwazylem tytul Ranomafana, i cos mi tu nie pasowalo... Ale pozniej podpis Anja... :-)