Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 884
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
Stare, nie stare... wymowę swoją ma :)
-
Siała baba mak, i dostała dziesięć lat ;)
-
Dziękujęęę :D
cacy żaglóweczki :D
-
Słusznie :)
-
że nie wspomnę o mojejgeneracji ;)
-
Prawie jak rozlewisko na Jez. Szymoneckim, tuż koło ujścia Kanału Szymoneckiego :) ;)
Ładne okolice
-
Moje podejście jest takie: ja nie jestem idealny, mam swoje wady, tak jak wszyscy. Nie na wszystkim się znam, więc nie mam prawa się przywalać - nie jestem żadnym guru. Co do interpunkcji - tu Cię zawiodę, ortografia jest moją mocniejszą stroną :P I też mam w związku z nią pewne sekrety ;) Polskie znaki... No cóż... Moja przygoda z internetem zaczęła się na czacie, i nosiło mnie gdy widziałem, jak co niektórzy piszą. Powiedziałem sobie - nie będę tak pisał, to głupie i dziecinne. Używałem więc polskich znaków, co było uciążliwe. Nabrałem jednak wprawy - i tak mi zostało. Nie zwracam na to uwagi, po prostu od samego początku piszę na kompie z polskimi znakami. Jeśli zaś ich nie używam - to np jak już jestem mocno zmęczony, albo znudzony np rozmową z kimś, albo źle się czuję. Szlag mnie trafia gdy widzę (i słyszę), jak posługuje się słowem pisanym (zwłaszcza!!) i mówionym "ta dzisiejsza młodzież". Dziwię się, że pozwalają takim kombinować z zaświadczeniami lekarskimi, by mieć ulgę podczas matury... Brak mi słów na to.
Asekuracja? Nie. Po prostu chcę zaznaczyć, że nie zamierzam się nikogo czepiać o cokolwiek. Jestem zwolennikiem dyplomatycznego rozwiązywania sporów.
...poza tym mam dośc specyficzne poczucie humoru i czasami niektóre rzeczy piszę "z jajem" ;)
-
:D Nie bój się, z tego co zauważyłem, to obywatele tutaj są pozytywnie nastawieni do drugich, więc zapomnij o "wrogach" (swoją drogą - lepiej mieć szczerych wrogów, czy fałszywych przyjaciół? :> ) Poza tym nie chodzi tu o jakąś wrogość, tylko - jak wspomniałeś - podzieleniem się własnymi przeżyciami, podróżami, odbiorem miejsc. Dzięki temu np wiem, że chciałbym wyjechać do Turcji (Voyager... :P ), Meksyku, zobaczyć parę innych opisanych tu miejsc. Dzięki temu wiem jak odnaleźć w necie jakim samolotem leciał Voyager ;) Chodzi po prostu o dzielenie się doświadczeniem :)
Jeśli chodzi o komentarze.. jak wspomniałem - mogę tylko powiedzieć (napisać), czy mi się podoba, co mi się podoba, a co bym ewentualnie poprawił. Nie znam się na miastach Meksyku, nawet nie wiem jaka tam waluta obowiązuje (a akurat w tej chwili nie chce mi się grzebać w googlach). Mogę się przyczepić o np ortografię czy coś takiego, pisałem bardzo wiele w swoim życiu, studiowałem wielce humanistyczny kierunek ;), albo np powiedziałbym, że tę a tę fotkę wykadrowałbym nieco inaczej. Tyle ode mnie. Reszta (czyli de facto większość) to po prostu moje przemyślenia, wrażenia, odczucia, ew. wspomnienia wywołane obejrzeniem zdjęć czy przeczytaniem recenzji z wyprawy.
A przecież chyba właśnie o to chodzi z tą stronką? :) Myślę, że chodzi tu bardziej właśnie o zaprezentowanie miejsc na Ziemi, które warto zobaczyć, niż tłuczenie się (przepraszam za dosadną przenośnię, piszę tak tylko dla celów dydaktycznych :P) o piksele.
Uhh, no to teraz to ja przysporzyłem sobie wrogów.. ;) :P
Tak, Chingon, to kawał pracy! Ciekawy opis, fajne zdjęcia. Żebyś wiedział, jak długo mi to ładuje :P Różne rzeczy piszę/pisałem i wiem, ile trzeba na to czasu poświęcić. Ja np bardzo zadowolony jestem z mojego majówkowego rejsu w Chorwacji.. jednak po prostu nie jestem w stanie napisać takiej recenzji gdyż.. po prostu mam kiepską pamięć, a nie prowadziłem żadnych notatek. Do tego nie za wiele ciekawych zdjęć (większość to prywatne - tzn nie nadające się do upublicznienia bez zgody osób na nich znajdujących się).
No to napisałem... Teraz zaciskam zęby i czekam na pierwsze razy :P
-
Fajny widoczek plus kotwica admiralicji :D Tam to by popływał...
-
Kot prześwietny :) A te falstarty jak Ci wyszły? :)
W ogóle to przepraszam za wprowadzenie w błąd. To nie Devon Rex, lecz Cornish Rex :)
Dobranoc :)
-
Stare, nie stare... wymowę swoją ma :)
-
Siała baba mak, i dostała dziesięć lat ;)
-
Dziękujęęę :D
cacy żaglóweczki :D -
Słusznie :)
-
że nie wspomnę o mojejgeneracji ;)
-
Prawie jak rozlewisko na Jez. Szymoneckim, tuż koło ujścia Kanału Szymoneckiego :) ;)
Ładne okolice -
Moje podejście jest takie: ja nie jestem idealny, mam swoje wady, tak jak wszyscy. Nie na wszystkim się znam, więc nie mam prawa się przywalać - nie jestem żadnym guru. Co do interpunkcji - tu Cię zawiodę, ortografia jest moją mocniejszą stroną :P I też mam w związku z nią pewne sekrety ;) Polskie znaki... No cóż... Moja przygoda z internetem zaczęła się na czacie, i nosiło mnie gdy widziałem, jak co niektórzy piszą. Powiedziałem sobie - nie będę tak pisał, to głupie i dziecinne. Używałem więc polskich znaków, co było uciążliwe. Nabrałem jednak wprawy - i tak mi zostało. Nie zwracam na to uwagi, po prostu od samego początku piszę na kompie z polskimi znakami. Jeśli zaś ich nie używam - to np jak już jestem mocno zmęczony, albo znudzony np rozmową z kimś, albo źle się czuję. Szlag mnie trafia gdy widzę (i słyszę), jak posługuje się słowem pisanym (zwłaszcza!!) i mówionym "ta dzisiejsza młodzież". Dziwię się, że pozwalają takim kombinować z zaświadczeniami lekarskimi, by mieć ulgę podczas matury... Brak mi słów na to.
Asekuracja? Nie. Po prostu chcę zaznaczyć, że nie zamierzam się nikogo czepiać o cokolwiek. Jestem zwolennikiem dyplomatycznego rozwiązywania sporów.
...poza tym mam dośc specyficzne poczucie humoru i czasami niektóre rzeczy piszę "z jajem" ;) -
:D Nie bój się, z tego co zauważyłem, to obywatele tutaj są pozytywnie nastawieni do drugich, więc zapomnij o "wrogach" (swoją drogą - lepiej mieć szczerych wrogów, czy fałszywych przyjaciół? :> ) Poza tym nie chodzi tu o jakąś wrogość, tylko - jak wspomniałeś - podzieleniem się własnymi przeżyciami, podróżami, odbiorem miejsc. Dzięki temu np wiem, że chciałbym wyjechać do Turcji (Voyager... :P ), Meksyku, zobaczyć parę innych opisanych tu miejsc. Dzięki temu wiem jak odnaleźć w necie jakim samolotem leciał Voyager ;) Chodzi po prostu o dzielenie się doświadczeniem :)
Jeśli chodzi o komentarze.. jak wspomniałem - mogę tylko powiedzieć (napisać), czy mi się podoba, co mi się podoba, a co bym ewentualnie poprawił. Nie znam się na miastach Meksyku, nawet nie wiem jaka tam waluta obowiązuje (a akurat w tej chwili nie chce mi się grzebać w googlach). Mogę się przyczepić o np ortografię czy coś takiego, pisałem bardzo wiele w swoim życiu, studiowałem wielce humanistyczny kierunek ;), albo np powiedziałbym, że tę a tę fotkę wykadrowałbym nieco inaczej. Tyle ode mnie. Reszta (czyli de facto większość) to po prostu moje przemyślenia, wrażenia, odczucia, ew. wspomnienia wywołane obejrzeniem zdjęć czy przeczytaniem recenzji z wyprawy.
A przecież chyba właśnie o to chodzi z tą stronką? :) Myślę, że chodzi tu bardziej właśnie o zaprezentowanie miejsc na Ziemi, które warto zobaczyć, niż tłuczenie się (przepraszam za dosadną przenośnię, piszę tak tylko dla celów dydaktycznych :P) o piksele.
Uhh, no to teraz to ja przysporzyłem sobie wrogów.. ;) :P
Tak, Chingon, to kawał pracy! Ciekawy opis, fajne zdjęcia. Żebyś wiedział, jak długo mi to ładuje :P Różne rzeczy piszę/pisałem i wiem, ile trzeba na to czasu poświęcić. Ja np bardzo zadowolony jestem z mojego majówkowego rejsu w Chorwacji.. jednak po prostu nie jestem w stanie napisać takiej recenzji gdyż.. po prostu mam kiepską pamięć, a nie prowadziłem żadnych notatek. Do tego nie za wiele ciekawych zdjęć (większość to prywatne - tzn nie nadające się do upublicznienia bez zgody osób na nich znajdujących się).
No to napisałem... Teraz zaciskam zęby i czekam na pierwsze razy :P -
Fajny widoczek plus kotwica admiralicji :D Tam to by popływał...
-
Kot prześwietny :) A te falstarty jak Ci wyszły? :)
W ogóle to przepraszam za wprowadzenie w błąd. To nie Devon Rex, lecz Cornish Rex :)
Dobranoc :)