Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 852
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
Wiem wiem o exifie. Dzięki niemu wykryliśmy tutaj ściemę z fotami z netu ;) Jednak jak oglądam foty to nie chce mi się raczej sprawdzać właściwości pliku by zobaczyć z kiedy one są ;) Wiem że to głupio zabrzmi, ale ja jestem po obu stronach :P Bo datownik zarówno jest przydatny, jak i przeszkadzający. To tylko kwestia potrzeb, wymagań, upodobań. Subiektywizm, relatywizm. I tyle. Takie jest moje spojrzenie na to (zresztą - te dwa pojęcia odzwierciedlają moje podejście do praktycznie wszystkiego). Z tego właśnie wywodzi się "każdy może lubić coś innego" ;)
-
mówiłem, że nie znam się na górach? ;) :P
-
joj.....
:))
-
Czy ja wiem?
heh... było wiele śmiesznych akcji, ale nie będę ich tutaj opisywał :P Chociażby dzisiejsza akcja z wysyłką aparatu do serwisu Kodaka :P
Zapakowałem wszystko ładnie, napisałem parę numerów które przesłali mi mailem, na poczcie zaadresowałem, zakleiłem paczkę, zapłaciłem i oddałem w okienku. Zadowolony wracam do domu. Siadłem przed kompem, wyciągam ów świstek pocztowy, patrzę - a nie napisałem na tym przyklejanym świstku ulicy w adresie odbiorcy! Lecę na pocztę, tam kolejka. Kobieta mnie zauwazyła i mówi: coś pan zrobił źle? Bo paczka już pojechała. Wszyscy się na mnie gapią, a ja mówię: Noo, zakręciłem się i nie napisałem na świstku ulicy... W tym momencie wszyscy na poczcie w śmiech! lol! Kobieta się zaśmiała i mówi, że jeśli napisałem tam skrzynkę pocztową i kod, to spokojnie dojdzie. Zaśmiałem się, podziękowałem i wróciłem do domu :P
Pominę już sytuację z kserowania paragonu zakupu aparatu, i tego co na nim było (prócz aparatu) :P
-
z szefem dzisiaj się rozprawiłem :P wywalił mnie z firmy :P lol :P zabrzmiało to mniej więcej tak:
Krzysiek - dopóki nie będziesz miał ze sobą zaświadczenia od lekarza o zdolności do pracy - nie próbuj nawet wejść na teren zakładu.
:P lol
ale wszystko mam załatwione, jutro normalnie na 6 do kołhozu
-
:)
-
i o to właśnie chodzi :)
-
noo... to zależy od gustu, poczucia perspektywy itd... ;) lol
-
po 4 muszę wstać i do kołhozu iść :( mój pierwszy dzień :(
jeszcze nie poszedłem, a już mam dośc :P lol
-
może w końcu przytyję! :D (jupi)
dziękuję :)
-
Wiem wiem o exifie. Dzięki niemu wykryliśmy tutaj ściemę z fotami z netu ;) Jednak jak oglądam foty to nie chce mi się raczej sprawdzać właściwości pliku by zobaczyć z kiedy one są ;) Wiem że to głupio zabrzmi, ale ja jestem po obu stronach :P Bo datownik zarówno jest przydatny, jak i przeszkadzający. To tylko kwestia potrzeb, wymagań, upodobań. Subiektywizm, relatywizm. I tyle. Takie jest moje spojrzenie na to (zresztą - te dwa pojęcia odzwierciedlają moje podejście do praktycznie wszystkiego). Z tego właśnie wywodzi się "każdy może lubić coś innego" ;)
-
mówiłem, że nie znam się na górach? ;) :P
-
joj.....
:)) -
Czy ja wiem?
heh... było wiele śmiesznych akcji, ale nie będę ich tutaj opisywał :P Chociażby dzisiejsza akcja z wysyłką aparatu do serwisu Kodaka :P
Zapakowałem wszystko ładnie, napisałem parę numerów które przesłali mi mailem, na poczcie zaadresowałem, zakleiłem paczkę, zapłaciłem i oddałem w okienku. Zadowolony wracam do domu. Siadłem przed kompem, wyciągam ów świstek pocztowy, patrzę - a nie napisałem na tym przyklejanym świstku ulicy w adresie odbiorcy! Lecę na pocztę, tam kolejka. Kobieta mnie zauwazyła i mówi: coś pan zrobił źle? Bo paczka już pojechała. Wszyscy się na mnie gapią, a ja mówię: Noo, zakręciłem się i nie napisałem na świstku ulicy... W tym momencie wszyscy na poczcie w śmiech! lol! Kobieta się zaśmiała i mówi, że jeśli napisałem tam skrzynkę pocztową i kod, to spokojnie dojdzie. Zaśmiałem się, podziękowałem i wróciłem do domu :P
Pominę już sytuację z kserowania paragonu zakupu aparatu, i tego co na nim było (prócz aparatu) :P -
z szefem dzisiaj się rozprawiłem :P wywalił mnie z firmy :P lol :P zabrzmiało to mniej więcej tak:
Krzysiek - dopóki nie będziesz miał ze sobą zaświadczenia od lekarza o zdolności do pracy - nie próbuj nawet wejść na teren zakładu.
:P lol
ale wszystko mam załatwione, jutro normalnie na 6 do kołhozu -
:)
-
i o to właśnie chodzi :)
-
noo... to zależy od gustu, poczucia perspektywy itd... ;) lol
-
po 4 muszę wstać i do kołhozu iść :( mój pierwszy dzień :(
jeszcze nie poszedłem, a już mam dośc :P lol -
może w końcu przytyję! :D (jupi)
dziękuję :)