Komentarze użytkownika chingon, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika chingon
-
si si, no przeciez nie prosze o przyjazn, bo te sie same stają... :)
-
skoro sie mnie czepiaja, to i ja sobie pozwole: prosze o merytoryczne KOMENTARZE, a nie pogaduszki; no chyba ze zrobicie mnie swym przyjacielem, to i ja glos z siebie inny, niz tylko taki zawodzacy, wydam :))
-
gracias amigo, tem bardziej, ze zdazylem sie zorientowac, ze mam do czynienia z "meksykologiem" :)
te lokalizacje to udreka, proste wklepywanie wywalalo mnie gdzie do Afryki; cierpliwosci starczylo mi tylko na samodzielne dodawanie miejsc do bazy i to i tak chyba nie wszystkich; szlag mnie trafial i na razie zostanie tak jak jest
nie jestem malostkowy (wbrew pozorom wysnutym z tej relacji byc moze :), dlatego poki co mam to w powazaniu, kiedys tam poprawie.
-
wyprawa dluga, to i opis niekrotki, i zdjec niemalo; o czasie zuzytym na przygotowanie tego do publikacji nie wspomne... uch! do tego, by zasiasc przed kompem musze sie teraz zmuszac, tak mam go dosc; ale to przejdzie, musi przejsc!
-
to jest tak: znakomita wiekszosc zdjec tutaj jest moja, czyli lumixowa; procz tego zamiescilem kilka, bo byly nieodzowne i ladne, zdjec dziewczyn (autor w nawiasie); Eliza pstrykala kompaktem, Marta lustrzanka samsunga (tam sa te kropy); niby nie powinienem ingerowac, bo zdjecia nie moje, ale z drugiej strony tez nie powinienem ich tak puscic; sorki Marta...
siem rozpisal o szczegolach, no
-
si plus szkielko polaryzacyjne (ze o nastawach nie wspomne i o oku fotografa takoz;)
-
no masz! czapli nie poznac... ale wstyd przed ryśkiem! :/
-
lumix FZ30;
niezly, bez zartow;
powiedzialbym ledwie poprawny
-
gracias! a to tylko zwykly lumix...
-
staraj sie, warto po stokroc!
-
si si, no przeciez nie prosze o przyjazn, bo te sie same stają... :)
-
skoro sie mnie czepiaja, to i ja sobie pozwole: prosze o merytoryczne KOMENTARZE, a nie pogaduszki; no chyba ze zrobicie mnie swym przyjacielem, to i ja glos z siebie inny, niz tylko taki zawodzacy, wydam :))
-
gracias amigo, tem bardziej, ze zdazylem sie zorientowac, ze mam do czynienia z "meksykologiem" :)
te lokalizacje to udreka, proste wklepywanie wywalalo mnie gdzie do Afryki; cierpliwosci starczylo mi tylko na samodzielne dodawanie miejsc do bazy i to i tak chyba nie wszystkich; szlag mnie trafial i na razie zostanie tak jak jest
nie jestem malostkowy (wbrew pozorom wysnutym z tej relacji byc moze :), dlatego poki co mam to w powazaniu, kiedys tam poprawie. -
wyprawa dluga, to i opis niekrotki, i zdjec niemalo; o czasie zuzytym na przygotowanie tego do publikacji nie wspomne... uch! do tego, by zasiasc przed kompem musze sie teraz zmuszac, tak mam go dosc; ale to przejdzie, musi przejsc!
-
to jest tak: znakomita wiekszosc zdjec tutaj jest moja, czyli lumixowa; procz tego zamiescilem kilka, bo byly nieodzowne i ladne, zdjec dziewczyn (autor w nawiasie); Eliza pstrykala kompaktem, Marta lustrzanka samsunga (tam sa te kropy); niby nie powinienem ingerowac, bo zdjecia nie moje, ale z drugiej strony tez nie powinienem ich tak puscic; sorki Marta...
siem rozpisal o szczegolach, no -
si plus szkielko polaryzacyjne (ze o nastawach nie wspomne i o oku fotografa takoz;)
-
no masz! czapli nie poznac... ale wstyd przed ryśkiem! :/
-
lumix FZ30;
niezly, bez zartow;
powiedzialbym ledwie poprawny -
gracias! a to tylko zwykly lumix...
-
staraj sie, warto po stokroc!