Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 70
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
-
to zdjęcie jest baaardzo zachęcające i dlatego nie mogę się zabrać za podróż - bo chciałabym spędzić nad nią trochę więcej czasu i dokładnie obejrzeć i poczytać:)
-
jajajajaja....
(jakby to napisali Hiszpanie zamiast hahahaha....)
-
ok, specjalnie dla ciebie dodałam wersję 'tylko jpg'
i widzę, że jeszcze coś musiałam poprawić.... z lenistwa nakręciłam jeden filtr na drugi i mi się winietka zrobiła, którą trzeba było obciąć.
http://kolumber.pl/photos/show/place:1775034/page:10#comment206236
-
no właśnie - pokazuję, żeby nie było, że photoshopie dodałam:D
-
wcześnie jeszcze... no ale DOBRANOC:)
-
Ja się jeszcze ustosunkuję do jednej wypowiedzi Bartka:
"A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"?
bo to właśnie tak czasami jest, że mam wrażenie, ze ten świat oglądany przez wizjer jest inny i stąd coraz mniej tych zdjęć - bo jednak łatwiej z kimś nawiązać kontakt nie trzymając cały czas aparatu. Mam też coraz częściej takie uczucie, że strasznie się śpieszymy i to mi przeszkadza w robieniu zdjęć -bardzo lubię w jakimś miejscu pobyć trochę dłużej czy w ogóle zredukować plan zwiedzania, po to, żeby przez jakiś czas popatrzeć się i zastanowić się CO bym chciała mieć na zdjęciach.
-
Jeśli patrzyłeś na niektóre inne zdjęcia to pewnie zauważyłeś to na innych zdjęciach.
Obróbki tu praktycznie nie ma. Za to miałam nałożony na obiektyw filtr szarą połówkę. Jeszcze nie wiem dlaczego tak jest - czasami ona tylko faktycznie przyciemnia jak powinna a czasami daje taki fioletowy efekt - co mnie dziwi, jako, że szary kolor jest przecież kolorem neutralnym - ale nie miałam czasu szukać info.
W PS wręcz próbowałam się go pozbyć, ale widocznie za mało czasu na to poświęciłam:D
-
no właśnie Voyager - przy analogu trzeba było pomyśleć i się zastanowić a teraz to tylko pstryk, pstryk, pstryk....
-
link:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=11701
-
to zdjęcie jest baaardzo zachęcające i dlatego nie mogę się zabrać za podróż - bo chciałabym spędzić nad nią trochę więcej czasu i dokładnie obejrzeć i poczytać:)
-
jajajajaja....
(jakby to napisali Hiszpanie zamiast hahahaha....) -
ok, specjalnie dla ciebie dodałam wersję 'tylko jpg'
i widzę, że jeszcze coś musiałam poprawić.... z lenistwa nakręciłam jeden filtr na drugi i mi się winietka zrobiła, którą trzeba było obciąć.
http://kolumber.pl/photos/show/place:1775034/page:10#comment206236 -
no właśnie - pokazuję, żeby nie było, że photoshopie dodałam:D
-
wcześnie jeszcze... no ale DOBRANOC:)
-
Ja się jeszcze ustosunkuję do jednej wypowiedzi Bartka:
"A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"?
bo to właśnie tak czasami jest, że mam wrażenie, ze ten świat oglądany przez wizjer jest inny i stąd coraz mniej tych zdjęć - bo jednak łatwiej z kimś nawiązać kontakt nie trzymając cały czas aparatu. Mam też coraz częściej takie uczucie, że strasznie się śpieszymy i to mi przeszkadza w robieniu zdjęć -bardzo lubię w jakimś miejscu pobyć trochę dłużej czy w ogóle zredukować plan zwiedzania, po to, żeby przez jakiś czas popatrzeć się i zastanowić się CO bym chciała mieć na zdjęciach. -
Jeśli patrzyłeś na niektóre inne zdjęcia to pewnie zauważyłeś to na innych zdjęciach.
Obróbki tu praktycznie nie ma. Za to miałam nałożony na obiektyw filtr szarą połówkę. Jeszcze nie wiem dlaczego tak jest - czasami ona tylko faktycznie przyciemnia jak powinna a czasami daje taki fioletowy efekt - co mnie dziwi, jako, że szary kolor jest przecież kolorem neutralnym - ale nie miałam czasu szukać info.
W PS wręcz próbowałam się go pozbyć, ale widocznie za mało czasu na to poświęciłam:D -
no właśnie Voyager - przy analogu trzeba było pomyśleć i się zastanowić a teraz to tylko pstryk, pstryk, pstryk....
-
link:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=11701
To tyle, bo już z resztą się nie zgadzam. Ale to oczywiście zależy od podejścia i nastawienia. Ja właśnie nie chcę być 'czujna' i rozglądać się co tu jeszcze sfotografować, albo co warte.
Im więcej podróżuję tym bardziej lubię spokojne i relaksujące podróżowanie.
Tak, siedzenie dwie godziny w restauracji w oczekiwaniu na obiad to też dla mnie strata czasu, ale już siedzenie trzy godziny w barze na ulicy i obserwacja tego ulicznego życia - nawet bez aparatu to już fajna sprawa:)