Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 40
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
no to jak już tam trafisz też cię pewnie ten widok zachwyci:)
-
nie no....jak tak można - nawet nie postarać się opisać biednym ludziom przed ekranem:D
-
no....
i warzywnym:D
-
A dlaczego byłeś zawiedziony Ko Tao? Ja się świetnie bawiłam, bo mimo, że byłam sama akurat w tej części podróży to towarzystwo sobie znalazłam bardzo fajne. I szkoła była super. I wyspa taka w sam raz - chilloutowo:)
Podobało mi się na tyle, że rok później pojechałam jeszcze raz - z rodziną - i też byli bardzo zadowoleni.
Na Ko Phangan też byłam - świetnie było:D - ale nie nurkowałam, bo byłam tam zanim się nauczyłam nurkować - w zasadzie to podczas dłuuugich nocnych rozmów w barze mnie do tego przekonano:D
-
ohhh...jak w raju:)
-
a JAK smakowały?
-
niezły!
To wasza kabina? Też niczego sobie:)
-
właśnie chyba z tym kojarzy mi się też Bangladesz.... z tymi tonącymi promami. Jak tylko spojrzałam na miniaturkę to od razu przypomniały mi się wiadomości...
-
zawsze jak widzę takie obrazki to doceniam moje urządzenia domowe.
Bo sobie myślę, że spać mogłabym w różnych warunkach, mogłabym nie mieć zbyt wielu rzecz, ale są rzeczy bez których trudno mi sobie wyobrazić życie...
-
i słusznie - to dobra zasada:)
-
no to jak już tam trafisz też cię pewnie ten widok zachwyci:)
-
nie no....jak tak można - nawet nie postarać się opisać biednym ludziom przed ekranem:D
-
no....
i warzywnym:D -
A dlaczego byłeś zawiedziony Ko Tao? Ja się świetnie bawiłam, bo mimo, że byłam sama akurat w tej części podróży to towarzystwo sobie znalazłam bardzo fajne. I szkoła była super. I wyspa taka w sam raz - chilloutowo:)
Podobało mi się na tyle, że rok później pojechałam jeszcze raz - z rodziną - i też byli bardzo zadowoleni.
Na Ko Phangan też byłam - świetnie było:D - ale nie nurkowałam, bo byłam tam zanim się nauczyłam nurkować - w zasadzie to podczas dłuuugich nocnych rozmów w barze mnie do tego przekonano:D -
ohhh...jak w raju:)
-
a JAK smakowały?
-
niezły!
To wasza kabina? Też niczego sobie:) -
właśnie chyba z tym kojarzy mi się też Bangladesz.... z tymi tonącymi promami. Jak tylko spojrzałam na miniaturkę to od razu przypomniały mi się wiadomości...
-
zawsze jak widzę takie obrazki to doceniam moje urządzenia domowe.
Bo sobie myślę, że spać mogłabym w różnych warunkach, mogłabym nie mieć zbyt wielu rzecz, ale są rzeczy bez których trudno mi sobie wyobrazić życie... -
i słusznie - to dobra zasada:)