Komentarze użytkownika saltus, strona 119

Przejdź do głównej strony użytkownika saltus

  1. saltus
    saltus (03.02.2009 1:26)
    Boże kochany, ludzie, nawalcie się tak jak ja dzisiaj, to na świat spojrzycie łaskawszym okiem (uwielbiam być w Polsce). Co za różnica, jak się pisze, co za różnica, czy zdjęcie perfekcyjne, ważne żeby było co powiedzieć i co pokazać. Drobiazgowość to tylko zamiennik dla braku konkretnego tematu :-)))))))

    Zfiesz, voyager, radek, kocham was, nie wymiękajcie :-)
  2. saltus
    saltus (03.02.2009 1:20)
    a co chodzi z kolorem, bo znów zaczynam sie martwić?
  3. saltus
    saltus (03.02.2009 1:16)
    boże, chyba zarżnę jakąś kozę, żeby odreagować. Ludzie, co z Wami? Gówniany temat, a emocji po pachy :-)
  4. saltus
    saltus (03.02.2009 1:09)
    czyli co, mamy rozejm, czy nadal wojna i moge iść spać? bo nie lubie przepychanek i wolę przespać :-)

    voyager, żyjesz??? bo kto mi będzie stawiał plusy, jeśli padłeś :-)
  5. saltus
    saltus (03.02.2009 0:33)
    Posłuchajcie, wcale nie jestem taką twardzielką, a też do ostatniej minuty zastanawiałam ię, czy chcę to zobaczyć, bo potem człowiek już nie jest taki sam. W końcu postanowiłam, że to chyba jest ten jeden raz w życiu, kiedy mogę to sama ocenić.

    Co myślałam wyciągając aparat? Co nadal myślę patrząc na te zdjęcia? Myślę, że Pakistańczycy jak każdy naród widzą w tym głęboki sens. Czy jedliście rosół z kury? A czy widzieliście, jak tę kurę się zabija? Ja widziałam i jadłam. Zwierzę jak każde inne, tak samo się boi, ale czy ktoś się nad tym zastanawia??? Kura to kura.

    W Pakistanie mięso ze zwierząt ofiarnych dzielone jest na trzy części, jedna część dla nas, jedna część dla krewnych i przyjaciół, a jedna dla ubogich. Ten system funkcjonuje od dawna, wszyscy są szczęśliwi, a że piecze się kilka pieczeni przy jednym ogniu, czemu nie...
  6. saltus
    saltus (03.02.2009 0:17)
    jezu, zfieszu, co ja mam do dyplomacji?? Staram sie na zycie patrzec praktycznie, w koncu nie z jednego pieca chleb sie jadlo, a priorytety zalezą od sytuacji zyciowej, Warto, byśmy wszyscy o tym pamietali :-)

    Jesli czlowiek się dopiero ożenił i nie ma pracy, to ma się na czym skupić, a jeśli chce się z nami podzielić swimi doświadczeniami to chwała mu a to. Ja też mam chwilowo inne priorytety, ale też mam wspomnień mnóstwo i nie pozwolę sobie na marnowanie tego. Skupmy się więc na podróżach, bo to super sprawa :-)
  7. saltus
    saltus (02.02.2009 16:05)
    zfieszu, ja też po amerykańsku się wmieszam, bo poruszyłeś temt bliski memu sercu.

    Też mi się od voyagera dostało za Hong Kong i ogromnie zdziwiona odkryłam, że to można pisać inaczej, niż w wersji oryginalnej, którą uważam za nadrzędną mimo polskości tego portalu. Siedząc w Polsce o wielu miejscach nie mamy pojęcia, dopiero podróżując uczymy się świata, a pisowni nazw geograficznych z biletów podróżnych, więc po co to blokować jakąś drobiazgowością.

    Efekt tych spolszczeń jest taki, że większości lokalizacji zwyczajnie nie można odnaleźć. Są miejsca oczywiste, a są i takie, gdzie spolszczanie brzmi sztucznie, jak deszczochron zamiast parasola, bo obcy :-)

    Voyager, przyjacielu, bez obrazy, ale odpuść trochę :-)
  8. saltus
    saltus (02.02.2009 11:37)
    To jest ciąg dalszy do zdjęcia: http://kolumber.pl/photos/show/38086
  9. saltus
    saltus (02.02.2009 10:39)
    przynajmniej tym razem nie za lokalizację ten plus, bo już się zaczynałam martwić, że tylko z litości je dostaję :-)
  10. saltus
    saltus (02.02.2009 10:38)
    blurppp, dziękuję za plusa mimo Twojego przywiązania do naszych realiów :-)