Komentarze użytkownika leoleo, strona 65
Przejdź do głównej strony użytkownika leoleo
-
to takie chwilowe osłabienie umysłu, i ręka opadła; na co dzień to skała, lód, niedźwiedzie mięso i tygodniowe skarpetki:)
-
szmaragdowego lodu nie spotkałem ale niech tam:)
-
cholera, mądry ten wysocki, ale jak tu brac te dobroci za swoje, wiadomo jak skończył:(
-
wyłącznie kocich lądowań, z czegokolwiek byś nie spadła:)
-
tu jest zdecydowanie gorąco...
-
no, no masz tam niezłą trasę do podróży w otwartą przestrzeń (kosmiczną):)
-
byłem we wrześniu, kawa dobra, klimat deptakowo-wycieczkowy, gaudi jak zwykle doskonały, kolejka do kasy indywidualnych do sagrady tak na oko 500 osób, doskonałe bagietki i jogurt w el corte ingles:); aha, 1 dobre zdjęcie casa battlo...
-
ja klepałem na slajdach orwo...
-
rusze tyłek i nazbieram fotek na jakąś jedną podróż tatrzańską; będzie się działo:)
-
myśmy tam mieli spijać śmietankę kontraktów za współudział? a tu, popatrz haliburton łyknął:)
-
to takie chwilowe osłabienie umysłu, i ręka opadła; na co dzień to skała, lód, niedźwiedzie mięso i tygodniowe skarpetki:)
-
szmaragdowego lodu nie spotkałem ale niech tam:)
-
cholera, mądry ten wysocki, ale jak tu brac te dobroci za swoje, wiadomo jak skończył:(
-
wyłącznie kocich lądowań, z czegokolwiek byś nie spadła:)
-
tu jest zdecydowanie gorąco...
-
no, no masz tam niezłą trasę do podróży w otwartą przestrzeń (kosmiczną):)
-
byłem we wrześniu, kawa dobra, klimat deptakowo-wycieczkowy, gaudi jak zwykle doskonały, kolejka do kasy indywidualnych do sagrady tak na oko 500 osób, doskonałe bagietki i jogurt w el corte ingles:); aha, 1 dobre zdjęcie casa battlo...
-
ja klepałem na slajdach orwo...
-
rusze tyłek i nazbieram fotek na jakąś jedną podróż tatrzańską; będzie się działo:)
-
myśmy tam mieli spijać śmietankę kontraktów za współudział? a tu, popatrz haliburton łyknął:)