Komentarze użytkownika marger22, strona 437
Przejdź do głównej strony użytkownika marger22
-
Dziękuję, że wybrałeś się na Fuerteveturę i podróż tę oceniłeś masą plusów oraz trafnymi komentarzami... Pozdrawiam
-
Gdzieś w komentarzach na Kolumberze wyczytałem, że masz najnowsze wieści od Mayów odnośnie końca świata... a że czas biegnie nieubłaganie i grudzień tuż, tuż a Mayowie z najnowszej reklamy Toyoty mnie nie do końca przekonali, postanowiłem sprawdzić w wiarygodnym źródle (taką mam przynajmniej nadzieję...) Odnośnie końca świata jestem już spokojny, niemniej emocje po zapoznaniu się z Twoją podróżą targają mną okropne. Fantastyczna podróż, rewelacyjne zdjęcia, fascynujący opis... Czytając Twoją kolejną podróż utwierdzam się w przekonaniu że przedłużanie prenumeraty Travelera nie ma sensu... Po Islandii i Australii trafiłem do Ameryki i to w sam jej środek, teraz nie pozostaje mi nic innego tylko ruszyć na północ i południe, bo takie podróże widzę na Twoim profilu...
Pozdrawiam
-
Tylko kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać...
-
pudło
-
sądząc po jego minie to on już chyba finiszuje
-
o nie, w dyskusję o teściowej wciągnąć się nie dam...
-
tego nie wiem bo pusto było, pułkownicy pewnie nie wrócili z tej defilady która była dzień wcześniej
zresztą nie dziwię się im bo kroiło się naprawdę duże święto...
-
teraz dopiero zwróciłem uwagę,
drugi raz Piotrze przyłapałeś mnie że patrząc na kobiety nie ogarniam całości obrazu...
-
abstynenci??? no Ireno, nie każdy , nie każdy... ja tam takiego nie spotkałem...
wytłumaczenie jest proste... to są ci co nie chcieli zwlekać do kolacji i swoje wypili (drinki) do obiadu i teraz mogli się wygodnie rozlożyć albo ich rozłożyło...
-
dokładnie
-
Dziękuję, że wybrałeś się na Fuerteveturę i podróż tę oceniłeś masą plusów oraz trafnymi komentarzami... Pozdrawiam
-
Gdzieś w komentarzach na Kolumberze wyczytałem, że masz najnowsze wieści od Mayów odnośnie końca świata... a że czas biegnie nieubłaganie i grudzień tuż, tuż a Mayowie z najnowszej reklamy Toyoty mnie nie do końca przekonali, postanowiłem sprawdzić w wiarygodnym źródle (taką mam przynajmniej nadzieję...) Odnośnie końca świata jestem już spokojny, niemniej emocje po zapoznaniu się z Twoją podróżą targają mną okropne. Fantastyczna podróż, rewelacyjne zdjęcia, fascynujący opis... Czytając Twoją kolejną podróż utwierdzam się w przekonaniu że przedłużanie prenumeraty Travelera nie ma sensu... Po Islandii i Australii trafiłem do Ameryki i to w sam jej środek, teraz nie pozostaje mi nic innego tylko ruszyć na północ i południe, bo takie podróże widzę na Twoim profilu...
Pozdrawiam
-
Tylko kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać...
-
pudło
-
sądząc po jego minie to on już chyba finiszuje
-
o nie, w dyskusję o teściowej wciągnąć się nie dam...
-
tego nie wiem bo pusto było, pułkownicy pewnie nie wrócili z tej defilady która była dzień wcześniej
zresztą nie dziwię się im bo kroiło się naprawdę duże święto... -
teraz dopiero zwróciłem uwagę,
drugi raz Piotrze przyłapałeś mnie że patrząc na kobiety nie ogarniam całości obrazu... -
abstynenci??? no Ireno, nie każdy , nie każdy... ja tam takiego nie spotkałem...
wytłumaczenie jest proste... to są ci co nie chcieli zwlekać do kolacji i swoje wypili (drinki) do obiadu i teraz mogli się wygodnie rozlożyć albo ich rozłożyło... -
dokładnie