Komentarze użytkownika marger22, strona 235
Przejdź do głównej strony użytkownika marger22
-
filmy jak filmy ale 'lecznicze' seriale to dopiero są w stanie w głowie poprzewracać...
-
Jestem zaskoczony reakcją...
Ja się spodziewałem raczej głosów typu: Marger nie wrzucaj więcej twoich krokusów na Kolumbera bo już raz to zrobiłeś i przez miesiąc nas srogą zimą pokarało...
-
Drogi Piotrze, Szanowni Kolumberowicze!
Chciałem oficjalnie zakomunikować, że jest, PRZYSZŁA !
Jak już kiedyś się chwaliłem, na trawniku w moim ogródku mam posadzone kilka tysięcy cebulek krokusów. Dzisiaj zaświeciło wreszcie słońce i one wszystkie zakwitły! Zwykle kwitną stopniowo prawie przez miesiąc, w tym roku wszystkie naraz. Widok nieprawdopodobny. Romance świecą jak żarówki, obok nienaturalnie pomarańczowe Golden Yellow, dalej dostojne białe Jeanne d’Arc i fioletowe giganty Remembrance, obok niskie ale gęste jak piana, białe Ard Schenk i żółte z brązowymi paskami Zwanenburg Bronze, nawet najpóźniejsze, moje ulubione pasiaste Pickwicki już kwitną... Jest ich tyle że nie ma gdzie nogi na trawniku postawić. Aż cisną się na usta słowa sportowego komentatora radiowego: 'Szkoda że Państwo tego nie widzą...'
Biegnę się napatrzyć zanim znowu sypnie...
-
ale to chyba nie od dzisiaj...
właśnie przypomniała mi się scena z CK Dezerterów gdzie szacowne konsylium zadaje, rzekomo proste pytanie, co pacjent widzi na obrazku...
-
a żeby nie było tak słodko to donoszę, że w Krakowie już nie świeci ... :(((
-
ja bym się puszył... :)
-
Spóżnione ale serdeczne podziękowania za wizytę w moim wiosennym ogrodzie. Pozdrawiam
-
Dziękuję za wizytę w moim wiosennym ogrodzie. Pozdrawiam
-
Dzisiaj nawet w Krakowie wyszło słońce! Cuda jakieś...
Piotrze widzę że sprytnie do wywołania wiosny podszedłeś. Zaszedłeś ją od drugiej strony. Nie kwiatkami a fortelem trzeba było... Sprytnie...
-
mi lekarz takiego pytania nie zadał ale zadał mi teoretycznie prostsze pytanie: ile mam lat...
zacząłem rachować w głowie i wynik mi jakiś abstrakcyjny wychodził więc zacząłem rachować jeszcze raz i jeszcze...
po dłuższej chwili zapytał mnie zaniepokojony czy często zdarzają mi się zaniki pamięci...
-
filmy jak filmy ale 'lecznicze' seriale to dopiero są w stanie w głowie poprzewracać...
-
Jestem zaskoczony reakcją...
Ja się spodziewałem raczej głosów typu: Marger nie wrzucaj więcej twoich krokusów na Kolumbera bo już raz to zrobiłeś i przez miesiąc nas srogą zimą pokarało...
-
Drogi Piotrze, Szanowni Kolumberowicze!
Chciałem oficjalnie zakomunikować, że jest, PRZYSZŁA !
Jak już kiedyś się chwaliłem, na trawniku w moim ogródku mam posadzone kilka tysięcy cebulek krokusów. Dzisiaj zaświeciło wreszcie słońce i one wszystkie zakwitły! Zwykle kwitną stopniowo prawie przez miesiąc, w tym roku wszystkie naraz. Widok nieprawdopodobny. Romance świecą jak żarówki, obok nienaturalnie pomarańczowe Golden Yellow, dalej dostojne białe Jeanne d’Arc i fioletowe giganty Remembrance, obok niskie ale gęste jak piana, białe Ard Schenk i żółte z brązowymi paskami Zwanenburg Bronze, nawet najpóźniejsze, moje ulubione pasiaste Pickwicki już kwitną... Jest ich tyle że nie ma gdzie nogi na trawniku postawić. Aż cisną się na usta słowa sportowego komentatora radiowego: 'Szkoda że Państwo tego nie widzą...'
Biegnę się napatrzyć zanim znowu sypnie... -
ale to chyba nie od dzisiaj...
właśnie przypomniała mi się scena z CK Dezerterów gdzie szacowne konsylium zadaje, rzekomo proste pytanie, co pacjent widzi na obrazku... -
a żeby nie było tak słodko to donoszę, że w Krakowie już nie świeci ... :(((
-
ja bym się puszył... :)
-
Spóżnione ale serdeczne podziękowania za wizytę w moim wiosennym ogrodzie. Pozdrawiam
-
Dziękuję za wizytę w moim wiosennym ogrodzie. Pozdrawiam
-
Dzisiaj nawet w Krakowie wyszło słońce! Cuda jakieś...
Piotrze widzę że sprytnie do wywołania wiosny podszedłeś. Zaszedłeś ją od drugiej strony. Nie kwiatkami a fortelem trzeba było... Sprytnie... -
mi lekarz takiego pytania nie zadał ale zadał mi teoretycznie prostsze pytanie: ile mam lat...
zacząłem rachować w głowie i wynik mi jakiś abstrakcyjny wychodził więc zacząłem rachować jeszcze raz i jeszcze...
po dłuższej chwili zapytał mnie zaniepokojony czy często zdarzają mi się zaniki pamięci...