Komentarze użytkownika marger22, strona 228
Przejdź do głównej strony użytkownika marger22
-
-
Krystyno, było mi niezwykle miło że zajrzałaś do mojego wiosennego ogrodu. Dziękuję za wszystkie plusy i bardzo sympatyczne komentarze. Kwiatki dołączają się do podziękowań. Serdecznie pozdrawiam.
-
:)
-
to ubiegłoroczne zdjęcie ale w teraz już i ten gatunek w i ogrodzie zaczął kwitnąć
-
w tym roku ciężkie życie miały krokusy... kilkakrotnie musiały się przebijać przez śnieg
-
gorzej jak nie pada...
-
Krystyno czy aby jednak z tymi kozaczkami i czapką to nie za wcześniej? wprawdzie serce też mi tak podpowiada ale rozum nakazuje jeszcze powściągliwość...
-
ja z pożądaniem zerkam na ten płotek :)))
dzieło wspaniałe tylko nie za bardzo wiadomo komu dziękować w tym przypadku... jak jest tort to wiadomo: cukiernikowi... a tu rzeźnikowi...czy wędliniarzowi...???
-
na zdjęciu wygląda smacznie a Twój opis dodatkowo potęguje ssanie w żołądku...
-
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak wakacje spędzałem na Węgrzech że u nich słonina była traktowana jak wędlina którą jedli z chlebem i to prawie codziennie... brrr
-
Krystyno, było mi niezwykle miło że zajrzałaś do mojego wiosennego ogrodu. Dziękuję za wszystkie plusy i bardzo sympatyczne komentarze. Kwiatki dołączają się do podziękowań. Serdecznie pozdrawiam.
-
:)
-
to ubiegłoroczne zdjęcie ale w teraz już i ten gatunek w i ogrodzie zaczął kwitnąć
-
w tym roku ciężkie życie miały krokusy... kilkakrotnie musiały się przebijać przez śnieg
-
gorzej jak nie pada...
-
Krystyno czy aby jednak z tymi kozaczkami i czapką to nie za wcześniej? wprawdzie serce też mi tak podpowiada ale rozum nakazuje jeszcze powściągliwość...
-
ja z pożądaniem zerkam na ten płotek :)))
dzieło wspaniałe tylko nie za bardzo wiadomo komu dziękować w tym przypadku... jak jest tort to wiadomo: cukiernikowi... a tu rzeźnikowi...czy wędliniarzowi...??? -
na zdjęciu wygląda smacznie a Twój opis dodatkowo potęguje ssanie w żołądku...
-
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak wakacje spędzałem na Węgrzech że u nich słonina była traktowana jak wędlina którą jedli z chlebem i to prawie codziennie... brrr
A na czwarte spotkanie z Austarlią czekam dalej :)
Pozdrawiam