Komentarze użytkownika marger22, strona 195
Przejdź do głównej strony użytkownika marger22
-
widzę że jest problem ze znalezieniem wolnego miejsca na hotelowym 'parkingu' to chyba lepiej się tam jachtem nie wybierać
-
u nas na CPN takiego wyboru alufelg nie ma... ale pewnie w hot dogach jesteśmy lepsi
-
Piotrze i Aniu gdyby jakiś apartamencik wolny jeszcze został to dajcie cynk bo też jestem chętny
-
:)))
-
mi Piotrze też tak wychodzi że skoro mam je dopasowywać do kuchni w miejscach odwiedzanych to muszą być luźne czy wręcz bardzo luźne...
wiem że niepohamowanie w jedzeniu i piciu jest grzechem ciężkim ale co zrobić tak już mam że pohamować się nie potrafię... a na urlopie to już szczególnie
-
dzięki Aniu za podpowiedź... ja już prawie głowę straciłem i na brzegu w kąpielówkach i czepku stałem a że pływakiem nie jestem zbyt dobrym to groziło że z potencjalnej wygranej mógłbym nie mieć sposobności się cieszyć...
-
Chciałbym napisać że w tym czasie byłem w wymarzonej Australii i Nowej Zelandii na dokładkę... Niestety nigdzie nie byłem :( a jedynie przeróżne obowiązki pochłonęły mnie bez reszty...
Obiecanych 'irańskich' niespodzianek już nie mogę się doczekać...że nie wspomnę już o ciągu dalszym Australii Chyba trochę niefortunnie się wyraziłem bo jeżeli faktycznie internet jest szczegółowo monitorowany to 'odpowiednie służby' mają teraz nie lada zagadki w głowie!
Bardzo dziękuję za pamięć i serdecznie pozdrawiam
-
Wiem Piotrze, że zabrzmi to trochę głupio ale... byłem w ogrodzie... Oczywiście nie zgubiłem się w nim bo jako uważny czytelnik relacji pewnie pamiętasz że ogród mam malutki. Bardziej by pasowało określenie że się zagubiłem w wiosennych obowiązkach ogrodnika... Teraz czuję się trochę zagubiony bo zaległości na Kolumberze mam od... metra...
Ale pora się ogarnąć!
Serdecznie dziękuję za pamięć i pozdrawiam.
-
Aniu oczywiście że zaglądnę do 'dzielnej, samodzielnej' i to z dziką rozkoszą, jak to przystało na największego fana Twoich relacji :), to że tego do tej pory nie zrobiłem to tylko dlatego że po dłuższej nieobecności na Kolumberze nie mogę się jeszcze ogarnąć...
Dziękuję za wizytę w moim wiosennym ogródku i całą masę zostawionych w nim plusów.
Trafnie obstawiłaś... Z photoshopem nigdy nie miałem do czynienia więc wypada że jest to w takim razie, jak to trafnie ujęłaś, 'zwykła kokieteria' :))) Miłe słowa bardzo mnie ucieszyły i myślę, że niemniej też moje kwiatki, choć już przekwitły to myślę, że uśpione cebulki odwdzięczą się przyszłej wiosny pięknym kwitnieniem...
Serdecznie pozdrawiam
-
jeszcze wrócę... (i to pewnie nie raz)
a co do pizzy to udaje się czy nie??? bo w Twoich ustach słowa: "wiesz jak to jest jak się chce..." oznaczać mogą tylko jedno: jak się chce to musi się udać...
-
widzę że jest problem ze znalezieniem wolnego miejsca na hotelowym 'parkingu' to chyba lepiej się tam jachtem nie wybierać
-
u nas na CPN takiego wyboru alufelg nie ma... ale pewnie w hot dogach jesteśmy lepsi
-
Piotrze i Aniu gdyby jakiś apartamencik wolny jeszcze został to dajcie cynk bo też jestem chętny
-
:)))
-
mi Piotrze też tak wychodzi że skoro mam je dopasowywać do kuchni w miejscach odwiedzanych to muszą być luźne czy wręcz bardzo luźne...
wiem że niepohamowanie w jedzeniu i piciu jest grzechem ciężkim ale co zrobić tak już mam że pohamować się nie potrafię... a na urlopie to już szczególnie -
dzięki Aniu za podpowiedź... ja już prawie głowę straciłem i na brzegu w kąpielówkach i czepku stałem a że pływakiem nie jestem zbyt dobrym to groziło że z potencjalnej wygranej mógłbym nie mieć sposobności się cieszyć...
-
Chciałbym napisać że w tym czasie byłem w wymarzonej Australii i Nowej Zelandii na dokładkę... Niestety nigdzie nie byłem :( a jedynie przeróżne obowiązki pochłonęły mnie bez reszty...
Obiecanych 'irańskich' niespodzianek już nie mogę się doczekać...że nie wspomnę już o ciągu dalszym Australii Chyba trochę niefortunnie się wyraziłem bo jeżeli faktycznie internet jest szczegółowo monitorowany to 'odpowiednie służby' mają teraz nie lada zagadki w głowie!
Bardzo dziękuję za pamięć i serdecznie pozdrawiam -
Wiem Piotrze, że zabrzmi to trochę głupio ale... byłem w ogrodzie... Oczywiście nie zgubiłem się w nim bo jako uważny czytelnik relacji pewnie pamiętasz że ogród mam malutki. Bardziej by pasowało określenie że się zagubiłem w wiosennych obowiązkach ogrodnika... Teraz czuję się trochę zagubiony bo zaległości na Kolumberze mam od... metra...
Ale pora się ogarnąć!
Serdecznie dziękuję za pamięć i pozdrawiam. -
Aniu oczywiście że zaglądnę do 'dzielnej, samodzielnej' i to z dziką rozkoszą, jak to przystało na największego fana Twoich relacji :), to że tego do tej pory nie zrobiłem to tylko dlatego że po dłuższej nieobecności na Kolumberze nie mogę się jeszcze ogarnąć...
Dziękuję za wizytę w moim wiosennym ogródku i całą masę zostawionych w nim plusów.
Trafnie obstawiłaś... Z photoshopem nigdy nie miałem do czynienia więc wypada że jest to w takim razie, jak to trafnie ujęłaś, 'zwykła kokieteria' :))) Miłe słowa bardzo mnie ucieszyły i myślę, że niemniej też moje kwiatki, choć już przekwitły to myślę, że uśpione cebulki odwdzięczą się przyszłej wiosny pięknym kwitnieniem...
Serdecznie pozdrawiam
-
jeszcze wrócę... (i to pewnie nie raz)
a co do pizzy to udaje się czy nie??? bo w Twoich ustach słowa: "wiesz jak to jest jak się chce..." oznaczać mogą tylko jedno: jak się chce to musi się udać...