Komentarze użytkownika anianasadach, strona 284
Przejdź do głównej strony użytkownika anianasadach
-
Pozdrowionka ! :-D
-
Jeśli Warszawa może być peryferyjną częścią Barcelony...to tak :-D
No coś Ty! W Barcelonie byłam dwa razy w różnych latach i miesiącach :)
-
To miejsce powinno żyć i zostać wypełnione knajpkami, kafejkami, restauracyjkami z regionalną kuchnią, oczywiście w uliczce danego regionu. Tu można by organizować pokazy flamenco połączone z kolacją. Tak ja to bym widziała :) Myślę, że są jakieś powody, których nie znam, że tam tego prawie nie ma :(
-
:):)
-
Czytam Twoje słowa jak swoje...i czekam na dalszy bieg wydarzeń ;) Serca do Sagrady to ja nie mam ;)
-
Piotrze...będzie jak będzie :-D Z przyjemnością obejrzę to i owo, dopiszę czasami komentarz, z pewnością nie będę żałować plusików, jeśli coś mi wpadnie w oko... ale formuły coś za coś nie kupuję. Zabiera dużo czasu a ja w poczcie mam w tej chwili ponad dwieście powiadomień. Przyznam Ci się, że choć moja Warszawa nie jest żadną wielką podróżą, to spróbuję się może zmobilizować i ją dalej prowadzić. Kiedy to zaczęłam, nie zdawałam sobie sprawy na co się porwałam...uff:( A odłogiem leży Paryż i kilka innych miejsc...a niech leżą . A co tam!
Pewnie znowu za jakiś czas spotkamy się pod jakimś zdjęciem...albo jakąś podróżą :) Tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie :)
-
Każdą Barcelonę jaka się pojawi na Kolumberze wcześniej czy później obejrzę :) Bo podobnie jak wielu innych najbardziej lubię, to co znam, z czym wiążą się moje miłe doznania. Barcelona póki co, jest jedynym miastem, do którego naprawdę chcę wracać i w nieskończoność zdzierać buty na tamtejszym bruku :) Dzięki za wspólne chwile :)
-
Jest to dobry pomysł, żeby zatrzymywać się na pograniczach i poobserwować w tych miejscach wzajemnie przenikanie się kultur. Historia takich miejscowości też bywa frapująca. Postarałeś się, żeby nam to ciekawie przekazać :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
-
To wszystko ciągle przede mną :) Mnie Portugalia też bardzo pociąga :)
-
Arcydzieło, na które mogę patrzeć bez końca, w tak charakterystycznym stylu manuelińskim :)
-
Pozdrowionka ! :-D
-
Jeśli Warszawa może być peryferyjną częścią Barcelony...to tak :-D
No coś Ty! W Barcelonie byłam dwa razy w różnych latach i miesiącach :) -
To miejsce powinno żyć i zostać wypełnione knajpkami, kafejkami, restauracyjkami z regionalną kuchnią, oczywiście w uliczce danego regionu. Tu można by organizować pokazy flamenco połączone z kolacją. Tak ja to bym widziała :) Myślę, że są jakieś powody, których nie znam, że tam tego prawie nie ma :(
-
:):)
-
Czytam Twoje słowa jak swoje...i czekam na dalszy bieg wydarzeń ;) Serca do Sagrady to ja nie mam ;)
-
Piotrze...będzie jak będzie :-D Z przyjemnością obejrzę to i owo, dopiszę czasami komentarz, z pewnością nie będę żałować plusików, jeśli coś mi wpadnie w oko... ale formuły coś za coś nie kupuję. Zabiera dużo czasu a ja w poczcie mam w tej chwili ponad dwieście powiadomień. Przyznam Ci się, że choć moja Warszawa nie jest żadną wielką podróżą, to spróbuję się może zmobilizować i ją dalej prowadzić. Kiedy to zaczęłam, nie zdawałam sobie sprawy na co się porwałam...uff:( A odłogiem leży Paryż i kilka innych miejsc...a niech leżą . A co tam!
Pewnie znowu za jakiś czas spotkamy się pod jakimś zdjęciem...albo jakąś podróżą :) Tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie :) -
Każdą Barcelonę jaka się pojawi na Kolumberze wcześniej czy później obejrzę :) Bo podobnie jak wielu innych najbardziej lubię, to co znam, z czym wiążą się moje miłe doznania. Barcelona póki co, jest jedynym miastem, do którego naprawdę chcę wracać i w nieskończoność zdzierać buty na tamtejszym bruku :) Dzięki za wspólne chwile :)
-
Jest to dobry pomysł, żeby zatrzymywać się na pograniczach i poobserwować w tych miejscach wzajemnie przenikanie się kultur. Historia takich miejscowości też bywa frapująca. Postarałeś się, żeby nam to ciekawie przekazać :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
-
To wszystko ciągle przede mną :) Mnie Portugalia też bardzo pociąga :)
-
Arcydzieło, na które mogę patrzeć bez końca, w tak charakterystycznym stylu manuelińskim :)