Komentarze użytkownika kubdu, strona 400
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
Obyś się nie mylił i oby zawsze rozpoznawanie płci było takie banalnie proste. Z narodowością też sobie chyba poradzisz.
-
Czy ktoś wyobraża sobie Kunia leżącego wśród otoczaków na plaży i prażącego się w słońcu. To taka sama abstrakcja jak spóźnialski otoczak. Nawet gdy flauta on pokładu nie opuszcza.
-
Idea ? Coś mi na zaskoczonego wyglądasz. Oj, Ty chyba z pokładu w porcie w Chorwacji nie schodzisz, skoro poślizgu na tych kamieniach nie zaliczyłeś.
-
Masz rację Kuniu, to sposób najlepszy sposób na życie - jak coś przeszkadza to trzeba się te pozbyć. Pożycz szabelkę to powycinam to i owo.
-
Proszę, najlepiej zorientowana osoba. Najpierw podpuszcza, potem haki na nas zbiera.
W moim przypadku należy zerwać z przyrodzonymi przypadłościami, bo widział kto, żeby księgowa interes jakiś dochodowy zrobiła poza wałkami z kasą albo kradzieżą z konta. Co innego angielskie radio z dużym zapleczem medialnym, albo angielskie zaplecze medialne z dużym radiem, byle nie chorym.
-
Kuniu, podmianka była, ale na stanowiskach, ale mogłoby się okazać, że waćpani to z ojca kiepa faktycznie była, a służka błękitnokrwistą się okazała. Wtedy i armaty zagrzmią.
A teraz powiedz, skąd tu się czołgi wzięły.
-
Kuniu, albo pomożesz, albo lecę do biblioteki ... jak kończy się ta historia ? bo my z Kokopelmaką liczymy na niezły finał w stylu i żyły długo i szczęśliwie.
-
Dzięki, Voyager, ale wiesz, muszę się spieszyć, bo z wiekiem coraz gorzej się przyswaja.
-
Nie miałam zamiaru tak bezczelnie Cię prowokować (choć niektórzy wiedzą, że i to mi się zdarza). Dzięki za plusy i miłe słowa, co to jak miodzik słodkie, a i atmosfery świątecznej przydadzą.
-
Od najlepszych się uczę, kochani Kolumerowicze. Już ja w następnej podróży pomałpuję, oj pomałpuję - i ujęcia, i obcięcia, Waszym śladem wytrwale podążę, i w tym samej kafejce kawkę spiję, a i do muzeum za darmo wejdę przez tę dziurę, co to o niej piszecie, jakiś bilecik tygodniowy podrobię, albo skoczę prosto na pokład jakiejś znajomej łajby. Fajnie będzie.
-
Obyś się nie mylił i oby zawsze rozpoznawanie płci było takie banalnie proste. Z narodowością też sobie chyba poradzisz.
-
Czy ktoś wyobraża sobie Kunia leżącego wśród otoczaków na plaży i prażącego się w słońcu. To taka sama abstrakcja jak spóźnialski otoczak. Nawet gdy flauta on pokładu nie opuszcza.
-
Idea ? Coś mi na zaskoczonego wyglądasz. Oj, Ty chyba z pokładu w porcie w Chorwacji nie schodzisz, skoro poślizgu na tych kamieniach nie zaliczyłeś.
-
Masz rację Kuniu, to sposób najlepszy sposób na życie - jak coś przeszkadza to trzeba się te pozbyć. Pożycz szabelkę to powycinam to i owo.
-
Proszę, najlepiej zorientowana osoba. Najpierw podpuszcza, potem haki na nas zbiera.
W moim przypadku należy zerwać z przyrodzonymi przypadłościami, bo widział kto, żeby księgowa interes jakiś dochodowy zrobiła poza wałkami z kasą albo kradzieżą z konta. Co innego angielskie radio z dużym zapleczem medialnym, albo angielskie zaplecze medialne z dużym radiem, byle nie chorym. -
Kuniu, podmianka była, ale na stanowiskach, ale mogłoby się okazać, że waćpani to z ojca kiepa faktycznie była, a służka błękitnokrwistą się okazała. Wtedy i armaty zagrzmią.
A teraz powiedz, skąd tu się czołgi wzięły.
-
Kuniu, albo pomożesz, albo lecę do biblioteki ... jak kończy się ta historia ? bo my z Kokopelmaką liczymy na niezły finał w stylu i żyły długo i szczęśliwie.
-
Dzięki, Voyager, ale wiesz, muszę się spieszyć, bo z wiekiem coraz gorzej się przyswaja.
-
Nie miałam zamiaru tak bezczelnie Cię prowokować (choć niektórzy wiedzą, że i to mi się zdarza). Dzięki za plusy i miłe słowa, co to jak miodzik słodkie, a i atmosfery świątecznej przydadzą.
-
Od najlepszych się uczę, kochani Kolumerowicze. Już ja w następnej podróży pomałpuję, oj pomałpuję - i ujęcia, i obcięcia, Waszym śladem wytrwale podążę, i w tym samej kafejce kawkę spiję, a i do muzeum za darmo wejdę przez tę dziurę, co to o niej piszecie, jakiś bilecik tygodniowy podrobię, albo skoczę prosto na pokład jakiejś znajomej łajby. Fajnie będzie.