Komentarze do profilu użytkownika slawannka, strona 42
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Dziękuję ogromnie za życzenia, dodam tylko jeszcze jedno - żeby moje zguby zwrócily do domu, tego sobie życzymy wszyscy chyba najbardziej na te Święta - mogę nigdzie nie jechać, byle one wróciły!
-
Sławannko, na nadchodzące Święta życzę Ci wiele radości i rodzinnego ciepła. Niech Mikołaj będzie dla Was szczodry, sylwestrowa noc upłynie w szampańskim nastroju a Nowy Rok przyniesie realizację wszystkich planów i zamierzeń, w tym - podróży w wymarzone rejony świata. Pozdrawiam.
-
Dziękuję! :) Bardzo się cieszę, sama też nieraz zazdroszczę:)
-
Sławanko! Gratuluje wyniku w Konkursie!!! Zazdrość to brzydka przywara ...ale jednak zazdroszcze Ci !/ale tak "ciepło"/
-
Sławannko dziękuję za wędrówkę po słonecznej Azji w ten mroźny, grudniowy wieczór :) pozdrawiam gorąco!
-
Dziękuję za plusiki podziemne ;)
-
Nie zaszkodziłoby nikomu. A z Planów Sławanki dowiemy się więcej niż z niejednej podróży jednego z nas.
-
Sławanko, czyli Kolumber musi szykować miejsce na zdjęcia z miejsc twoich marzeń...
-
No tak, tylko po pierwsze, ja mam spis marzeń na całe lata, zakładając, że mogę pojechać raz - dwa na rok i to najlepiej na kilka dni a nie na całe wakacje... Po drugie, moje możliwości uzależnione są od tego, gdzie się da dojechać super tanio. No i w zasadzie, to wszystko...
Jak na razie do Neapolu nic sensownego nie lata. Ale jak się nie da inaczej, polecę do Rzymu i dalej pociągiem. Myślałam o tym żeby na Procida spać zwiedzając Neapol... Może to ma sens, może nie, nie wiem.
Ale w liście marzeń jest Sardynia (czeka na tanie linie), no i to by była DUŻA Sardynia, jak Sycylia, lub też ew. co najmniej dwa wyjazdy, jeden na północ a drugi na południe.
Są Eolie i Stromboli z nocą na wulkanie... Taormina Jest Elba.
Jest Kalabria. Jest Werona i miasta Veneto, jest Toscana, jest cały Adriatyk którego nie znam wcale. I Bologna... I tak mogę wymieniać długo... Życia nie starczy...
-
Sławanko, dziękuję, że zdołałam przywołać miłe wspomnienia z Neapolu i Capri. Dziękuję za plusy. Będę Cię dzielnie wspierać, byś w przyszłym lub następnym roku zrealizowała plan Neapol i Procida. I potwerdzam to, co doskonale wiesz - dobry plan i przygotowanie przed wyjazdem to połowa sukcesu. A ja bedę trzymać kciuki za pogodę. Ale z Ischii nie rezygnuj. Z Procidy to przecież rzut kamieniem. Na Ischi też tłoczą się w porcie i knajpach niedaleko, a to nie jest mała wyspa. Nie miałam szansy na nic więcej iż tylko rzucić okiem, a chetnie spędziłabym tam cały urlop. No, ale oczywiście przed sezonem. A Procida przywitała mnie deszczem, wiatrem i przeraźliwym zimnem, w kanjpce trafiłam na stare ciacho, a w porcie czekałam 1/2 godziny na spóźniony statek, stąd nie mam sentymentu do tego miejsca. Ale podobno procesja Wielkanocna to prawdziwe wydarzenie warte obejrzenia.
-
Dziękuję ogromnie za życzenia, dodam tylko jeszcze jedno - żeby moje zguby zwrócily do domu, tego sobie życzymy wszyscy chyba najbardziej na te Święta - mogę nigdzie nie jechać, byle one wróciły!
-
Sławannko, na nadchodzące Święta życzę Ci wiele radości i rodzinnego ciepła. Niech Mikołaj będzie dla Was szczodry, sylwestrowa noc upłynie w szampańskim nastroju a Nowy Rok przyniesie realizację wszystkich planów i zamierzeń, w tym - podróży w wymarzone rejony świata. Pozdrawiam.
-
Dziękuję! :) Bardzo się cieszę, sama też nieraz zazdroszczę:)
-
Sławanko! Gratuluje wyniku w Konkursie!!! Zazdrość to brzydka przywara ...ale jednak zazdroszcze Ci !/ale tak "ciepło"/
-
Sławannko dziękuję za wędrówkę po słonecznej Azji w ten mroźny, grudniowy wieczór :) pozdrawiam gorąco!
-
Dziękuję za plusiki podziemne ;)
-
Nie zaszkodziłoby nikomu. A z Planów Sławanki dowiemy się więcej niż z niejednej podróży jednego z nas.
-
Sławanko, czyli Kolumber musi szykować miejsce na zdjęcia z miejsc twoich marzeń...
-
No tak, tylko po pierwsze, ja mam spis marzeń na całe lata, zakładając, że mogę pojechać raz - dwa na rok i to najlepiej na kilka dni a nie na całe wakacje... Po drugie, moje możliwości uzależnione są od tego, gdzie się da dojechać super tanio. No i w zasadzie, to wszystko...
Jak na razie do Neapolu nic sensownego nie lata. Ale jak się nie da inaczej, polecę do Rzymu i dalej pociągiem. Myślałam o tym żeby na Procida spać zwiedzając Neapol... Może to ma sens, może nie, nie wiem.
Ale w liście marzeń jest Sardynia (czeka na tanie linie), no i to by była DUŻA Sardynia, jak Sycylia, lub też ew. co najmniej dwa wyjazdy, jeden na północ a drugi na południe.
Są Eolie i Stromboli z nocą na wulkanie... Taormina Jest Elba.
Jest Kalabria. Jest Werona i miasta Veneto, jest Toscana, jest cały Adriatyk którego nie znam wcale. I Bologna... I tak mogę wymieniać długo... Życia nie starczy... -
Sławanko, dziękuję, że zdołałam przywołać miłe wspomnienia z Neapolu i Capri. Dziękuję za plusy. Będę Cię dzielnie wspierać, byś w przyszłym lub następnym roku zrealizowała plan Neapol i Procida. I potwerdzam to, co doskonale wiesz - dobry plan i przygotowanie przed wyjazdem to połowa sukcesu. A ja bedę trzymać kciuki za pogodę. Ale z Ischii nie rezygnuj. Z Procidy to przecież rzut kamieniem. Na Ischi też tłoczą się w porcie i knajpach niedaleko, a to nie jest mała wyspa. Nie miałam szansy na nic więcej iż tylko rzucić okiem, a chetnie spędziłabym tam cały urlop. No, ale oczywiście przed sezonem. A Procida przywitała mnie deszczem, wiatrem i przeraźliwym zimnem, w kanjpce trafiłam na stare ciacho, a w porcie czekałam 1/2 godziny na spóźniony statek, stąd nie mam sentymentu do tego miejsca. Ale podobno procesja Wielkanocna to prawdziwe wydarzenie warte obejrzenia.