Komentarze do profilu użytkownika bkrystina, strona 53
Przejdź do głównej strony użytkownika bkrystina
-
Z ogromną przyjemnością:) Zapraszam do udziału we wszystkich moich podróżach!
-
Krystyno, dziękuję za plusikowanie! Ze zdziwieniem stwierdziłam, że znalazłaś zdjęcia, które jeszcze nie są opublikowane, z podrózy sycylijskiej! Tym bardziej dziękuję!
To co napisałaś w profilu mi się bardzo podoba - mnie do fotografowania zapalił mój tata, miał powiększalnik, kuwety, roztwory, i to co mi się najbardziej podobało, to dwie rzeczy, z których jedna - kadrowanie - została mi do dziś, uwielbiam bawić się w kadrowanie. Drugie, czego już nie ma, ale do dziś pamiętam, to jak na białej, oświetlonej czerwonym światłem kartce po długim oczekiwaniu zaczynają się pojawiać cienie, wyłania się tajemnica, i zaczyna się dociekanie, czy tak ma być, czy lepiej coś dodać, coś ująć...
Ja mam prosciutkiego olympusa, i marzę o trochę lepszym no i szybszym aparacie, bo - trzymaj dzień, trzymaj chwile, trzymaj moment - chcę zatrzymać to co w tym momencie mnie zachwyci, a nie to co aparat pstryknie jak się odpowiednio ustawi...
Rozpisałam się... Jeszcze raz dzięki i zapraszam na inne moje podróże, te obecne i te za chwilę:)
-
Dziękuję za e-maila i miłe słowa ;)
-
Krysiu - strasznie dawno Cię nie było :))
-
Wesołego Alleluja!
Pogodnych Świąt i udanych podróży
(a póżniej zdjęć i relacji)
serdecznie życzę :)
-
Z ogromną przyjemnością:) Zapraszam do udziału we wszystkich moich podróżach!
-
Krystyno, dziękuję za plusikowanie! Ze zdziwieniem stwierdziłam, że znalazłaś zdjęcia, które jeszcze nie są opublikowane, z podrózy sycylijskiej! Tym bardziej dziękuję!
To co napisałaś w profilu mi się bardzo podoba - mnie do fotografowania zapalił mój tata, miał powiększalnik, kuwety, roztwory, i to co mi się najbardziej podobało, to dwie rzeczy, z których jedna - kadrowanie - została mi do dziś, uwielbiam bawić się w kadrowanie. Drugie, czego już nie ma, ale do dziś pamiętam, to jak na białej, oświetlonej czerwonym światłem kartce po długim oczekiwaniu zaczynają się pojawiać cienie, wyłania się tajemnica, i zaczyna się dociekanie, czy tak ma być, czy lepiej coś dodać, coś ująć...
Ja mam prosciutkiego olympusa, i marzę o trochę lepszym no i szybszym aparacie, bo - trzymaj dzień, trzymaj chwile, trzymaj moment - chcę zatrzymać to co w tym momencie mnie zachwyci, a nie to co aparat pstryknie jak się odpowiednio ustawi...
Rozpisałam się... Jeszcze raz dzięki i zapraszam na inne moje podróże, te obecne i te za chwilę:) -
Dziękuję za e-maila i miłe słowa ;)
-
Krysiu - strasznie dawno Cię nie było :))
-
Wesołego Alleluja!
Pogodnych Świąt i udanych podróży
(a póżniej zdjęć i relacji)
serdecznie życzę :)