Ocenione komentarze użytkownika alefur, strona 66
Przejdź do głównej strony użytkownika alefur
-
na szczęście
-
już po zamieszczeniu tych zdjęć spotkałam się z opowieścią o niedalekiej cerkwi w Górzance, która miała tak zbudowane miejsce na krzyż nad tabernakulum, że można je było obracać w zależności czy liturgia była w obrządku wschodnim czy rzymskim. Mieszkańcy uznawali, że jedna świątynia im wystarczy. Taki oddolny ekumenizm. Może ten duch nadal tam krąży.
-
Wszak to teren dawnych wsi królewskich, zaś nazwa pierwszy raz przewinęła się trwale w 1369, ale nie na kolumberze ;-)
-
ponad 140 lat różnicy w budowie, pewnie miało na to wpływ
-
I z głębszym przesłaniem ...
-
i do sąsiadów za graniczną miedzą może dochodzi...
-
trzeba to będzie kiedyś sprawdzić
-
działają nadal
-
odradza...
-
Ostatnio widziałam, że osunięto też czołg z Westerplatte. Z tym tu czołgiem była ponoć ciekawa historia: gdy jechał na baligrodzki rynek, podobno zaatakowali go mieszkańcy z widłami, bo myśleli, że władza PRL wysłała go do zburzenia budowanej - w polu kukurydzy - świątyni.
-
na szczęście
-
już po zamieszczeniu tych zdjęć spotkałam się z opowieścią o niedalekiej cerkwi w Górzance, która miała tak zbudowane miejsce na krzyż nad tabernakulum, że można je było obracać w zależności czy liturgia była w obrządku wschodnim czy rzymskim. Mieszkańcy uznawali, że jedna świątynia im wystarczy. Taki oddolny ekumenizm. Może ten duch nadal tam krąży.
-
Wszak to teren dawnych wsi królewskich, zaś nazwa pierwszy raz przewinęła się trwale w 1369, ale nie na kolumberze ;-)
-
ponad 140 lat różnicy w budowie, pewnie miało na to wpływ
-
I z głębszym przesłaniem ...
-
i do sąsiadów za graniczną miedzą może dochodzi...
-
trzeba to będzie kiedyś sprawdzić
-
działają nadal
-
odradza...
-
Ostatnio widziałam, że osunięto też czołg z Westerplatte. Z tym tu czołgiem była ponoć ciekawa historia: gdy jechał na baligrodzki rynek, podobno zaatakowali go mieszkańcy z widłami, bo myśleli, że władza PRL wysłała go do zburzenia budowanej - w polu kukurydzy - świątyni.