Ocenione komentarze użytkownika entourager, strona 51
Przejdź do głównej strony użytkownika entourager
-
Tak czy inaczej Holly Rack :) bez 2 zdań
-
Nie było tam gdzieś w pobliżu jakichś chatek z napisem 'for sale'? W końcu na starość trzeba by gdzieś przysiąść.
-
Poznaję, to biały delfin Um (nie wiem jak się pisze jego imię), tyle że opalony :)
-
Normalnie pocztówka :)
-
:( moja wyobraźnia poległa. Nie mogę się tu doszukać żadnego lwa, nawet batonika.
-
Ustka? A tak poważnie, kapitalne zdjęcie :)
-
Kształtem trochę jak Giewont bez krzyża .... :)
-
Patrząc na to zdjęcie wyobrażam sobie te szklane podłogi, po których stąpałaś i zastanawiam się kto je tam ciągle czyści :)
-
Przede wszystkim gratuluję konsekwencji w spełnianiu dziecięcych marzeń. Za sam ten fakt należy się największy plus i pozytyw.
To, co mnie urzeka w tej NZ, którą nam pokazujesz to właśnie błękit nieba i obłoki, kapitalnie uzupełniający wszystkie kadry Twojej relacji. Widać więc, że Maorysi (w moim odczuciu) zgrabnie sobie nazwali swój kawałek lądu.
Zakładam, że Twój zachwyt nad NZ doprowadzi do powrotu w te rejony, a wtedy..... zabieram się z Tobą - droga Pani Przewodnik.
No i oczywiście głuptaki rulez, jak mówi młodzież.
Gratuluję raz jeszcze podróży i relacji.
Rozumiem, że ciąg dalszy będzie już jutro.... ;)
-
A to już ja z kumplami ;p
-
Tak czy inaczej Holly Rack :) bez 2 zdań
-
Nie było tam gdzieś w pobliżu jakichś chatek z napisem 'for sale'? W końcu na starość trzeba by gdzieś przysiąść.
-
Poznaję, to biały delfin Um (nie wiem jak się pisze jego imię), tyle że opalony :)
-
Normalnie pocztówka :)
-
:( moja wyobraźnia poległa. Nie mogę się tu doszukać żadnego lwa, nawet batonika.
-
Ustka? A tak poważnie, kapitalne zdjęcie :)
-
Kształtem trochę jak Giewont bez krzyża .... :)
-
Patrząc na to zdjęcie wyobrażam sobie te szklane podłogi, po których stąpałaś i zastanawiam się kto je tam ciągle czyści :)
-
Przede wszystkim gratuluję konsekwencji w spełnianiu dziecięcych marzeń. Za sam ten fakt należy się największy plus i pozytyw.
To, co mnie urzeka w tej NZ, którą nam pokazujesz to właśnie błękit nieba i obłoki, kapitalnie uzupełniający wszystkie kadry Twojej relacji. Widać więc, że Maorysi (w moim odczuciu) zgrabnie sobie nazwali swój kawałek lądu.
Zakładam, że Twój zachwyt nad NZ doprowadzi do powrotu w te rejony, a wtedy..... zabieram się z Tobą - droga Pani Przewodnik.
No i oczywiście głuptaki rulez, jak mówi młodzież.
Gratuluję raz jeszcze podróży i relacji.
Rozumiem, że ciąg dalszy będzie już jutro.... ;) -
A to już ja z kumplami ;p