Ocenione komentarze użytkownika avill, strona 61
Przejdź do głównej strony użytkownika avill
-
ja znam jeden naturalny..., moja mama barwiła jajka do święconki w roztworze z gotowanych łupin z cebuli. dawało to kolor pomarańczowy, ale zdecydowanie inny, niż na pomidorkach na zdjęciu.
-
Tomku, przeczytałam jednym tchem, wspaniale opisujesz swoje podróże. Czytając mam natychmiast ochotę spakować się i jechać Twoimi śladami.
Zdjęcia, po miniaturkach widzę, że są świetne. Rozłożę sobie oglądanie na raty.
Gratuluję doskonałej podróży :)
-
Aniu, dzięki za wizytę w Łodzi. Pozdrawiam :)
-
Marcinie, bardzo dziękuję za wizytę i komentarze. Odwiedź Łódź, koniecznie, a zmienisz o niej zdanie.
Pozdrawiam :)
-
takich pozostałości Łódź ma sporo. W okolicy tej fabryki trwa już rewitalizacja, są piękne lofty, ale jak wiadomo na wszystko trzeba kasę, wielką kasę.
-
Piotrkowska ma to do siebie, że wyruszasz na spacer rano, masz oświetloną zachodnią część, dochodzisz do Placu Wolności, wypijasz kawę i wracasz, oświetlona jest wschodnia strona ulicy
-
ale obserwując życie (zza kierownicy mojego auta) widzę olbrzymie nasilenie ruchu rowerowego
-
nie śmiały stanąć obok :)
-
zapraszamy, zwłaszcza, że masz Marcinie błędną wizję Łodzi, tak przypuszczam :)
-
na pewno :)
-
ja znam jeden naturalny..., moja mama barwiła jajka do święconki w roztworze z gotowanych łupin z cebuli. dawało to kolor pomarańczowy, ale zdecydowanie inny, niż na pomidorkach na zdjęciu.
-
Tomku, przeczytałam jednym tchem, wspaniale opisujesz swoje podróże. Czytając mam natychmiast ochotę spakować się i jechać Twoimi śladami.
Zdjęcia, po miniaturkach widzę, że są świetne. Rozłożę sobie oglądanie na raty.
Gratuluję doskonałej podróży :) -
Aniu, dzięki za wizytę w Łodzi. Pozdrawiam :)
-
Marcinie, bardzo dziękuję za wizytę i komentarze. Odwiedź Łódź, koniecznie, a zmienisz o niej zdanie.
Pozdrawiam :) -
takich pozostałości Łódź ma sporo. W okolicy tej fabryki trwa już rewitalizacja, są piękne lofty, ale jak wiadomo na wszystko trzeba kasę, wielką kasę.
-
Piotrkowska ma to do siebie, że wyruszasz na spacer rano, masz oświetloną zachodnią część, dochodzisz do Placu Wolności, wypijasz kawę i wracasz, oświetlona jest wschodnia strona ulicy
-
ale obserwując życie (zza kierownicy mojego auta) widzę olbrzymie nasilenie ruchu rowerowego
-
nie śmiały stanąć obok :)
-
zapraszamy, zwłaszcza, że masz Marcinie błędną wizję Łodzi, tak przypuszczam :)
-
na pewno :)