Ocenione komentarze użytkownika rebel.girl, strona 218
Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl
-
;)))))
-
i ja ;)
-
owszem, słyszę. i muszę przyznać, że z moich obserwacji wynika, że w znacznym stopniu tak właśnie jest ;)
bo siedzenie przed kompem czy telewizorem jest łatwe. bardziej kreatywne i aktywne spędzanie czasu wymaga odpowiedniego przysposobienia. jak się tego dzieciaków nie nauczy, to pozostaną przy tym, co łatwiejsze... ;)
tak sobie myślę, ale w sumie - co ja tam wiem ;)
-
barierę pokoleń pokonałam, gdy zmieniałam mu pieluchy ;) teraz jest tylko lepiej ;)
-
uprzęże w tle wiszą, bo mało ciotek było tak zdecydowanych jak ja ;) czekają... ;)
nie wiem, co z tymi twoimi chrześniakami. skandal ;)
-
może jeszcze pamiętasz, powsinóżko, jak to w kryzysie bywało... stoisz w kolejce po telewizor, a tam muszle klozetowe rzucili - i co, nie kupisz??
-
świetne ;)
-
z drugiej strony aparatu ;)
-
nie ma co zazdrościć, agnieszko. warto się wybrać ;)
-
a dziękuję ;)
trudne to nie jest samo w sobie, ale w połączeniu z chłopkiem poprzedniego dnia, dojściem z i do palenicy i dojazdem do i z krakowa - dało popalić moim nierozgrzanym kolanom :)
-
;)))))
-
i ja ;)
-
owszem, słyszę. i muszę przyznać, że z moich obserwacji wynika, że w znacznym stopniu tak właśnie jest ;)
bo siedzenie przed kompem czy telewizorem jest łatwe. bardziej kreatywne i aktywne spędzanie czasu wymaga odpowiedniego przysposobienia. jak się tego dzieciaków nie nauczy, to pozostaną przy tym, co łatwiejsze... ;)
tak sobie myślę, ale w sumie - co ja tam wiem ;) -
barierę pokoleń pokonałam, gdy zmieniałam mu pieluchy ;) teraz jest tylko lepiej ;)
-
uprzęże w tle wiszą, bo mało ciotek było tak zdecydowanych jak ja ;) czekają... ;)
nie wiem, co z tymi twoimi chrześniakami. skandal ;) -
może jeszcze pamiętasz, powsinóżko, jak to w kryzysie bywało... stoisz w kolejce po telewizor, a tam muszle klozetowe rzucili - i co, nie kupisz??
-
świetne ;)
-
z drugiej strony aparatu ;)
-
nie ma co zazdrościć, agnieszko. warto się wybrać ;)
-
a dziękuję ;)
trudne to nie jest samo w sobie, ale w połączeniu z chłopkiem poprzedniego dnia, dojściem z i do palenicy i dojazdem do i z krakowa - dało popalić moim nierozgrzanym kolanom :)