Ocenione komentarze użytkownika rebel.girl, strona 147
Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl
-
smoku drogi - dziękuję za pamięć i odwiedziny ;) oraz bardzo cenne plusy, oczywiście ;)
-
piotrze, właśnie miałam meldować swój powrót ;)
-
odwiedzałam komisarza brunettiego, piotrze drogi ;)
ale wróciłam już do prozy życia, niestety ;)
-
coś mi się zdaje, że koledze się śniło, że znów jest ministrantem. zeznał, że pociągnął za kabel...
-
prawda? ;)))
a propos spadających... dziś mój kolega przyszedł do pracy z rozciętym nosem. pytam: co ci się stało? on: nie chcesz wiedzieć...
okazało się, że spadł mu w nocy na głowę podświetlany, tęczowy chrystus - prezent, jaki przywiozłam mu z lichenia... ;)
oj, bogowie nie są tacy niewinni, trzeba uważać... ;)
-
słodkiej herbatki akurat nie było. a gałgankową laleczkę kupiłam, wydając ostatnie pieniądze, jakie miałyśmy przy sobie tego dnia (oj dostało mi się za to!). ale lalka była świetna jako prezencik - teraz zawsze się za czymś takim oglądam ;)
-
a który to dokładnie listek przywiędły i blady skłonił cię do tej jesiennej melancholii?
ps. musisz zacząć... jeździć na rowerze! jesień idzie, rady na to nie ma!
-
ja dam, jakbyś chciał
-
widać puszki na brzozie można spokojnie obiecywać ;/
-
może tam też jakieś cieki... ;)
-
smoku drogi - dziękuję za pamięć i odwiedziny ;) oraz bardzo cenne plusy, oczywiście ;)
-
piotrze, właśnie miałam meldować swój powrót ;)
-
odwiedzałam komisarza brunettiego, piotrze drogi ;)
ale wróciłam już do prozy życia, niestety ;) -
coś mi się zdaje, że koledze się śniło, że znów jest ministrantem. zeznał, że pociągnął za kabel...
-
prawda? ;)))
a propos spadających... dziś mój kolega przyszedł do pracy z rozciętym nosem. pytam: co ci się stało? on: nie chcesz wiedzieć...
okazało się, że spadł mu w nocy na głowę podświetlany, tęczowy chrystus - prezent, jaki przywiozłam mu z lichenia... ;)
oj, bogowie nie są tacy niewinni, trzeba uważać... ;)
-
słodkiej herbatki akurat nie było. a gałgankową laleczkę kupiłam, wydając ostatnie pieniądze, jakie miałyśmy przy sobie tego dnia (oj dostało mi się za to!). ale lalka była świetna jako prezencik - teraz zawsze się za czymś takim oglądam ;)
-
a który to dokładnie listek przywiędły i blady skłonił cię do tej jesiennej melancholii?
ps. musisz zacząć... jeździć na rowerze! jesień idzie, rady na to nie ma! -
ja dam, jakbyś chciał
-
widać puszki na brzozie można spokojnie obiecywać ;/
-
może tam też jakieś cieki... ;)