Ocenione komentarze użytkownika jolrop, strona 61
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Sławku☺dzięki za wyrozumiałość.
-
Marku! Absolutnie nie odebrałam Twojej wypowiedzi jako krytyki. Miło mi, że poświęciłeś czas nie tylko na przeczytanie, ale i napisanie opinii. Nie odebrałam też jako przygany mojego sposobu podróżowania, wyjaśniłam dlaczego tak. Miło mi będzie, jeśli czasem zajrzysz do mnie, odpuszczając sobie zdjęcia. Miłego dnia.
-
Waluta jest cały czas taka sama, z wieloma zerami kolorowe duże banknoty. Odcinaliśmy cztery zera i nie było problemów ze zrozumieniem. Oczywiście pisząc o paszportach myślałam o możliwościach podróżowania, a to jest związane z otrzymaniem wizy. Rzeczywiście nieścisłość. Z plasterkami na nosach widziałam wyłącznie dziewczyny, choć czytałam o masowych korektach nosów wykonywanych również u chłopców. Mamy na szczęście możliwości podróżowania i każdy decyduje w jaki sposób to realiuzuje. Wiele obiektywnych, a może właśnie subiektywnych czynników sprawiło, że ja jeżdżę z biurami, głównie. Nie mam prawa jazdy, mój angielski jest tylko komunikatywny w stopniu podstawowym, a poza tym jestem w takim wieku, że lubię wygody. I podstawienie autokaru pod drzwi hotelu uważam za świetne rozwiązanie. Nie roszczę sobie pretensji do poznania kraju w czasie krótkiej wycieczki. Chcę zobaczyć i posmakować. A program to zapewnia, kilka chwil wolnych w czasie zwiedzania poizwala czasem coś dodatkowo obaczyć. Mnie to wystarcza. Pierwsze wrażenie.
Zdjęcia jakie są każdy widzi. Nie wszyscy umieją wszystko, ale to w moim rozumieniu nie powinno odbierać przyjemności, jaką dla mnie jest opisywanie podróży. Nie sądzę, abym komuś wyrządzała krzywdę.
Twoje spoistrzeżenia opisane w I części są zbieżne z moimi i zamierzam je zamieścić w podsumowaniu. Nie bądź więc zdziwiony, nie będę Cię cytować, ani powoływać na Ciebie, ale z całą pewnością zobaczysz w nich swoje opinie. Dziękując za wnikliwą analizę treści, pozdrawiam serdecznie. I do miłego☺.
-
Niestety, chyba Kolumber zastrajkował. Zamieścił pół komentarza. Reszta później.
-
Wow! Marku! Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek odniesiesz się do jakiejkolwiek mojej relacji. Co do nieścisłości, nie będę dyskutować z tym co oczywiste. Rzeczywiście różnica czasu nie podlega dyskusji. Byliśmy w tym samym czasie, pewnie pomyliłam się. Co do klimatu Chuzestanu, informacje pochodzą od przewodnika. Ja nie mam doświadczeń co do odbierania tej wilgotności, ale tam kiepsko się czułam, zwłaszcza moje operowane kolano. Przez całe 2 doby strzykało
-
Co do cen biletów rzeczywiście tak jest, bilet dla cudzoziemców jest 10 razy droższy. A jeśli chodzi o Persepolis, to każde z nas zostanie przy swoim zdaniu. To co zostało, to niewiele. To jak musiało wyglądać przed przybyciem Aleksandra? To co zostało daje wyobrażenie. Nie rozczarowało mnie i uważam, że warte ceny biletu.
-
Marku55 i wszyscy, którzy czytali komentarze. Bardzo przepraszam za błędną pisownię nazwiska znanego wszystkim reżysera Hitchocka. Mój angielski jest bardzo"little", a w piśmie jeszcze bardziej. Zawierzyłam swojej pamięci.
-
Czytałam o kilku Naqsh-e znajdujących się w okolicach i Bishapur i Persepolis. Ale jak jesteś na wycieczce objazdowej wykupionej w biurze, to jest program, którego wielu pilotów trzyma się kurczowo. My i tak zobaczyliśmmy więcej, choć w Nagsh-e Rajab nie byliśmy.I to stwarza pretekst, aby pojechać tam jeszcze raz, bo Fars jest bardzo ciekawa.
-
Ja niestety nie mogę jechać na demonstrację KODu, a w pisowskim mieście w jakim mieszkam, nie ma szans na takie zgromadzenie. Ale popieram całym sercem. A co do słów tych ludzi, to tak sobie myślę, że jednak Pan Bóg czasem wie co robi zabierając do siebie tych mądrych. Prof. Bartoszewski i pan premier Mazowiecki nie przeżyliby tego co się dzieje.
-
Też mam to zdjęcie☺
-
Sławku☺dzięki za wyrozumiałość.
-
Marku! Absolutnie nie odebrałam Twojej wypowiedzi jako krytyki. Miło mi, że poświęciłeś czas nie tylko na przeczytanie, ale i napisanie opinii. Nie odebrałam też jako przygany mojego sposobu podróżowania, wyjaśniłam dlaczego tak. Miło mi będzie, jeśli czasem zajrzysz do mnie, odpuszczając sobie zdjęcia. Miłego dnia.
-
Waluta jest cały czas taka sama, z wieloma zerami kolorowe duże banknoty. Odcinaliśmy cztery zera i nie było problemów ze zrozumieniem. Oczywiście pisząc o paszportach myślałam o możliwościach podróżowania, a to jest związane z otrzymaniem wizy. Rzeczywiście nieścisłość. Z plasterkami na nosach widziałam wyłącznie dziewczyny, choć czytałam o masowych korektach nosów wykonywanych również u chłopców. Mamy na szczęście możliwości podróżowania i każdy decyduje w jaki sposób to realiuzuje. Wiele obiektywnych, a może właśnie subiektywnych czynników sprawiło, że ja jeżdżę z biurami, głównie. Nie mam prawa jazdy, mój angielski jest tylko komunikatywny w stopniu podstawowym, a poza tym jestem w takim wieku, że lubię wygody. I podstawienie autokaru pod drzwi hotelu uważam za świetne rozwiązanie. Nie roszczę sobie pretensji do poznania kraju w czasie krótkiej wycieczki. Chcę zobaczyć i posmakować. A program to zapewnia, kilka chwil wolnych w czasie zwiedzania poizwala czasem coś dodatkowo obaczyć. Mnie to wystarcza. Pierwsze wrażenie.
Zdjęcia jakie są każdy widzi. Nie wszyscy umieją wszystko, ale to w moim rozumieniu nie powinno odbierać przyjemności, jaką dla mnie jest opisywanie podróży. Nie sądzę, abym komuś wyrządzała krzywdę.
Twoje spoistrzeżenia opisane w I części są zbieżne z moimi i zamierzam je zamieścić w podsumowaniu. Nie bądź więc zdziwiony, nie będę Cię cytować, ani powoływać na Ciebie, ale z całą pewnością zobaczysz w nich swoje opinie. Dziękując za wnikliwą analizę treści, pozdrawiam serdecznie. I do miłego☺. -
Niestety, chyba Kolumber zastrajkował. Zamieścił pół komentarza. Reszta później.
-
Wow! Marku! Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek odniesiesz się do jakiejkolwiek mojej relacji. Co do nieścisłości, nie będę dyskutować z tym co oczywiste. Rzeczywiście różnica czasu nie podlega dyskusji. Byliśmy w tym samym czasie, pewnie pomyliłam się. Co do klimatu Chuzestanu, informacje pochodzą od przewodnika. Ja nie mam doświadczeń co do odbierania tej wilgotności, ale tam kiepsko się czułam, zwłaszcza moje operowane kolano. Przez całe 2 doby strzykało
-
Co do cen biletów rzeczywiście tak jest, bilet dla cudzoziemców jest 10 razy droższy. A jeśli chodzi o Persepolis, to każde z nas zostanie przy swoim zdaniu. To co zostało, to niewiele. To jak musiało wyglądać przed przybyciem Aleksandra? To co zostało daje wyobrażenie. Nie rozczarowało mnie i uważam, że warte ceny biletu.
-
Marku55 i wszyscy, którzy czytali komentarze. Bardzo przepraszam za błędną pisownię nazwiska znanego wszystkim reżysera Hitchocka. Mój angielski jest bardzo"little", a w piśmie jeszcze bardziej. Zawierzyłam swojej pamięci.
-
Czytałam o kilku Naqsh-e znajdujących się w okolicach i Bishapur i Persepolis. Ale jak jesteś na wycieczce objazdowej wykupionej w biurze, to jest program, którego wielu pilotów trzyma się kurczowo. My i tak zobaczyliśmmy więcej, choć w Nagsh-e Rajab nie byliśmy.I to stwarza pretekst, aby pojechać tam jeszcze raz, bo Fars jest bardzo ciekawa.
-
Ja niestety nie mogę jechać na demonstrację KODu, a w pisowskim mieście w jakim mieszkam, nie ma szans na takie zgromadzenie. Ale popieram całym sercem. A co do słów tych ludzi, to tak sobie myślę, że jednak Pan Bóg czasem wie co robi zabierając do siebie tych mądrych. Prof. Bartoszewski i pan premier Mazowiecki nie przeżyliby tego co się dzieje.
-
Też mam to zdjęcie☺