Ocenione komentarze użytkownika jolrop, strona 22
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
... a ja najbardziej odpoczęłam siedząc w małej kafejce u stóp Akropolu mając Partenon przed oczami. Piliśmy cappuccino i cieszyliśmy się, że nie musimy się spieszyć.
-
....no nie! Przecież nie od dziś wiadomo, że od przybytku głowa nie boli. Choć ja dodaję podobno, bo raz mnie bolała:)
-
Też mam takie zdjęcie. Jaszczurek było mnóstwo, coraz któraś wyskakiwała spod stóp. Mimo, że to była druga połowa listopada.
-
Olimpia to było wielkie rozczarowanie. Po raz pierwszy miałam wrażenie, że trafiłam w miejsce określane często przez współtowarzyszy wycieczek na które jeżdżę "kupą kamieni". A przecież ja kocham ruiny i kamienie. A jednak w Olimpii coś nie zagrało. Pewnie miałam slaby dzień. Mam ogromną ochotę zmierzyć się jeszcze raz w maju 2019
-
Najbliższy weekend majowy też spędzę w Grecji, od Zakynthos do Aten przez Peloponez. Już się cieszę na kolejne odwiedziny w Mistrze, dla mnie to jest Nr 1! No i Monemvasia, miasto, którego w 2014 nie zobaczyliśmy. obejrzałam szczegółowo Kanał Koryncki, też tam będę. Jednak chciałabym pokazać osobno podróż z 2014 roku i najnowszą, bo musiałabym dokonać plagiatu Twojego pomysłu! Pozdrawiam Olu:)
-
Zajrzałam do Ciebie w poszukiwaniu niebieskiego nieba, bo to co za oknem szaro - bure sprzyja depresji. I nie zawiodłam się. Może inaczej ułożyłabym ranking, ale pewnie dlatego, że widziałam co innego, a to co pokazujesz nie wszystko jest mi znane. Bardzo fajny pomysł na opis podróży, jeśli nie raz było się w danym kraju. Piękne zdjęcia i ten wielki lazur...Pozdrawiam.
-
... oczywiście, że tak. Wszak to czczący planują i wykonują miejsca czczonym. I nie tylko od ich gustu to zależy, ale często od możliwości finansowych i trendów w danym czasie.
-
... no i przez to łażenie zepsułam sobie dobre wspomnienia o hotelu w Llorett de Mar.
-
... to zależy jakie kto ma skojarzenia ze świętami:). Niektóre wyglądały jak zielone kule, ale były i takie niekuliste, za to z mnóstwem jakichś wypustek.
-
...a ja myślę Piotrze, że stan higieny ówcześnie determinował kondycję zdrowotną ludności. Oczywiście masz rację co do hiszpanki i innych obecnych epidemii chorób wirusowych ( a jednak HiV też w pewien sposób związany jest z higieną), ale choroby bakteryjne szerzące się w średniowieczu i wiekach późniejszych z całą pewnością związane były z szeroko pojętą higieną. Jeśli pomyślimy, że stan higieny z czasów starożytnych Rzymian został w Europie osiągnięty dopiero pod koniec 19 wieku, to łatwo zrozumieć dlaczego starożytne cywilizacje ponosiły znaczne straty w wyniku wojen czy zjawisk atmosferycznych i żywiołów przyrodniczych, a nie mamy informacji o epidemiach. Polecam 2 wspaniałe ksiązki, Stulecie chirurgów Jürgena Thorwalda i ostatnio wydaną książkę o toaletach rzymskich autorstwa profesora Andrzeja Wypustka "Imperium szamba, ścieku i wychodka".
-
... a ja najbardziej odpoczęłam siedząc w małej kafejce u stóp Akropolu mając Partenon przed oczami. Piliśmy cappuccino i cieszyliśmy się, że nie musimy się spieszyć.
-
....no nie! Przecież nie od dziś wiadomo, że od przybytku głowa nie boli. Choć ja dodaję podobno, bo raz mnie bolała:)
-
Też mam takie zdjęcie. Jaszczurek było mnóstwo, coraz któraś wyskakiwała spod stóp. Mimo, że to była druga połowa listopada.
-
Olimpia to było wielkie rozczarowanie. Po raz pierwszy miałam wrażenie, że trafiłam w miejsce określane często przez współtowarzyszy wycieczek na które jeżdżę "kupą kamieni". A przecież ja kocham ruiny i kamienie. A jednak w Olimpii coś nie zagrało. Pewnie miałam slaby dzień. Mam ogromną ochotę zmierzyć się jeszcze raz w maju 2019
-
Najbliższy weekend majowy też spędzę w Grecji, od Zakynthos do Aten przez Peloponez. Już się cieszę na kolejne odwiedziny w Mistrze, dla mnie to jest Nr 1! No i Monemvasia, miasto, którego w 2014 nie zobaczyliśmy. obejrzałam szczegółowo Kanał Koryncki, też tam będę. Jednak chciałabym pokazać osobno podróż z 2014 roku i najnowszą, bo musiałabym dokonać plagiatu Twojego pomysłu! Pozdrawiam Olu:)
-
Zajrzałam do Ciebie w poszukiwaniu niebieskiego nieba, bo to co za oknem szaro - bure sprzyja depresji. I nie zawiodłam się. Może inaczej ułożyłabym ranking, ale pewnie dlatego, że widziałam co innego, a to co pokazujesz nie wszystko jest mi znane. Bardzo fajny pomysł na opis podróży, jeśli nie raz było się w danym kraju. Piękne zdjęcia i ten wielki lazur...Pozdrawiam.
-
... oczywiście, że tak. Wszak to czczący planują i wykonują miejsca czczonym. I nie tylko od ich gustu to zależy, ale często od możliwości finansowych i trendów w danym czasie.
-
... no i przez to łażenie zepsułam sobie dobre wspomnienia o hotelu w Llorett de Mar.
-
... to zależy jakie kto ma skojarzenia ze świętami:). Niektóre wyglądały jak zielone kule, ale były i takie niekuliste, za to z mnóstwem jakichś wypustek.
-
...a ja myślę Piotrze, że stan higieny ówcześnie determinował kondycję zdrowotną ludności. Oczywiście masz rację co do hiszpanki i innych obecnych epidemii chorób wirusowych ( a jednak HiV też w pewien sposób związany jest z higieną), ale choroby bakteryjne szerzące się w średniowieczu i wiekach późniejszych z całą pewnością związane były z szeroko pojętą higieną. Jeśli pomyślimy, że stan higieny z czasów starożytnych Rzymian został w Europie osiągnięty dopiero pod koniec 19 wieku, to łatwo zrozumieć dlaczego starożytne cywilizacje ponosiły znaczne straty w wyniku wojen czy zjawisk atmosferycznych i żywiołów przyrodniczych, a nie mamy informacji o epidemiach. Polecam 2 wspaniałe ksiązki, Stulecie chirurgów Jürgena Thorwalda i ostatnio wydaną książkę o toaletach rzymskich autorstwa profesora Andrzeja Wypustka "Imperium szamba, ścieku i wychodka".