Ocenione komentarze użytkownika jolrop, strona 194
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
To są słodycze, ktore nikomu nie szkodzą. Suszki:)
-
śliczne lizaki:)
-
I te za 40 euro bardzo ciekawe.
-
To przecież nasz polski Bazyliszek, tylko wachlarz musiał sobie kupić, bo tam większe upały niż u nas:)
-
Już chcę się napić wody z fontanny przy Font de Canaletes, nawet gdybym miała przypłacić to dolegliwościami jelitowymi:) Nigdy nie byłam w Hiszpanii, a zawsze, bo od zawsze jestem fanką Barcy, a zwłaszcza od momentu, kiedy przeczytałam Cień wiatru Zafona, Barcelona jest absolutnym priorytetem. Jakoś nie składa się. Tym bardziej dzięki za relację, fajna wycieczka i śliczne zdjęcia. Pozdrawiam i z prawdziwą przyjemnością kilka plusów składających się na olbrzymi za podróż. Nie mogę sobie odmówić podania składowych: + za wieczorny spacer, + oczywiście za Camp Nou, następny + za mecz, to się nazywa prawdziwy kibic. A wiesz czego najbardziej Ci zazdroszczę? Tego, że na własne uszy stojąc razem z innymi usłyszałeś jak tłum śpiewa "czerwononiebieskim".
-
I piękny napis "Miłość zwycięża śmierć".
-
Mariuszu:) Bardzo dziękuję za spacer po opactwach. Jeśli jeszcze nie dotarłeś na szkockie zamki albo nie uczestniczyłeś w festiwalu w Edynburgu, a spodobał Ci się ten fragment o Szkocji, który przeczytałeś, to zapraszam moimi śladami po innych szkockich ciekawych miejscach. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za piękną opinię:)
-
Rzadko bywam nad polskim Bałtykiem, ale Kołobrzeg zapamiętałam jako jedno z ładniejszych miejsc. I mimo tej zimowej scenerii taki ciepły ten Twój obrazek spaceru:) Pozdrawiam.
-
Wspaniałe kolory.
-
Ależ pięknie:)
-
To są słodycze, ktore nikomu nie szkodzą. Suszki:)
-
śliczne lizaki:)
-
I te za 40 euro bardzo ciekawe.
-
To przecież nasz polski Bazyliszek, tylko wachlarz musiał sobie kupić, bo tam większe upały niż u nas:)
-
Już chcę się napić wody z fontanny przy Font de Canaletes, nawet gdybym miała przypłacić to dolegliwościami jelitowymi:) Nigdy nie byłam w Hiszpanii, a zawsze, bo od zawsze jestem fanką Barcy, a zwłaszcza od momentu, kiedy przeczytałam Cień wiatru Zafona, Barcelona jest absolutnym priorytetem. Jakoś nie składa się. Tym bardziej dzięki za relację, fajna wycieczka i śliczne zdjęcia. Pozdrawiam i z prawdziwą przyjemnością kilka plusów składających się na olbrzymi za podróż. Nie mogę sobie odmówić podania składowych: + za wieczorny spacer, + oczywiście za Camp Nou, następny + za mecz, to się nazywa prawdziwy kibic. A wiesz czego najbardziej Ci zazdroszczę? Tego, że na własne uszy stojąc razem z innymi usłyszałeś jak tłum śpiewa "czerwononiebieskim".
-
I piękny napis "Miłość zwycięża śmierć".
-
Mariuszu:) Bardzo dziękuję za spacer po opactwach. Jeśli jeszcze nie dotarłeś na szkockie zamki albo nie uczestniczyłeś w festiwalu w Edynburgu, a spodobał Ci się ten fragment o Szkocji, który przeczytałeś, to zapraszam moimi śladami po innych szkockich ciekawych miejscach. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za piękną opinię:)
-
Rzadko bywam nad polskim Bałtykiem, ale Kołobrzeg zapamiętałam jako jedno z ładniejszych miejsc. I mimo tej zimowej scenerii taki ciepły ten Twój obrazek spaceru:) Pozdrawiam.
-
Wspaniałe kolory.
-
Ależ pięknie:)