Ocenione komentarze użytkownika snickers1958, strona 696
Przejdź do głównej strony użytkownika snickers1958
-
Witaj Leszku. Dzięki serdeczne za szczególiki z historii Francji, odwiedziny i plusikowanie. Pozdrawiam cieplutko.
-
Dzięki za odwiedziny Leszku ale ja sam również dziś bardzo żałuję, że tylko tu dwa zdjęcia. Gdzie indziej w nie mniej malowniczych punktach nie robiłem wcale zdjęc by jak to powiedziec " zdążyc z programem " wędrówki albo z powodu deszczu , przenikliwego zimna czy wręcz nocnych ciemności a wtedy też gnałem do przodu. Serdecznie pozdrawiam.
-
Tylko głębokie westchnienie na myśl o tych miejscowościach, kwiatach, przeżyciach i opisach. Taki mały szok choc tylko pobieżnie bez analizy przyjąłem te treści. Do tej podróży zapewne wrócę nie raz. Gratulacje i szacunek. Pozdrawiam.
-
To sympatyczne, że można wracac nie tylko wspomnieniami do miejsc, w których bywaliśmy. Piękne podróże i wymowne zdjęcia. Gratuluję i pozdrawiam.
-
Ukłony i podziękowania dla Leszka. Pozdrawiam serdecznie
-
Dziękuję za plusikowanie.
-
Witam Miłą Podróżniczkę i również dziękuję za odwiedziny z moim tu jestestwem.
Zasmucę może Cię Heniu ale nie miałem pojazdu elektrycznego. To miał byc pojazd samowystarczalny w energię elektryczną do zasilania moich kilku odbiorników elektrycznych. Tak było na początku mojej podróży ( kilka dni ). To co widzisz na bagażniku to panele słoneczne- (http://kolumber.pl/photos/show/140607). Do dziś dnia nie rozszyfrowałem dlaczego tak się zachowywały panele słoneczne. Już w Luxemburgu widziałem potrzebę doładowania Akumulatorów ale dioda sygnalizacyjna - ładowania nie blinkowała. Kiedy odwracałem rowerek w drugą stronę było oki. Jak widzisz panele słoneczne to nic innego jak rozkładana książka ustawiona w stożek. Oba panele były połączone ze sobą przewodami elektrycznymi i następny kabelek " zbiegał " do środka walizy do specjalnej ładowarki. Długośc oryginalnych przewodów nie pozwoliła na proste odwrócenie stronami więc trzeba było ciąc przewody , polaryzowac, sztukowac itd. Czy zrozumiałaś mój zamysł? Niestety jeszcze później jak gdzieś tam opisywałem beznadziejna pogoda ( chmury, deszcz ) prawie na dobre uziemiły mnie we Fryzji ale to już inna bajka. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie.
-
Kiedy to było?! Pozdrawoam.
-
O tak , zdecydowanie District, Central, Victoria i Circle. A Bakerloo przypadkiem nie ma?Bravo za skojarzenie smyczek. Pozdrawiam
-
Kiedy w elektrowni to krzesło elektryczne, hihiiiii A tak na poważnie ktoś wie co to? pozdrawiam
-
Witaj Leszku. Dzięki serdeczne za szczególiki z historii Francji, odwiedziny i plusikowanie. Pozdrawiam cieplutko.
-
Dzięki za odwiedziny Leszku ale ja sam również dziś bardzo żałuję, że tylko tu dwa zdjęcia. Gdzie indziej w nie mniej malowniczych punktach nie robiłem wcale zdjęc by jak to powiedziec " zdążyc z programem " wędrówki albo z powodu deszczu , przenikliwego zimna czy wręcz nocnych ciemności a wtedy też gnałem do przodu. Serdecznie pozdrawiam.
-
Tylko głębokie westchnienie na myśl o tych miejscowościach, kwiatach, przeżyciach i opisach. Taki mały szok choc tylko pobieżnie bez analizy przyjąłem te treści. Do tej podróży zapewne wrócę nie raz. Gratulacje i szacunek. Pozdrawiam.
-
To sympatyczne, że można wracac nie tylko wspomnieniami do miejsc, w których bywaliśmy. Piękne podróże i wymowne zdjęcia. Gratuluję i pozdrawiam.
-
Ukłony i podziękowania dla Leszka. Pozdrawiam serdecznie
-
Dziękuję za plusikowanie.
-
Witam Miłą Podróżniczkę i również dziękuję za odwiedziny z moim tu jestestwem.
Zasmucę może Cię Heniu ale nie miałem pojazdu elektrycznego. To miał byc pojazd samowystarczalny w energię elektryczną do zasilania moich kilku odbiorników elektrycznych. Tak było na początku mojej podróży ( kilka dni ). To co widzisz na bagażniku to panele słoneczne- (http://kolumber.pl/photos/show/140607). Do dziś dnia nie rozszyfrowałem dlaczego tak się zachowywały panele słoneczne. Już w Luxemburgu widziałem potrzebę doładowania Akumulatorów ale dioda sygnalizacyjna - ładowania nie blinkowała. Kiedy odwracałem rowerek w drugą stronę było oki. Jak widzisz panele słoneczne to nic innego jak rozkładana książka ustawiona w stożek. Oba panele były połączone ze sobą przewodami elektrycznymi i następny kabelek " zbiegał " do środka walizy do specjalnej ładowarki. Długośc oryginalnych przewodów nie pozwoliła na proste odwrócenie stronami więc trzeba było ciąc przewody , polaryzowac, sztukowac itd. Czy zrozumiałaś mój zamysł? Niestety jeszcze później jak gdzieś tam opisywałem beznadziejna pogoda ( chmury, deszcz ) prawie na dobre uziemiły mnie we Fryzji ale to już inna bajka. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie. -
Kiedy to było?! Pozdrawoam.
-
O tak , zdecydowanie District, Central, Victoria i Circle. A Bakerloo przypadkiem nie ma?Bravo za skojarzenie smyczek. Pozdrawiam
-
Kiedy w elektrowni to krzesło elektryczne, hihiiiii A tak na poważnie ktoś wie co to? pozdrawiam