Ocenione komentarze użytkownika powsinoga45, strona 145
Przejdź do głównej strony użytkownika powsinoga45
-
'Wydać' to się żaba może, np. za bociana...
-
I jeszcze tak myślę, że ma fajną kałużę...
-
Ja nie wiem... Na chwilkę tylko odeszłam od komputerka i tyle o Żabie?!...
Że mnie tak natchnęło, żeby tu wleźć znowu!... jasnowidz z Powsinogi?... czy co?...
Dino --> 'rana puentylia' się nazywa ta żaba... (chciałam napisać: ten zwierz :) )
-
Ciekawie opowiedziane.
Jednak do tytułu książki wkradł Ci się błąd (przeoczenie) - to był pan Bieganek (powinno być: Biegankiem) - piszę, gdyby ktoś chciał przeczytać tę opowieść. :) Też się nią zachłysnęłam w dzieciństwie. Miałam ją w 'dwupaku' z inną opowieścią, mianowicie - "Śladami Stasia i Nel". Ktoś jeszcze pamięta? :)
A poza tym: Etiopowie (w węższym niż starożytne znaczeniu) to ciekawy lud... Kościół etiopski ma ciekawy ryt... Obecna sytuacja Etiopii jaka jest, każdy widzi...
Odbyliście interesującą podróż!
-
Żywy język. Zdjęcia otwierają mi się jakoś zbyt długo, ale to nie Twoja wina :)
-
Żaba doskonale puentuje.
:)
Się zgadzam z nią.
-
Nabieram wody w usta i idę do fryzjera! O! :)
-
Gdzie nocować? Może ktoś Ci odpowie konkretami, mnie adresy wylatują z głowy :) Ale na przedmieściach, to jasne.
Co zobaczyć? To zależy, co lubisz. Ja zawsze latam po muzeach i tego typu miejscach i tu najważniejszy jest Luwr (pół dnia, żeby zobaczyć skromny ułamek kolekcji, ale na pewno: Nike z Samotraki, Wenus z Milo, Giocondę (taka sobie :) ), a resztę według uznania - ja przed niektórymi stałam długo... Eros i Psyche na przykład... Tylko Japończycy przeszkadzają :).
Drugie to Orsay, jeśli kochasz impresjonizm i pochodne (Renoir, Monet, Manet, Sisley, van Gogh, Gauguin, Cezanne, Degas, Seurat itd.).
Podparyski Wersal bym sobie darowała, chyba że lubisz - niedużo do oglądania, do wąchania za dużo :).
Ikony miasta: wieża Eiffela (ładny widok z góry, ale dłuuuuuugie kolejki na dole), Łuk Triumfalny...
Cmentarz Pere-Lachaise z Polakami, słynnymi (jak lubisz cmentarze)...
Gotycka Notre-Dame koniecznie.
Ogrody Luksemburskie.
Miejsce pochówku Napoleona? Proszę bardzo, jeśli jesteś bonapartystą :).
Muzeum Perfum? Dowiesz się o technologii sporządzania tych specyfików, ciekawe. Ale może nie dla każdego?...
Jak masz 100 eurasów extra, to Moulin Rouge, ale drogo i ogromne kolejki po bilety w ciągu dnia, żeby wieczorem iść do rewii. Nie jestem zwolenniczką takiej rozrywki, w TV rewie mnie denerwują (może dlatego nie mam TV ;) ), ale tam, na żywo, w historycznych wnętrzach, wszystko odbiera się inaczej.
Jak lubisz - rejsik po Sekwanie.
Montmartre, że pospacerować i wchłonąć atmosferę starego Paryża, jaki się zna chociażby z filmów.
Nie wiem, czy Ci coś pomogłam. Na jak długo jedziesz? Jaki znasz język obcy? (Podstawy angielskiego wskazane.)
Powiem szczerze, że miasta Beneluksu mnie bardziej pociągają a i angielski jest tam w szerszym użyciu.
Nie wiem, co lubisz - ja uwielbiam miasto jako twór, a najlepiej, żeby była w nim choć jedna gotycka ruina - więcej do szczęścia mi nie potrzeba!!!
:)
Pozdrawiam,
Powsinoga.
-
Aha, czyli z Wrocławia nie jesteś...
-
Mnie nie pytaj, nie znam się. Dino się zna!
-
'Wydać' to się żaba może, np. za bociana...
-
I jeszcze tak myślę, że ma fajną kałużę...
-
Ja nie wiem... Na chwilkę tylko odeszłam od komputerka i tyle o Żabie?!...
Że mnie tak natchnęło, żeby tu wleźć znowu!... jasnowidz z Powsinogi?... czy co?...
Dino --> 'rana puentylia' się nazywa ta żaba... (chciałam napisać: ten zwierz :) ) -
Ciekawie opowiedziane.
Jednak do tytułu książki wkradł Ci się błąd (przeoczenie) - to był pan Bieganek (powinno być: Biegankiem) - piszę, gdyby ktoś chciał przeczytać tę opowieść. :) Też się nią zachłysnęłam w dzieciństwie. Miałam ją w 'dwupaku' z inną opowieścią, mianowicie - "Śladami Stasia i Nel". Ktoś jeszcze pamięta? :)
A poza tym: Etiopowie (w węższym niż starożytne znaczeniu) to ciekawy lud... Kościół etiopski ma ciekawy ryt... Obecna sytuacja Etiopii jaka jest, każdy widzi...
Odbyliście interesującą podróż! -
Żywy język. Zdjęcia otwierają mi się jakoś zbyt długo, ale to nie Twoja wina :)
-
Żaba doskonale puentuje.
:)
Się zgadzam z nią. -
Nabieram wody w usta i idę do fryzjera! O! :)
-
Gdzie nocować? Może ktoś Ci odpowie konkretami, mnie adresy wylatują z głowy :) Ale na przedmieściach, to jasne.
Co zobaczyć? To zależy, co lubisz. Ja zawsze latam po muzeach i tego typu miejscach i tu najważniejszy jest Luwr (pół dnia, żeby zobaczyć skromny ułamek kolekcji, ale na pewno: Nike z Samotraki, Wenus z Milo, Giocondę (taka sobie :) ), a resztę według uznania - ja przed niektórymi stałam długo... Eros i Psyche na przykład... Tylko Japończycy przeszkadzają :).
Drugie to Orsay, jeśli kochasz impresjonizm i pochodne (Renoir, Monet, Manet, Sisley, van Gogh, Gauguin, Cezanne, Degas, Seurat itd.).
Podparyski Wersal bym sobie darowała, chyba że lubisz - niedużo do oglądania, do wąchania za dużo :).
Ikony miasta: wieża Eiffela (ładny widok z góry, ale dłuuuuuugie kolejki na dole), Łuk Triumfalny...
Cmentarz Pere-Lachaise z Polakami, słynnymi (jak lubisz cmentarze)...
Gotycka Notre-Dame koniecznie.
Ogrody Luksemburskie.
Miejsce pochówku Napoleona? Proszę bardzo, jeśli jesteś bonapartystą :).
Muzeum Perfum? Dowiesz się o technologii sporządzania tych specyfików, ciekawe. Ale może nie dla każdego?...
Jak masz 100 eurasów extra, to Moulin Rouge, ale drogo i ogromne kolejki po bilety w ciągu dnia, żeby wieczorem iść do rewii. Nie jestem zwolenniczką takiej rozrywki, w TV rewie mnie denerwują (może dlatego nie mam TV ;) ), ale tam, na żywo, w historycznych wnętrzach, wszystko odbiera się inaczej.
Jak lubisz - rejsik po Sekwanie.
Montmartre, że pospacerować i wchłonąć atmosferę starego Paryża, jaki się zna chociażby z filmów.
Nie wiem, czy Ci coś pomogłam. Na jak długo jedziesz? Jaki znasz język obcy? (Podstawy angielskiego wskazane.)
Powiem szczerze, że miasta Beneluksu mnie bardziej pociągają a i angielski jest tam w szerszym użyciu.
Nie wiem, co lubisz - ja uwielbiam miasto jako twór, a najlepiej, żeby była w nim choć jedna gotycka ruina - więcej do szczęścia mi nie potrzeba!!!
:)
Pozdrawiam,
Powsinoga.
-
Aha, czyli z Wrocławia nie jesteś...
-
Mnie nie pytaj, nie znam się. Dino się zna!