Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 429
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
kolos i mrówki
-
niesamowita siła przetrwania...
-
co ten kwiatek tam je...?
-
Damy radę??? Praca, rodzina, dom, ogródek, pomidory, psy, zakupy, czytanie Gomorry, i do tego oglądanie Jordanii, Nepalu, Kangurów, Islandii, wszystkich wypraw do Afryki itp, itp, itp, i - o zgrozo - wciąż się pojawiają nowe, do tego jeszcze klecenie tych kilku co mam w szkicach - tu herbatka miętowa nie pomoże, rozszczepienie osobowości by się przydało:)
Obiecuję, obejrzę!!! :)
-
Wygląda super, o ja biedna, kiedy ja to wszystko obejrzę! :)
-
Agnieszko, dziękuję niesamowicie za plusa na Pantellerię!!!:) A Nepal czytam dalej i smakuję:). Lepiej czytać gryzmoły niż je zgubić i nie pamiętać co gdzie było, lepiej to robić rok po podróży niż ... 35 lat po niej, i bez gryzmołów i zdjęć:).
A nosorożca chciałabym pokazać moim psom, ciekawe co by powiedziały... Z dzikiem chciały zaszaleć... :)
-
z przyjemnością:)
-
pierwsze brzmi profesjonalnie, drugie - czysta prawda:) Jeszcze raz dziękuję!
-
Rozumiem, to jest komentarz techniczny:) Ale pociągnięcie było całkiem zwyczajne - po prostu, byliśmy tam razem:). W każdym razie, dziękuję:)
-
Rebelko, co do tej mojej wyprawy z lat 70, ona już się szkicuje! To będzie ewenement, bo praktycznie bez zdjęć, no i prawdę powiedziawszy, nie pamiętam niemal nic ze zwiedzanych miejsc, ale pamiętam różne przygody, ludzi, i piszę licząc na to, że pisząc sobie przypomnę. I mam pomysł, linkować będę do podróży do tych miejsc jakie znajdę na Kolumberze, więc i Twojej też... Jak na razie walczę z pamięcią, usiłuję z niej wyssać to co tam się zakleszczyło:)
A ty pisz, pisz!!! Megalomania to jedno, a ciekawość tego co kto gdzie przeżył to drugie... Jakbyśmy ciekawi nie byli, to byśmy nie podróżowali, no nie...?
-
kolos i mrówki
-
niesamowita siła przetrwania...
-
co ten kwiatek tam je...?
-
Damy radę??? Praca, rodzina, dom, ogródek, pomidory, psy, zakupy, czytanie Gomorry, i do tego oglądanie Jordanii, Nepalu, Kangurów, Islandii, wszystkich wypraw do Afryki itp, itp, itp, i - o zgrozo - wciąż się pojawiają nowe, do tego jeszcze klecenie tych kilku co mam w szkicach - tu herbatka miętowa nie pomoże, rozszczepienie osobowości by się przydało:)
Obiecuję, obejrzę!!! :) -
Wygląda super, o ja biedna, kiedy ja to wszystko obejrzę! :)
-
Agnieszko, dziękuję niesamowicie za plusa na Pantellerię!!!:) A Nepal czytam dalej i smakuję:). Lepiej czytać gryzmoły niż je zgubić i nie pamiętać co gdzie było, lepiej to robić rok po podróży niż ... 35 lat po niej, i bez gryzmołów i zdjęć:).
A nosorożca chciałabym pokazać moim psom, ciekawe co by powiedziały... Z dzikiem chciały zaszaleć... :) -
z przyjemnością:)
-
pierwsze brzmi profesjonalnie, drugie - czysta prawda:) Jeszcze raz dziękuję!
-
Rozumiem, to jest komentarz techniczny:) Ale pociągnięcie było całkiem zwyczajne - po prostu, byliśmy tam razem:). W każdym razie, dziękuję:)
-
Rebelko, co do tej mojej wyprawy z lat 70, ona już się szkicuje! To będzie ewenement, bo praktycznie bez zdjęć, no i prawdę powiedziawszy, nie pamiętam niemal nic ze zwiedzanych miejsc, ale pamiętam różne przygody, ludzi, i piszę licząc na to, że pisząc sobie przypomnę. I mam pomysł, linkować będę do podróży do tych miejsc jakie znajdę na Kolumberze, więc i Twojej też... Jak na razie walczę z pamięcią, usiłuję z niej wyssać to co tam się zakleszczyło:)
A ty pisz, pisz!!! Megalomania to jedno, a ciekawość tego co kto gdzie przeżył to drugie... Jakbyśmy ciekawi nie byli, to byśmy nie podróżowali, no nie...?