Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 389

Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka

  1. slawannka
    slawannka (26.07.2009 22:52)
    No tak, a ja byłam w Sztokholmie u kolegi z liceum - ale żaden z tych:)
  2. slawannka
    slawannka (26.07.2009 22:17)
    Damian, dziękuję:)
  3. slawannka
    slawannka (26.07.2009 20:21)
    No tak, tylko że jeśli jedziesz na spotkanie z Mont Blanc i wjedziesz w chmury, no to cała sprawa przestaje mieć sen...
  4. slawannka
    slawannka (26.07.2009 14:59)
    Oddał podróże, oddał, wystraszył się i oddał!:) I nawet avatarek oddał! Hura!
  5. slawannka
    slawannka (26.07.2009 13:01)
    ... czemu dziwny dialekt? Napoletano, to ich dialekt, ich język, ich kultura, ich piosenki, teatr... Nie dziwny, inny niż włoski, no bo to język. Słyszeliście dwa rodzaje języka, a nawet trzy - włoski standard, włoski z naleciałościami dialektu (ten język włoski słyszymy na przykład na filmach o Neapolu, gdzie chodzi o przekazanie realiów miejsca, ale to nie jest dialekt), i tzw głęboki dialekt, który zrozumieć nie sposób, nawet jak się zna włoski doskonale. W dialekcie mówi się na filmie Gomorra, i bez napisów nie jestem w stanie zrozumieć nic, jak nie rozumiałam moich przyjaciół pod Neapolem, którzy rozmawiali między sobą (przeprosili mnie, ale musieli załatwić sprawy). To po prostu inny język. Widziałam słownik napoletano-italiano, widziałam literaturę w napoletano.

    A więc... nie dziwny, nie po prostu, napoletano :)
  6. slawannka
    slawannka (26.07.2009 10:31)
    Ależ teraz mnie nie zrozumiałeś - ja nie bronię zdjęcia, bronię siebie:) Piszę wyraźnie że widzę ten bajzel itp, tylko że zajmując się zdjęciem skupiłam się na przesłaniu a na resztę machnęłam ręką, tym bardziej, że ta metalowa rura pośrodku sprawiła, że wydawało mi się, że nie warto tu nic robić bo i tak rury nie wytnę. I dlatego to zdjęcie zamiast wywalić, jednak dałam bo chciałam pokazać to co tam jest napisane mimo całego bajzlu na zdjęciu.

    Ja wiem, ciebie wkurza to co ja nazywam "co autor miał na myśli". Bronienie swojej idei przesłaniem. No bo skoro ty go nie widzisz, a widzisz detale...
    Ale, Marek, nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Ty widzisz detal na zdjęciu i kompozycję bo jesteś profesjonalistą, ja choć nie jestem, najczęściej też widzę, ale intuicyjnie. Tylko ze ja często widzę na zdjęciu mimo detali to przesłanie i ono dla mnie jest ważniejsze niż ten detal którego mogłoby nie być.
    I jestem pewna, że wiele osób patrząc na to zdjęcie bardziej się wczyta w te słowa niż zauważy bajzel, a nawet jak go zauważy, to intuicyjnie, w sensie, że też poczuje że coś przeszkadza. Bo przeszkadza! Bo tak tam jest! Bo to jest prawda!

    I powiem więcej - kto wie, czy rządząc się intuicją, ja tego bajzlu nie zostawiłam podświadomie celowo. Nie uwierzysz, ale wiesz co mi się kojarzy z tym zdjęciem? Nie tylko góry, przesłanie, idea, Chrystus. Kojarzy mi się, że to miejsce jest takie właśnie na pół rozdarte. Bo cudna panorama i metalowy bajzel, Chrystus i zapach z ubikacji pod podłogą, słońce i ciasno jak cholera, nie ma gdzie się ruszyć. I do tego nie można do nikogo mieć pretensji o te szczegóły, tylko trzeba być wdzięcznym że ludziom się zachciało na tej wąskiej skale wybudować z niewiarygodnym trudem tę stację i że nie da się tego zrobić tak, żeby nie było metalu, barierek, a nawet pewnie i tego smrodu w tym miejscu. Więc akceptuję wszystko - również na zdjęciu.

    Jak mówisz, to jest obraz w moim mózgu i nikt go nie widzi tak jak ja. Ale jest, i to jest moje zdjęcie, takie jak ja to widzę w moim mózgu. Trochę, jakbym napisała wiersz, namalowała obraz, napisała piosenkę. Ktoś może widzieć to co chce, nie musi widzieć tego co ja. I jest OK.

    I jeśli teraz powiesz, że domalowuję na zamówienie ideologię do tego co tu jest na zdjęciu, to powiem, że nie. Ja po prostu myślę, że intuicyjnie mogłam właśnie dlatego tak to zdjęcie zrobić. Podświadomie. Czyli, nie wiem czy tak właśnie chciałam, czy takie były moje intencje, ale byc może właśnie tak. Bo technicznie, da się wyciąć taki kadr, żeby nie było bajzlu a był Chrystus, byly góry i był tekst. Ale tak nie zrobiłam - dlaczego? Oto jest pytanie...
  7. slawannka
    slawannka (26.07.2009 10:09)
    1.Ja nie patrzę matematycznie tylko intuicyjnie, i na to nie ma sposobu:)
    2. jeśli mówiłam że się nie zgadzam, to chodziło o obcięcie tego chaosu, bo ja go chciałam pokazać. I ten budynek z prawej też. Chciałam żeby to zdjęcie dawało informację, a nie żeby było dziełem. Choć, oczywiście, gdyby było informacją dziełem byłoby super;)
    3. odejść dalej się nie dało, bo tam się kończy góra i jest przepaść, i kto by mnie stamtąd wygrzebał:)
    4. Obiektyw szerszy - na co, na mój aparacik???
    5. sklejanie zdjęć przekracza moje umiejętności i zawsze (dla amatora) wychodzi marnie, non e' il caso jak mawiają Włosi
    6. nie sądzę, żeby mi się udało, mówię tylko jaka była moja intencja
    7. estetyka (nie akurat jeśli chodzi o to zdjęcie) jest sprawą bardzo subiektywną, i choć z pewnością są różne wyliczenia i wzory, co robić żeby ją doścignąć, to... de gustibus...
    8. a w tej Australii, to kiedy się sypia? ;)
  8. slawannka
    slawannka (26.07.2009 9:57)
    Aniątko, smyczek - dziękuję, też uważam że ta stacja to rewelacja! :)

    Besir, Marek - oj, jak ja znam ten ból... I ostatnio próbuję (bezskutecznie) założyć sobie szlaban na Kolumbera, bo całe pozostałe życie szwankuje - skutek - w ciągu dwu dni wrzucone na Kolumbera dwie nowe podróże. A obejrzanych ile... Coś z tym trzeba zrobić. Do tej partii się zapisuję obiema rękami!
    A na poważnie - ja tylko sugeruję, że może kiedyś:)
  9. slawannka
    slawannka (26.07.2009 9:53)
    Hihi... To był poniedziałek, tak jakoś w środku dnia:)
  10. slawannka
    slawannka (26.07.2009 9:23)
    A, tu już nie do końca się zgadzam. Co do dołu, masz rację, bramka w połowie to nie jest dobry pomysł. Nie mówię, ze to jest dobre zdjęcie, absolutnie. Ale ma swój cel - chodziło mi dokładnie o to, żeby pokazać stację kolejki i górę na którą z niej się jedzie, a nie tylko tę górę, którą można było pstryknąć w miejscu dużo wygodniejszym. Czyli wyciąć tego chaosu się nie da, bo ja go chcę pokazać.
    Kiedy ja tam się wybierałam, bardzo potrzebowałam jakiegoś wyobrażenia jak to tam wygląda i jeśli komuś to zdjęcie pozwoli sobie to wyobrazić, to będzie OK, mimo, że zdjęcie kompozycyjnie nie jest dobre.