Ocenione komentarze użytkownika pt.janicki, strona 5655
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
...już od samego patrzenia można poczuć się zdrowszym!
-
...a tak niewinnie wyglądają!
-
Nie ma się z czego cieszyć, co najwyżej liczyć, że przyroda sobie poradzi. Ale w sumie uznanie dl a Ciebie Edyta, że i te mniej fajne momenty pokazujesz! + dla Ciebie, nie dla "artysty"
-
Ludzieeeeeeeeeeeee! To ja wcale taki stary nie jestem!
Wczoraj byłem odcięty od komputera, bo do córci przyjechała koleżanka ze studiów i wykorzystywały intensywnie skypa, ggadu itp. oczywiście obgadując pozostałe koleżanki.Która już ma pierścionek, która już za mąż wyszła itd. W związku z tym przewiduję, że za parę lat w kolumberowym pubie "Pod Słoniem" (tu jak zwykle Mimbla jest nieoceniona) będziemy opowiadać o dokonaniach wnuków.
Oczywiście pamiętam te wszystkie historie, o których pisaliście. Które najbardziej utkwiły w pamięci? Trudno powiedzieć. Może ta słomiana mata, w którą się wpinało metalowe znaczki na szpilkach, albo nawet przykręcane kupowane w górskich schroniskach - wcale nie były tanie! Jeszcze większa wartość miały odznaki za udział w rajdach turystycznych - w Łodzi koronnym rajdem był "Świętokrzyski" na początku maja, a w moich czasach studenckich "Jura" organizowana przez Klub Turystyczny Politechniki Łódzkiej"Płazik" (całkiem niedawno Marek Niedźwiecki, wówczas pracujący w Radiu "Żak", wspominał o tym w jakimś programie radiowym - w "Radiu Złote Przeboje"). A Górską Odznakę Turystyki, Odznakę Turystyki Pieszej i inne tego typu, pamięta ktoś?
Swoją drogą ciekawe, czy inicjator powstania "Kolumbera" przewidywał, że takie wspomnienia ze "...starodwanych dziejów..." bedą się odbywały w serwisie? Może nie przy "...płonacym ognisku..." i w scenerii "...szumiących kniei...", ale zawsze!
-
...o fajnie, będę wiedział, ...dzięki!
-
...no i oczywiście Montjuich w Barcelonie to miejsce sukcesu Szurkowskiego i Szozdy na kolarskich mistrzostwach świata w 1973 roku... ilu sprawozdawców i komentatorów sportowych, tyle nazw tej góry, na której odbywał się wyścig...
-
...to może lądowisko dla wodnosamolotów i łodzi latających jest w planie?
-
...a trawę dookoła siebie wyjadła, czy wydeptała?
-
...i to najniższe (przynajmniej ze sfotografowanych), chyba hopper masz rację!
-
...no chyba że taka, jak w Twoim hopper wydaniu!
-
...już od samego patrzenia można poczuć się zdrowszym!
-
...a tak niewinnie wyglądają!
-
Nie ma się z czego cieszyć, co najwyżej liczyć, że przyroda sobie poradzi. Ale w sumie uznanie dl a Ciebie Edyta, że i te mniej fajne momenty pokazujesz! + dla Ciebie, nie dla "artysty"
-
Ludzieeeeeeeeeeeee! To ja wcale taki stary nie jestem!
Wczoraj byłem odcięty od komputera, bo do córci przyjechała koleżanka ze studiów i wykorzystywały intensywnie skypa, ggadu itp. oczywiście obgadując pozostałe koleżanki.Która już ma pierścionek, która już za mąż wyszła itd. W związku z tym przewiduję, że za parę lat w kolumberowym pubie "Pod Słoniem" (tu jak zwykle Mimbla jest nieoceniona) będziemy opowiadać o dokonaniach wnuków.
Oczywiście pamiętam te wszystkie historie, o których pisaliście. Które najbardziej utkwiły w pamięci? Trudno powiedzieć. Może ta słomiana mata, w którą się wpinało metalowe znaczki na szpilkach, albo nawet przykręcane kupowane w górskich schroniskach - wcale nie były tanie! Jeszcze większa wartość miały odznaki za udział w rajdach turystycznych - w Łodzi koronnym rajdem był "Świętokrzyski" na początku maja, a w moich czasach studenckich "Jura" organizowana przez Klub Turystyczny Politechniki Łódzkiej"Płazik" (całkiem niedawno Marek Niedźwiecki, wówczas pracujący w Radiu "Żak", wspominał o tym w jakimś programie radiowym - w "Radiu Złote Przeboje"). A Górską Odznakę Turystyki, Odznakę Turystyki Pieszej i inne tego typu, pamięta ktoś?
Swoją drogą ciekawe, czy inicjator powstania "Kolumbera" przewidywał, że takie wspomnienia ze "...starodwanych dziejów..." bedą się odbywały w serwisie? Może nie przy "...płonacym ognisku..." i w scenerii "...szumiących kniei...", ale zawsze! -
...o fajnie, będę wiedział, ...dzięki!
-
...no i oczywiście Montjuich w Barcelonie to miejsce sukcesu Szurkowskiego i Szozdy na kolarskich mistrzostwach świata w 1973 roku... ilu sprawozdawców i komentatorów sportowych, tyle nazw tej góry, na której odbywał się wyścig...
-
...to może lądowisko dla wodnosamolotów i łodzi latających jest w planie?
-
...a trawę dookoła siebie wyjadła, czy wydeptała?
-
...i to najniższe (przynajmniej ze sfotografowanych), chyba hopper masz rację!
-
...no chyba że taka, jak w Twoim hopper wydaniu!