Ocenione komentarze użytkownika iwonka55h, strona 725
Przejdź do głównej strony użytkownika iwonka55h
-
a ta podróż koleją, to była kolej transsyberyjska czy jakaś lokalna. Znajoma mnie wyciąga na taki wypad i trochę się waham ze względu na bezpieczeństwo, pijaństwo itp.
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
takie lubię, ładne.
-
aaaaa! ja też przybijam piąteczkę do piąteczki...
chyba jesteś "miszczuniem" na tym forum....
-
witaj, doczytałam do zaćmienia, jutro pojadę dalej.
Dzięki za piękne wspomnienia z samego zaćmienia słońca.
Ja w sierpniu 1999 r. jechałam nad Balaton aby obejrzeć zaćmienie. Zgadzam się z Tobą, że przeżycie jest niezapomniane. Księżyc "zjadał" słońce ok. 2 godzin, potem kilka minut ciemności i powrót słonka - najpierw pierścionek, potem coraz więcej tarczy widać. Coś magicznego. Gdy połowa tarczy słonecznej była schowana powoli robiło się coraz chłodniej, przyroda zdawała się szykować się do snu, ptaki leciały do gniazd, pojawiły się owady latające tylko o zachodzie słońca, powoli robiło się coraz ciszej i wyczuwaliśmy w powietrzu jakieś niewytłumaczalne napięcie i niepokój. Dla tych dwóch godzin warto było jechać tak daleko, mam nadzieję, że też nie żałujesz.
Masz więcej fotek z samego zaćmienia, chętnie obejrzę.
-
Sławciu, mam nadzieję, że Twoja klata to wytrzyma -
FAJNIE, ŻE WRÓCIŁEŚ I Z NAMI JESTEŚ
a laptopik działa, dzięki za niedawne spacery po moich rewirach.
-
a my w Poznaniu to nawet takiej nie mamy...
-
ale globusik w awatarze to masz obrócony w tę stronę co trzeba.
W porównaniu do Australii to Islandia leży za miedzą, no i nie trzeba chodzić do góry nogami.
-
a ta podróż koleją, to była kolej transsyberyjska czy jakaś lokalna. Znajoma mnie wyciąga na taki wypad i trochę się waham ze względu na bezpieczeństwo, pijaństwo itp.
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
dzięki Wam Chłopaki za choinkę prześlicznej piękności..
-
takie lubię, ładne.
-
aaaaa! ja też przybijam piąteczkę do piąteczki...
chyba jesteś "miszczuniem" na tym forum.... -
witaj, doczytałam do zaćmienia, jutro pojadę dalej.
Dzięki za piękne wspomnienia z samego zaćmienia słońca.
Ja w sierpniu 1999 r. jechałam nad Balaton aby obejrzeć zaćmienie. Zgadzam się z Tobą, że przeżycie jest niezapomniane. Księżyc "zjadał" słońce ok. 2 godzin, potem kilka minut ciemności i powrót słonka - najpierw pierścionek, potem coraz więcej tarczy widać. Coś magicznego. Gdy połowa tarczy słonecznej była schowana powoli robiło się coraz chłodniej, przyroda zdawała się szykować się do snu, ptaki leciały do gniazd, pojawiły się owady latające tylko o zachodzie słońca, powoli robiło się coraz ciszej i wyczuwaliśmy w powietrzu jakieś niewytłumaczalne napięcie i niepokój. Dla tych dwóch godzin warto było jechać tak daleko, mam nadzieję, że też nie żałujesz.
Masz więcej fotek z samego zaćmienia, chętnie obejrzę.
-
Sławciu, mam nadzieję, że Twoja klata to wytrzyma -
FAJNIE, ŻE WRÓCIŁEŚ I Z NAMI JESTEŚ
a laptopik działa, dzięki za niedawne spacery po moich rewirach. -
a my w Poznaniu to nawet takiej nie mamy...
-
ale globusik w awatarze to masz obrócony w tę stronę co trzeba.
W porównaniu do Australii to Islandia leży za miedzą, no i nie trzeba chodzić do góry nogami.