Ocenione komentarze użytkownika arnold.layne, strona 53
Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne
-
Krany w ordynku zwartym ;-)
-
Dużego Kościuszkę raz pliz ;-)
-
Mają z czego robić piwo oraz inne trunki ;-)
-
Wizyta na Twoim profilu zachęciła mnie do odwiedzenia Australii. Tym bardziej, że ten kontynent nie jest mi tak całkiem obcy ;-). Nasz kolega Mirek mieszka tam już od 1978 roku, w Melbourne (albo w Sydney - jakoś mi się te miasta potwornie mylą :-). Od dawna Irena i Mirek nas zapraszają, ale jak na razie braknie mi odwagi aby udać się w strony gdzie ludzie chodzą nogami do góry ;-). Mirek strasznie się złości, kiedy słyszy moje argumenty ;-).
Na razie przeczytałem bardzo ciekawy opis, pora na zdjęcia :-).
-
Dziękuję za wizytę i plusy :-)
Pozdrawiam :-)
-
Do tej pory straszą. Chociaż od niedawna większym straszakiem jest Krymski - Pucin...
-
Czy to park zamkowy?
-
Pogaduszki o tym, co dzisiaj zjemy w restauracji U Vojtecha - widoczny w oddali szyld RESTAURANT RV.
Vojtech repertuar ma skromny ilością potraw, ale za to skromność nadrabia znakomitą jakością. Kilka lat temu przez pięć wieczorów z rzędu pochłaniałem "vyprażany syr z hranolkami", podlewając kolację Primatorem. Vojtech nie mógł wyjść z podziwu, że mi się to nie nudzi. Powiedziałem mu, że Primatora to nawet w Warszawie mogę kupić, ale takiego syra nie uświadczę...Następnego roku już o nic nie pytał - pamiętał :-))
-
Nareszcie kościół kopułę odzyskał. Coś przez dwa lata leżała obok, i czekała na zmiłowanie, które ją znowu na wieżę wciągnie ;-)
-
Jednym miłość służy, innych wyczerpuje ;-))
-
Krany w ordynku zwartym ;-)
-
Dużego Kościuszkę raz pliz ;-)
-
Mają z czego robić piwo oraz inne trunki ;-)
-
Wizyta na Twoim profilu zachęciła mnie do odwiedzenia Australii. Tym bardziej, że ten kontynent nie jest mi tak całkiem obcy ;-). Nasz kolega Mirek mieszka tam już od 1978 roku, w Melbourne (albo w Sydney - jakoś mi się te miasta potwornie mylą :-). Od dawna Irena i Mirek nas zapraszają, ale jak na razie braknie mi odwagi aby udać się w strony gdzie ludzie chodzą nogami do góry ;-). Mirek strasznie się złości, kiedy słyszy moje argumenty ;-).
Na razie przeczytałem bardzo ciekawy opis, pora na zdjęcia :-). -
Dziękuję za wizytę i plusy :-)
Pozdrawiam :-) -
Do tej pory straszą. Chociaż od niedawna większym straszakiem jest Krymski - Pucin...
-
Czy to park zamkowy?
-
Pogaduszki o tym, co dzisiaj zjemy w restauracji U Vojtecha - widoczny w oddali szyld RESTAURANT RV.
Vojtech repertuar ma skromny ilością potraw, ale za to skromność nadrabia znakomitą jakością. Kilka lat temu przez pięć wieczorów z rzędu pochłaniałem "vyprażany syr z hranolkami", podlewając kolację Primatorem. Vojtech nie mógł wyjść z podziwu, że mi się to nie nudzi. Powiedziałem mu, że Primatora to nawet w Warszawie mogę kupić, ale takiego syra nie uświadczę...Następnego roku już o nic nie pytał - pamiętał :-)) -
Nareszcie kościół kopułę odzyskał. Coś przez dwa lata leżała obok, i czekała na zmiłowanie, które ją znowu na wieżę wciągnie ;-)
-
Jednym miłość służy, innych wyczerpuje ;-))