Ocenione komentarze użytkownika arnold.layne, strona 229
Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne
-
Co to za sztuka chodzić po suficie z głową do góry. Sztuką jest chodzić po suficie głową w dół ;-))
-
Dreher rulez ;-)
Ale Arany Aszok też 3ma fason - zacne i smakowite piwska :-)))
-
Na te lektury znajdź wolny czas jak najprędzej - satysfakcja gwarantowana ;-))
-
Iwonko.
Po pierwsze primo, dziękuję za informację i zaproszenie :-)
Po drugie primo, bardzo, bardzo przepraszam. Informację od Ciebie odebrałem w czasie niezwykle gorącym - gościliśmy Przyjaciół z Łodzi (na gościnnych, łykendowych występach w Stolycy;-)))
Dlatego nie odpowiedziałem od razu na Twojego maila, a potem...a potem zwyczajnie...No, podły Niemiec, Alc-Hajmer...:-(((
Zapomniałem ;-(((
Tedy dziękuję ponownie :-)
Niestety termin wystawy koliduje z moimi planami. Ale postaram się wybrać kilka fotek, i wysłać Ci w formie papierowej/papierzanej.
Pozdrawiam
R
-
Jak miło popatrzeć ;-). Analogowa Mamiya i dwa kielichy wina - niestety w połowie puste ;-)))
-
Latyn, ponownie dziękuję za warszawsko-czesko-sudecko-busztehradzko-...Do diabła, nie będę wyliczał, bo mi się już plączą nieco ;-) - dziękuję za wszystkie plusy :-)))
-
O tak! Piękny film, widziałeś?
-
Sławo, dla lepszego zrozumienia Węgier i Węgrów, należy przeczytać "Gulasz z turula" Krzysztofa Vargi.
Padło w Twojej relacji nazwisko Gyuli Krudy'ego, polecam nostalgiczną książkę Sandora Maraiego "Sindbad wraca do domu". Niestety w czasie naszego pobytu w Budapeszcie nie miałem pojęcia o Maraiu i Krudym, nie wybraliśmy się do Obudy, gdzie do tej pory stoi dom Krudy'ego...
-
Widzę, że jednemu remont pomógł.
-
Dreher?
-
Co to za sztuka chodzić po suficie z głową do góry. Sztuką jest chodzić po suficie głową w dół ;-))
-
Dreher rulez ;-)
Ale Arany Aszok też 3ma fason - zacne i smakowite piwska :-))) -
Na te lektury znajdź wolny czas jak najprędzej - satysfakcja gwarantowana ;-))
-
Iwonko.
Po pierwsze primo, dziękuję za informację i zaproszenie :-)
Po drugie primo, bardzo, bardzo przepraszam. Informację od Ciebie odebrałem w czasie niezwykle gorącym - gościliśmy Przyjaciół z Łodzi (na gościnnych, łykendowych występach w Stolycy;-)))
Dlatego nie odpowiedziałem od razu na Twojego maila, a potem...a potem zwyczajnie...No, podły Niemiec, Alc-Hajmer...:-(((
Zapomniałem ;-(((
Tedy dziękuję ponownie :-)
Niestety termin wystawy koliduje z moimi planami. Ale postaram się wybrać kilka fotek, i wysłać Ci w formie papierowej/papierzanej.
Pozdrawiam
R -
Jak miło popatrzeć ;-). Analogowa Mamiya i dwa kielichy wina - niestety w połowie puste ;-)))
-
Latyn, ponownie dziękuję za warszawsko-czesko-sudecko-busztehradzko-...Do diabła, nie będę wyliczał, bo mi się już plączą nieco ;-) - dziękuję za wszystkie plusy :-)))
-
O tak! Piękny film, widziałeś?
-
Sławo, dla lepszego zrozumienia Węgier i Węgrów, należy przeczytać "Gulasz z turula" Krzysztofa Vargi.
Padło w Twojej relacji nazwisko Gyuli Krudy'ego, polecam nostalgiczną książkę Sandora Maraiego "Sindbad wraca do domu". Niestety w czasie naszego pobytu w Budapeszcie nie miałem pojęcia o Maraiu i Krudym, nie wybraliśmy się do Obudy, gdzie do tej pory stoi dom Krudy'ego... -
Widzę, że jednemu remont pomógł.
-
Dreher?