Ocenione komentarze użytkownika arnold.layne, strona 222
Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne
-
Trochę zawikłana grupa ;-)
-
Ani ułamka mapy tu nie widzę, sami święci ;-)
-
Jak na taki mały - terytorialnie - Watykan, galeria niezwykle obszerna ;-))
-
No, nie tylko ;-(
-
Makieta nieco bardziej okazała niż ta, którą na "Vabanku II" prezesowi Żwirskiemu prezentował Pan Naczelnik (Marek Walczewski :-))
-
City, no jak tak można, czuję, że naruszono moje uczucia ;-). Ona nie wchodzi, ona się wypina ;-))
-
Dzięki City :-).
Dodałem kilka "polemicznych" komentarzów do Mannhajmu ;-))
-
Oraz pasję, pasję prawdziwą!! :-(((
-
Nie wiem co, ale można poczuć się jak w domu ;-)
-
Na szczęście nie do końca. Gdyby nie kilka swojskich obrazków zwariowałbym z rozpaczy. Brakowało mi zwłaszcza psich odchodów na ulicach, dzięki którym Polacy mają tak wspaniale rozwinięte zmysły. Wzroku, węchu oraz - bezcenne - zmysł dobrego smaku. Jacek był gotów poświecić się, i zawieźć nas do dzielnicy tureckiej, do której pomyłkowo trafił podczas swojego poprzedniego, znacznie dłuższego pobytu w Mannheim. Ja byłem bardzo za, ale reszta chciała podziwiać niemiecki ordnung, i nic nie wyszło z podziwiania bliskich, choć nie słowiańskich klimatów...
-
Trochę zawikłana grupa ;-)
-
Ani ułamka mapy tu nie widzę, sami święci ;-)
-
Jak na taki mały - terytorialnie - Watykan, galeria niezwykle obszerna ;-))
-
No, nie tylko ;-(
-
Makieta nieco bardziej okazała niż ta, którą na "Vabanku II" prezesowi Żwirskiemu prezentował Pan Naczelnik (Marek Walczewski :-))
-
City, no jak tak można, czuję, że naruszono moje uczucia ;-). Ona nie wchodzi, ona się wypina ;-))
-
Dzięki City :-).
Dodałem kilka "polemicznych" komentarzów do Mannhajmu ;-)) -
Oraz pasję, pasję prawdziwą!! :-(((
-
Nie wiem co, ale można poczuć się jak w domu ;-)
-
Na szczęście nie do końca. Gdyby nie kilka swojskich obrazków zwariowałbym z rozpaczy. Brakowało mi zwłaszcza psich odchodów na ulicach, dzięki którym Polacy mają tak wspaniale rozwinięte zmysły. Wzroku, węchu oraz - bezcenne - zmysł dobrego smaku. Jacek był gotów poświecić się, i zawieźć nas do dzielnicy tureckiej, do której pomyłkowo trafił podczas swojego poprzedniego, znacznie dłuższego pobytu w Mannheim. Ja byłem bardzo za, ale reszta chciała podziwiać niemiecki ordnung, i nic nie wyszło z podziwiania bliskich, choć nie słowiańskich klimatów...