Ocenione komentarze użytkownika dino, strona 453
Przejdź do głównej strony użytkownika dino
-
jak jest ptasia grypa to i pchły pewnie też :)))
-
pozycja na jeźdźca :))
-
Edytko - piękny !
-
.....tajemnicza ścieżka....
-
tylko czy są ryby.....? :)
-
Sława, ależ miałaś wyprawę - miejsce odludne (w sumie jak opisujesz mało tambylców spotykałaś), egzotyczne, pustynne.... i podeszłaś do sprawy żywiołowo, spontanicznie....
Ja miałem taki przypadek w Stanach - z kolegą w parku Arches poszliśmy na zachód Słońca do łuku Delicate - bez wody i latarek, bo się spieszyliśmy.... Potem wracaliśmy przy świetle Księżyca, jakieś trzy godziny po zmroku, w kilku miejscach przyświecając sobie komórkami (jedna taka półka skalna...) a pić się jak złość chciało.....
-
......maleńkie działeczki i maleńkie domeczki :)
-
czyżby Parc Güel?? :)
-
nietykalska :))
-
Podobało mi się. Mój znajomy mieszka w Izabelinie na Klaudyńskiej. Dawno go tam nie odwiedzałem, spotykamy się w mieście.
-
jak jest ptasia grypa to i pchły pewnie też :)))
-
pozycja na jeźdźca :))
-
Edytko - piękny !
-
.....tajemnicza ścieżka....
-
tylko czy są ryby.....? :)
-
Sława, ależ miałaś wyprawę - miejsce odludne (w sumie jak opisujesz mało tambylców spotykałaś), egzotyczne, pustynne.... i podeszłaś do sprawy żywiołowo, spontanicznie....
Ja miałem taki przypadek w Stanach - z kolegą w parku Arches poszliśmy na zachód Słońca do łuku Delicate - bez wody i latarek, bo się spieszyliśmy.... Potem wracaliśmy przy świetle Księżyca, jakieś trzy godziny po zmroku, w kilku miejscach przyświecając sobie komórkami (jedna taka półka skalna...) a pić się jak złość chciało..... -
......maleńkie działeczki i maleńkie domeczki :)
-
czyżby Parc Güel?? :)
-
nietykalska :))
-
Podobało mi się. Mój znajomy mieszka w Izabelinie na Klaudyńskiej. Dawno go tam nie odwiedzałem, spotykamy się w mieście.