Otrzymane komentarze dla użytkownika anna.amarasekara, strona 50
Przejdź do głównej strony użytkownika anna.amarasekara
-
my też pozdrawiamy
-
Leszku dziękuję za sprostowania i uzupełnienia. Pozdrawiam wszystkich
-
...ale i perkusję trudno zaliczyć do folkloru. Ważne, że stroje da się potraktować ... :-) ...
-
A można w niej pohulać?
-
Odnowiony oryginał, czy replika?
-
Pewnym zaskoczeniem jest potraktowanie saksofonu, jako instrumentu ludowego, ale niech tam...
-
Chyba mały błąd w podpisie, bo Boryszew leży na Mazowszu, koło Sochaczewa...
-
Zgodnie z obietnicą-czytam , a raczej połykam Pani zapisy. Mniam! Pycha... Czy nigdy nie myślała Pani, żeby poprowadzić wyprawę na Sri Lankę? Mam na myśli małą, powiedzmy 10-osobową grupę? Można sobie pojechać z biura turystycznego i zobaczyć plastikowe, hotelowe życie. Państwo macie tę przewagę,że moglibyście pokazać PRAWDZIWE życie, ludzi, ktorzy nie udają dla turystów-są naprawdę. Proszę o tym pomysleć, ma Pani taką łatwość komunikacji, ogromną wiedzę i tyle ciepłych uczuć dla tego fascynującego kraju.Jeszcze raz bardzo gorąco dziękuję za spotkanie i życzę Państwa Gościom, aby dotknęli w górach śniegu.
Lucyna Małolepsza
-
Przy moai człowiek zawsze czuje się malutki: http://kolumber.pl/photos/show/201447 , ale to jest wyjątkowo duże. I co najważniejsze - nie trzeba do niego tłuc się na drugi koniec świata.
-
To chyba lepiej, niż udawać Greka. Z dzieciństwa pamiętam książkę "I ty zostaniesz Indianinem"...
-
my też pozdrawiamy
-
Leszku dziękuję za sprostowania i uzupełnienia. Pozdrawiam wszystkich
-
...ale i perkusję trudno zaliczyć do folkloru. Ważne, że stroje da się potraktować ... :-) ...
-
A można w niej pohulać?
-
Odnowiony oryginał, czy replika?
-
Pewnym zaskoczeniem jest potraktowanie saksofonu, jako instrumentu ludowego, ale niech tam...
-
Chyba mały błąd w podpisie, bo Boryszew leży na Mazowszu, koło Sochaczewa...
-
Zgodnie z obietnicą-czytam , a raczej połykam Pani zapisy. Mniam! Pycha... Czy nigdy nie myślała Pani, żeby poprowadzić wyprawę na Sri Lankę? Mam na myśli małą, powiedzmy 10-osobową grupę? Można sobie pojechać z biura turystycznego i zobaczyć plastikowe, hotelowe życie. Państwo macie tę przewagę,że moglibyście pokazać PRAWDZIWE życie, ludzi, ktorzy nie udają dla turystów-są naprawdę. Proszę o tym pomysleć, ma Pani taką łatwość komunikacji, ogromną wiedzę i tyle ciepłych uczuć dla tego fascynującego kraju.Jeszcze raz bardzo gorąco dziękuję za spotkanie i życzę Państwa Gościom, aby dotknęli w górach śniegu.
Lucyna Małolepsza -
Przy moai człowiek zawsze czuje się malutki: http://kolumber.pl/photos/show/201447 , ale to jest wyjątkowo duże. I co najważniejsze - nie trzeba do niego tłuc się na drugi koniec świata.
-
To chyba lepiej, niż udawać Greka. Z dzieciństwa pamiętam książkę "I ty zostaniesz Indianinem"...