Otrzymane komentarze dla użytkownika mariareis, strona 5
Przejdź do głównej strony użytkownika mariareis
-
-
Mówisz, że to taka nauczycielska cecha?:)))
-
Ej, ale uśmiechy powinno się wymieniać z kochaną osobą bez względu na wiek, swój też:)
Co do świąt zgadzam sie z Tobą, o ile Walentynki mogą być, to Halloween w Polsce mówimy zdecydowane nie. Myślę, że wynika to z tego, że usiłują zastapić święto, które już istnieje i w dodatku ma zupełnie inny charakter, a Walentynki wpadły w puste miejsce, poza tym są sympatyczne (choć przesłodzone).
Tradycje się mieszają - to prawda, ale sanie, śnieżynki i coca-colowy Mikoła na subtropikalnej wyspie przyszły tam prosto z telewizji, a nie przez sąsiedzką, ludzka wymianę. Według mnie są sztuczne, przecież chyba jakoś obchodzili Boże Narodzenie wcześniej, przed telewizją - i jakoś trudno mi uwierzyć, że też z wyobrażeniem śniegu.
-
Agnieszko, serdecznie dziekuje Ci za odwiedziny mojego Chile. Bardzo ciesze sie z Twoich plusikow i oczywiscie goraco witam Cie tez w gronie Kolumberowiczow.
-
Ładnie uchwycona :-)
-
...ale te śląskie utopce mogą Cię namierzyć!
-
...aha, a co do czytania bajek to trochę przesadziłem, te to babcia mi czytała... :-) ...
...jak byłem w stanie sam czytać, to zacząłem od "Dzieci z Bullerbyn"... :-) ...
-
...a jeszcze lepiej w kupie z biedy wyjść...
-
...starego belfra i tak nie zaskoczysz... :-) ...
-
...tradycje się mieszają. Niektóre, przychodzące do nas ze świata, są sympatyczne i mogą się podobać. Myślę o Walentynkach, z okazji których z Panią Janicką wymieniamy uśmiechy. mimo że według kanonów już dawno wyszliśmy z wieku, w którym to uchodzi - znaczy ja wyszedłem, bo jedyna adresatka moich westchnień nadal rozkwita.
Niekoniecznie natomiast pielęgnowałbym w Polsce Halloween... :-( ...
-
Mówisz, że to taka nauczycielska cecha?:)))
-
Ej, ale uśmiechy powinno się wymieniać z kochaną osobą bez względu na wiek, swój też:)
Co do świąt zgadzam sie z Tobą, o ile Walentynki mogą być, to Halloween w Polsce mówimy zdecydowane nie. Myślę, że wynika to z tego, że usiłują zastapić święto, które już istnieje i w dodatku ma zupełnie inny charakter, a Walentynki wpadły w puste miejsce, poza tym są sympatyczne (choć przesłodzone).
Tradycje się mieszają - to prawda, ale sanie, śnieżynki i coca-colowy Mikoła na subtropikalnej wyspie przyszły tam prosto z telewizji, a nie przez sąsiedzką, ludzka wymianę. Według mnie są sztuczne, przecież chyba jakoś obchodzili Boże Narodzenie wcześniej, przed telewizją - i jakoś trudno mi uwierzyć, że też z wyobrażeniem śniegu. -
Agnieszko, serdecznie dziekuje Ci za odwiedziny mojego Chile. Bardzo ciesze sie z Twoich plusikow i oczywiscie goraco witam Cie tez w gronie Kolumberowiczow.
-
Ładnie uchwycona :-)
-
...ale te śląskie utopce mogą Cię namierzyć!
-
...aha, a co do czytania bajek to trochę przesadziłem, te to babcia mi czytała... :-) ...
...jak byłem w stanie sam czytać, to zacząłem od "Dzieci z Bullerbyn"... :-) ... -
...a jeszcze lepiej w kupie z biedy wyjść...
-
...starego belfra i tak nie zaskoczysz... :-) ...
-
...tradycje się mieszają. Niektóre, przychodzące do nas ze świata, są sympatyczne i mogą się podobać. Myślę o Walentynkach, z okazji których z Panią Janicką wymieniamy uśmiechy. mimo że według kanonów już dawno wyszliśmy z wieku, w którym to uchodzi - znaczy ja wyszedłem, bo jedyna adresatka moich westchnień nadal rozkwita.
Niekoniecznie natomiast pielęgnowałbym w Polsce Halloween... :-( ...
A ja baśnie czytam do teraz, takie coraz mroczniejsze:)