Otrzymane komentarze dla użytkownika asta_77, strona 49
Przejdź do głównej strony użytkownika asta_77
-
Po ubiorze przechodniow zupelnie bym sie nie domyslil, ze w Singapurze panowal az taki mroz... :-)
-
...bo oni tak "stali" i myśleli..., jakby to wszystko tak razem ładnie dopasować... ;-)
-
...dopracować, żeby było "na bogato" ;-)
-
No właśnie! A kiedyś taki jeden Azja też krzyczał z zaostrzonego pala do zebranych, że teraz już niczego mu nie brakuje..., bo jest "nadziany"... ;-))
-
...ale widzę, że nie zadeptali... ;-)
-
...to nie było żadnych "przyjemności zakupowych"?..., rozumiem, że z braku czasu :-)
-
staramy się..., a myślę, że trochę lekkiego i delikatnego humorku nigdy nie za wiele :-)
-
Witaj w klubie z moją żoną :-)
-
to prawda, mnie też nie zachwycił :-(, zatem dlaczego to król owoców? - sam nie wiem ;-)
-
Oczywiście, że wszystko w granicach rozsądku i nic na siłę. Przy dużych ulewach mam wodoszczelny plecak i to staram się nie przesadzać ze spacerowaniem przy takiej pogodzie. Natomiast drobny deszczyk, taki malutki i z aparatem pod kurtką aby tylko przedostać się w kolejne, osłonięte miejsce np. pod daszek..., nigdy na zupełnie wolnej przestrzeni, to by było za duże ryzyko :-).
-
Po ubiorze przechodniow zupelnie bym sie nie domyslil, ze w Singapurze panowal az taki mroz... :-)
-
...bo oni tak "stali" i myśleli..., jakby to wszystko tak razem ładnie dopasować... ;-)
-
...dopracować, żeby było "na bogato" ;-)
-
No właśnie! A kiedyś taki jeden Azja też krzyczał z zaostrzonego pala do zebranych, że teraz już niczego mu nie brakuje..., bo jest "nadziany"... ;-))
-
...ale widzę, że nie zadeptali... ;-)
-
...to nie było żadnych "przyjemności zakupowych"?..., rozumiem, że z braku czasu :-)
-
staramy się..., a myślę, że trochę lekkiego i delikatnego humorku nigdy nie za wiele :-)
-
Witaj w klubie z moją żoną :-)
-
to prawda, mnie też nie zachwycił :-(, zatem dlaczego to król owoców? - sam nie wiem ;-)
-
Oczywiście, że wszystko w granicach rozsądku i nic na siłę. Przy dużych ulewach mam wodoszczelny plecak i to staram się nie przesadzać ze spacerowaniem przy takiej pogodzie. Natomiast drobny deszczyk, taki malutki i z aparatem pod kurtką aby tylko przedostać się w kolejne, osłonięte miejsce np. pod daszek..., nigdy na zupełnie wolnej przestrzeni, to by było za duże ryzyko :-).