Otrzymane komentarze dla użytkownika sszperacz, strona 32
Przejdź do głównej strony użytkownika sszperacz
-
Podobno Kobieta jest jak wino, im starza tym......, ale chyba nie sprawdza się to w obecnych czasach, bo "dzisiejsza Kobieta" jest bardziej rozkapryszona lub agresywna z dodatkiem chciwości....? Chyba grozi mi "egzekucja" ze stony Pań....., lecz "zginąć od takich rączek......"
-
Powiedziałbym: idzie ku dobremu.......
-
Nikogo nie spotkałem...., ale zaraz mi się skojarzyła ta scena, kiedy pilotka opowiadała nam o widoku na winnice. Muszę powiedzieć, że lubię to foto. Ten kościół wkomponował mi się genialnie w krajobraz. Och, droga do Paryża i samo zwiedzanie Paryża było dla mnie czymś niezwykłym, mimo, że w samym Paryżu przeżyłem kilka ulew, ale to żadne zaskoczenie. Jestem jednak trochę "rozczarowany", bo nie udało mi się kupić Renault'a Megane na resorach, bo salon na polach Elizejskich był akurat zamknięty, za to mój Brat kupił w tym samym kolorze Pegout'a na resorach, z otwieranymi drzwiczkami. Za "moich czasów", kiedy taki bajtel ( dzieciak, dziecko ) pojawił się na osiedlu z resorakiem, wszyscy wiedzieli, że ma "ujka w e-F-ie" ( kogoś w NRF ). Stare czasy.
-
Zaskoczony informacjami? Ja byłem w ogóle zaskoczony, kiedy po dwóch godzinach w środku nocy, kiedy porządni ludzie w domach śpią-ok. 3 nad wczesnym ranem, podczas mżawki, udało mi się znaleźć miejsce, które kiedyś zamierzałem poznać. Książka, którą wypożyczyłem pod wpływem pewnego serialu wojennego-według mnie dość dobrego w ostatnich latach-opisuje powiedziałbym okropne, albo raczej nie ma słów by opisać, co tam się działo w latach okupacji. podobne odczucia mam, kiedy po raz n-ty jadę na rowerze obok obozu w Oświęcimiu, bo za każdym razem mylę kierunki, chcąc np. udać się w stronę Andrychowa, czy Kęt.
-
Wiedziałem o tym, dlatego gdy otrzymałem info o wyjeździe w tamte strony, pojawiły mi się.......nie to....., ogniki w oczach.....
-
możliwe, że w okresie międzywojennym budowano takie wieże m.in. ze względu na utworzone różne organizacje paramilitarne w XIX i XX wieku, m.in. Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", które potem niektóre przeorganizowywano w skautowe i harcerskie organizacje.
-
To nie ja powiedziałem, ale też nie o to chodziło.......Pomnik umieszczono przed oczyszczalnią ścieków, więc....."sr...........-ący Mietek" to nazwa potoczna, która jest różnorodna....
-
Dla mnie francuskie nowoczesne samoloty to Mirrage, ale akceptuję sprostowanie:)
-
RPWL poznałem dzięki Januszowi Kosińskiemu, ale nie temu nieżyjącemu, choć może coś o tej grupie wspominał, gdy zył. Też jego lubiłem jako prezentera muzycznego, a serwował taką muzykę, że nie tylko "gacie nie jednemu tacie spadują", ale i buty z nóg.......Ostatnia płyta jest chyba dość dobra, ale jak to bywa, nie mam możliwości dotarcia do dyskografii. Wiem skąd się wzięła nazwa: "Run Like Hell", "Pigs", Welcome To The Machine" i "Learning To Fly". Teraz należy wyciągnąc z tych utworów pierwsze litery i jest, taki a'la Pink Floyd
-
O, wiedziałem. Zresztą sam tytuł tłumacząc go, jest bardzo trafny do dzisiejszego polskiego społeczeństwa, bo jak kiedyś w wywiadzie z "Kaczorem", chyba przed koncertem w Warszawie w 2002 roku-tak byłem-mówił, iż my będziemy przyzywać podobnie czasy które nadejdą do nas w związku z przemianą gospodarczą, kiedy Anglicy przeżywali to wtedy 20 lat temu. Z drugiej strony, nie bardzo mnie interesuje konflikt muzyków: Waters-Gilmour, bo obaj Panowie mają talent, ale różnia się w poglądach na temat muzyki. Oczywiście nie pomijam Rick'a Wright'a, z tym że on mniej udzielał się w kompozycjach zepołu, jak i indywidualnie, może wynikało to a atmosfery w zespole w latach 1977-1980. Mniejsza z tym. W ogóle Ci Muzycy Byli Twórcami fantastycznej "muzyki rock'owej-poważnej", tak to określam. Rock and roll dzielę na "powaźny" i "niepoważny". Ta pierwsza grupa to m.in.: Pink Floyd, ta druga, to m.in.: The Rolling Stones. Nie, niestety nie będzie mnie w Łodzi na "The Wall".
-
Podobno Kobieta jest jak wino, im starza tym......, ale chyba nie sprawdza się to w obecnych czasach, bo "dzisiejsza Kobieta" jest bardziej rozkapryszona lub agresywna z dodatkiem chciwości....? Chyba grozi mi "egzekucja" ze stony Pań....., lecz "zginąć od takich rączek......"
-
Powiedziałbym: idzie ku dobremu.......
-
Nikogo nie spotkałem...., ale zaraz mi się skojarzyła ta scena, kiedy pilotka opowiadała nam o widoku na winnice. Muszę powiedzieć, że lubię to foto. Ten kościół wkomponował mi się genialnie w krajobraz. Och, droga do Paryża i samo zwiedzanie Paryża było dla mnie czymś niezwykłym, mimo, że w samym Paryżu przeżyłem kilka ulew, ale to żadne zaskoczenie. Jestem jednak trochę "rozczarowany", bo nie udało mi się kupić Renault'a Megane na resorach, bo salon na polach Elizejskich był akurat zamknięty, za to mój Brat kupił w tym samym kolorze Pegout'a na resorach, z otwieranymi drzwiczkami. Za "moich czasów", kiedy taki bajtel ( dzieciak, dziecko ) pojawił się na osiedlu z resorakiem, wszyscy wiedzieli, że ma "ujka w e-F-ie" ( kogoś w NRF ). Stare czasy.
-
Zaskoczony informacjami? Ja byłem w ogóle zaskoczony, kiedy po dwóch godzinach w środku nocy, kiedy porządni ludzie w domach śpią-ok. 3 nad wczesnym ranem, podczas mżawki, udało mi się znaleźć miejsce, które kiedyś zamierzałem poznać. Książka, którą wypożyczyłem pod wpływem pewnego serialu wojennego-według mnie dość dobrego w ostatnich latach-opisuje powiedziałbym okropne, albo raczej nie ma słów by opisać, co tam się działo w latach okupacji. podobne odczucia mam, kiedy po raz n-ty jadę na rowerze obok obozu w Oświęcimiu, bo za każdym razem mylę kierunki, chcąc np. udać się w stronę Andrychowa, czy Kęt.
-
Wiedziałem o tym, dlatego gdy otrzymałem info o wyjeździe w tamte strony, pojawiły mi się.......nie to....., ogniki w oczach.....
-
możliwe, że w okresie międzywojennym budowano takie wieże m.in. ze względu na utworzone różne organizacje paramilitarne w XIX i XX wieku, m.in. Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", które potem niektóre przeorganizowywano w skautowe i harcerskie organizacje.
-
To nie ja powiedziałem, ale też nie o to chodziło.......Pomnik umieszczono przed oczyszczalnią ścieków, więc....."sr...........-ący Mietek" to nazwa potoczna, która jest różnorodna....
-
Dla mnie francuskie nowoczesne samoloty to Mirrage, ale akceptuję sprostowanie:)
-
RPWL poznałem dzięki Januszowi Kosińskiemu, ale nie temu nieżyjącemu, choć może coś o tej grupie wspominał, gdy zył. Też jego lubiłem jako prezentera muzycznego, a serwował taką muzykę, że nie tylko "gacie nie jednemu tacie spadują", ale i buty z nóg.......Ostatnia płyta jest chyba dość dobra, ale jak to bywa, nie mam możliwości dotarcia do dyskografii. Wiem skąd się wzięła nazwa: "Run Like Hell", "Pigs", Welcome To The Machine" i "Learning To Fly". Teraz należy wyciągnąc z tych utworów pierwsze litery i jest, taki a'la Pink Floyd
-
O, wiedziałem. Zresztą sam tytuł tłumacząc go, jest bardzo trafny do dzisiejszego polskiego społeczeństwa, bo jak kiedyś w wywiadzie z "Kaczorem", chyba przed koncertem w Warszawie w 2002 roku-tak byłem-mówił, iż my będziemy przyzywać podobnie czasy które nadejdą do nas w związku z przemianą gospodarczą, kiedy Anglicy przeżywali to wtedy 20 lat temu. Z drugiej strony, nie bardzo mnie interesuje konflikt muzyków: Waters-Gilmour, bo obaj Panowie mają talent, ale różnia się w poglądach na temat muzyki. Oczywiście nie pomijam Rick'a Wright'a, z tym że on mniej udzielał się w kompozycjach zepołu, jak i indywidualnie, może wynikało to a atmosfery w zespole w latach 1977-1980. Mniejsza z tym. W ogóle Ci Muzycy Byli Twórcami fantastycznej "muzyki rock'owej-poważnej", tak to określam. Rock and roll dzielę na "powaźny" i "niepoważny". Ta pierwsza grupa to m.in.: Pink Floyd, ta druga, to m.in.: The Rolling Stones. Nie, niestety nie będzie mnie w Łodzi na "The Wall".