Otrzymane komentarze dla użytkownika rodos13, strona 355
Przejdź do głównej strony użytkownika rodos13
-
tak :)
-
Są przyjaźni, czasem dumni i zapraszają, żeby "pofocić" sobie trochę:)
-
Chyba się zgadzam, byłam tam raz z grupą młodzieży, z wychowawcą grupy (wyszła prawie od razu), szefowa iberystów jak może zawsze chodzi na corridy. Część uczniów odmówiła udziału, ta część co była, stwierdziła, że flamenco bardziej im sie podobało. Jednakże obserwowałam publiczność, zwłaszcza tą hiszpańską, i stwierdzam, że dopóki bedą mogli (unia nie zabroni) będą organizować na 100%. Wieczór nie był łatwy, wspomnienia zostają, wrażenia i emocje silne (u mnie zdecydowanie negatywne)
-
wielkie dzięki:))
-
Bardzo dziękuję za odwiedzenie moich starych Indii i plusiki. Pozdrawiam.
-
Hola Rodos!
i tak nie zdążyłam wszystkiego zobaczyć na raz. Niektóre zdjęcia zapierają dech, nie wiem czy Kolumber ma taką opcję, że wrzucam sobie czyjeś zdjęcia w folder ulubione i potem do nich wracam.od ciebie bym ich trochę nawrzucała:) Na 99% za rok znowu tam pojadę, minimalnie pozmieniam trasę, ale bez namiaru od ciebie na willę w Rodos się nie ruszę. Pomyślę o Jerez. Pozdrawiam
pigmejko, moim zdaniem nie. Nie, Sevilla. Pomyśl o chociaż jednym całym dniu i nocy w Sevilli, rano wyjazd i na szybko możesz Kadyks, Jerez (chyba też) i Gibraltar. Myśmy raz zrobili Gibraltar, ale go nie powtórzyli. Były mieszane uczucia ale jak się tam jest to chyba trzeba.
Ja z grupą rano wyjeżdżam z Sevilli i robimy Kadyks, Rondę, Gibraltar. Daj więcej na Sevillę.
-
Urocze szczególiki :)
-
W Hiszpanii to tez się azulejos nazywa?
-
Ja też uwielbiam :) Czasem trzeba sie trochę wepchnąć wręcz na podwórko komuś, ale co tam :))
-
I kotek :))
-
tak :)
-
Są przyjaźni, czasem dumni i zapraszają, żeby "pofocić" sobie trochę:)
-
Chyba się zgadzam, byłam tam raz z grupą młodzieży, z wychowawcą grupy (wyszła prawie od razu), szefowa iberystów jak może zawsze chodzi na corridy. Część uczniów odmówiła udziału, ta część co była, stwierdziła, że flamenco bardziej im sie podobało. Jednakże obserwowałam publiczność, zwłaszcza tą hiszpańską, i stwierdzam, że dopóki bedą mogli (unia nie zabroni) będą organizować na 100%. Wieczór nie był łatwy, wspomnienia zostają, wrażenia i emocje silne (u mnie zdecydowanie negatywne)
-
wielkie dzięki:))
-
Bardzo dziękuję za odwiedzenie moich starych Indii i plusiki. Pozdrawiam.
-
Hola Rodos!
i tak nie zdążyłam wszystkiego zobaczyć na raz. Niektóre zdjęcia zapierają dech, nie wiem czy Kolumber ma taką opcję, że wrzucam sobie czyjeś zdjęcia w folder ulubione i potem do nich wracam.od ciebie bym ich trochę nawrzucała:) Na 99% za rok znowu tam pojadę, minimalnie pozmieniam trasę, ale bez namiaru od ciebie na willę w Rodos się nie ruszę. Pomyślę o Jerez. Pozdrawiam
pigmejko, moim zdaniem nie. Nie, Sevilla. Pomyśl o chociaż jednym całym dniu i nocy w Sevilli, rano wyjazd i na szybko możesz Kadyks, Jerez (chyba też) i Gibraltar. Myśmy raz zrobili Gibraltar, ale go nie powtórzyli. Były mieszane uczucia ale jak się tam jest to chyba trzeba.
Ja z grupą rano wyjeżdżam z Sevilli i robimy Kadyks, Rondę, Gibraltar. Daj więcej na Sevillę. -
Urocze szczególiki :)
-
W Hiszpanii to tez się azulejos nazywa?
-
Ja też uwielbiam :) Czasem trzeba sie trochę wepchnąć wręcz na podwórko komuś, ale co tam :))
-
I kotek :))