Otrzymane komentarze dla użytkownika pattk, strona 34

piękne , i takie " hiszpańskie". Cudne są te ich płytki azulejos, chociaż tu chyba są jakby większe, troszkę inne. Ale Madonna podobna.

to chyba gdzieś koło dworca autobusowego, tak? O ile pamiętem, mieli tam niezłą kawę :)

oooooo, widziałam to :)

Podobno Sylwester na Maderze jest niezapomniany. Najdłuższy w Europie pokazie ogni sztucznych w Funchal. Warto będzie sprawdzić i uwiecznić to na fotkach.

voyager747 Witaj w klubie! Tylko jak ten klub nazwać? Hm... "nienurkacze"- jakoś dziwnie, a może pływający inaczej. To dzisiaj bardziej poprawne "politycznie".

Ja też nie nurkuję jakby co :)

Zgadzam się. Zbyt duża "ogólność". Postaram się w wolnej chwili poprawić.Pozdrawiam:)

Przydałby się opis lub podpisy pod zdjęciami - bo chociaż tytuł rozdziału to Luksor, to większość zdjęć jest chyba z Karnaku i Deir el Bahari. Pozdrawiam.

Sztuka mięsa - przypomniała mi wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Sen psa", do którego w swoim czasie napisał muzykę Tadeusz Chyła:

"Na polu kalafiory,
na całe życie dość,
każdy kalafior spory,
i w każdym rośnie kość,
więc podjem znakomicie,
aż po żołądka kres.
Och, piękne, piękne życie.
Och piękny jestem pies.

Przechodzę do alkowy,
w alkowie stoi stół,
ma czworo nóg wołowych,
wędzonych w dymie z ziół,
pożeram wszystkie nogi,
zostaje tylko blat.
Ach! mój żywocie błogi.
Ach! piękny, piękny świat.

Po łączce chodzą krówki,
słownie sześćdziesiąt sześć,
podchodzę, to parówki,
gorące, tylko jeść,
parówki autentyczne,
kilometrowy zwój,
Ach! chwile niebotyczne.
Och! piękny świecie mój.

Na wzgórku stoi lasek,
a w lasku pachnie wrzos,
ten lasek też z kiełbasek,
i widzę, wrzos to sos,
więc cały lasek wcinam,
rozlewam wrzos do waz,
Ach! cudna to godzina.
Och! niebywały czas.

Już jesień jest niestety,
deszcz chlupie chlup, chlup, chlup,
spadają z drzew kotlety,
a wszystkie do mych stóp,
tłuszcz pryska mi na rzęsy,
sztukamięs pędzi wiatr,
wieprzowy wschodzi księżyc,
Zbaraniał cały świat.
Zbaraniał cały świat."

Szachy są bardzo popularną grą w Egipcie. Pamiętam jak byłem w Kairze na targach kilkanaście lat temu i w naszej ekipie był kolega-szachista. Często grywał w szachy z Egipcjanami w kafejce przy Midan El-Fakaki, do której często wieczorami wpadaliśmy na kawkę i piwo.