Otrzymane komentarze dla użytkownika kielec, strona 38
Przejdź do głównej strony użytkownika kielec
-
Fajne
-
w tym niższym budynku mieści się tani hostel, w którym mieszkałem
-
nie...to ja polowałem by nie mieć w kadrze samochodowych smug na pierwszym planie ;)
-
Iwonko, gratulacje za przebrnięcie tej długawej relacji...ostatnio jakoś mam tendencje do rozpisywania się ;)
-
Rafale, dzięki za miłe słowa. Można oczywiście obniżyć koszty wizy, gdy się sam udasz do konsulatu i gdy załatwisz sobie zaproszenie. Wtedy to koszt tylko 25EU. Dla mnie jednak dojazd do Krakowa czy Warszawy z Kielc do to samo co trzeba dać za kuriera, o zaproszenie nie zabiegałem ze względów o jakich pisałem w relacji. Mińsk jednak wart jest zobaczenia, to tam jest centrum Białorusi, ale oczywiście zachodnia Białoruś jest nam Polakom bliższa, choć gdybym miał jeszcze kiedyś okazję tu zajrzeć to na pewno penetrowałbym wschodnią Białoruś, tę sowiecką ;)
Ceny szaszłyków podałem ku przestrodze, by nie wydawało nam się że wszystko jest tam dla nas tanie, oczywiście grill w parku to nie najtańsze miejsce na zakupy ;) Natomiast kiełbasę kupowałem w zwykłym przydworcowym sklepie, widziałem też ceny w osiedlowym sklepiku w Mińsku i generalnie kiełbasa i mięso są tam drogie. Kiełbasa którą jadłem na pewno nie była ekskluzywna, u nas by kosztowała taka poniżej 10 zł za kg.
-
Przeczytałam od deski do deski, pięknie opisany wyjazd i piękne zdjęcia.
-
ilość samochodów na ulicach to u nich taki standard?
-
Świetna relacja, jak dla mnie prawie idealna. Właśnie takich informacji oczekuję od kolumbera - jak dotrzeć, co zobaczyć, co ile kosztuje. Nie oczekuję opisywania konkretnych zabytków czy spisywania wiki, tylko indywidualnych odczuć podróżnika i tutaj wszystko to było.
Gratuluje.
A na Białoruś jak najbardziej mnie ciągnie, ale tę zachodnią - Grodno, Bereza Kartuska, Pińsk, Nieśwież, jakoś Mińsk mi nie po drodze - może w przyszłoroczny weekend majowy. Ale o wizę to jednak trzeba postarać się tańszą.
A czy te ceny m.in. szaszłyka, czy też kiełbasy wynikają z eksluzywności towaru czy raczej z miejsca ich zakupu?
-
szkoda, że nie podpisane, korzyść z Kolumbera byłaby większa
-
Klamka zapadła. Lecę na Maltę!
-
Fajne
-
w tym niższym budynku mieści się tani hostel, w którym mieszkałem
-
nie...to ja polowałem by nie mieć w kadrze samochodowych smug na pierwszym planie ;)
-
Iwonko, gratulacje za przebrnięcie tej długawej relacji...ostatnio jakoś mam tendencje do rozpisywania się ;)
-
Rafale, dzięki za miłe słowa. Można oczywiście obniżyć koszty wizy, gdy się sam udasz do konsulatu i gdy załatwisz sobie zaproszenie. Wtedy to koszt tylko 25EU. Dla mnie jednak dojazd do Krakowa czy Warszawy z Kielc do to samo co trzeba dać za kuriera, o zaproszenie nie zabiegałem ze względów o jakich pisałem w relacji. Mińsk jednak wart jest zobaczenia, to tam jest centrum Białorusi, ale oczywiście zachodnia Białoruś jest nam Polakom bliższa, choć gdybym miał jeszcze kiedyś okazję tu zajrzeć to na pewno penetrowałbym wschodnią Białoruś, tę sowiecką ;)
Ceny szaszłyków podałem ku przestrodze, by nie wydawało nam się że wszystko jest tam dla nas tanie, oczywiście grill w parku to nie najtańsze miejsce na zakupy ;) Natomiast kiełbasę kupowałem w zwykłym przydworcowym sklepie, widziałem też ceny w osiedlowym sklepiku w Mińsku i generalnie kiełbasa i mięso są tam drogie. Kiełbasa którą jadłem na pewno nie była ekskluzywna, u nas by kosztowała taka poniżej 10 zł za kg. -
Przeczytałam od deski do deski, pięknie opisany wyjazd i piękne zdjęcia.
-
ilość samochodów na ulicach to u nich taki standard?
-
Świetna relacja, jak dla mnie prawie idealna. Właśnie takich informacji oczekuję od kolumbera - jak dotrzeć, co zobaczyć, co ile kosztuje. Nie oczekuję opisywania konkretnych zabytków czy spisywania wiki, tylko indywidualnych odczuć podróżnika i tutaj wszystko to było.
Gratuluje.
A na Białoruś jak najbardziej mnie ciągnie, ale tę zachodnią - Grodno, Bereza Kartuska, Pińsk, Nieśwież, jakoś Mińsk mi nie po drodze - może w przyszłoroczny weekend majowy. Ale o wizę to jednak trzeba postarać się tańszą.
A czy te ceny m.in. szaszłyka, czy też kiełbasy wynikają z eksluzywności towaru czy raczej z miejsca ich zakupu? -
szkoda, że nie podpisane, korzyść z Kolumbera byłaby większa
-
Klamka zapadła. Lecę na Maltę!