Otrzymane komentarze dla użytkownika kielec, strona 117
Przejdź do głównej strony użytkownika kielec
-
motovan
-
najróżniejsze, ale skutery dominują na każdym kroku, nawet w wąziuchnych uliczkach medyny, trzeba uważać by taka pierdziawka nie przejechała ci po stopie ;)
-
o ile dobrze pamiętam, to raczej poczta ;)
-
dokładnie ;)
-
Koszt 250 dirham czyli jakieś 100 zł ;)
-
mj, niestety trochę mnie to zaskoczyło w Marakeszu, jak piszę w relacji bo w Tunezji, Egipcie czy Turcji nie spotkałem się z taką natarczywością i często wręcz agresją. Czytałem też sporo relacji z Maroka i sporo osób chwaliło ten kraj, że właśnie nie ma czegoś takiego jak w Egipcie. Może tak trafiłem. Weźmy pod uwagę, po pierwsze to, że ja byłem w Marakaszu podczas ramadanu. Po drugie zawsze miałem przy sobie dośc spory i widoczny aparat, na który Marokańczycy reagowali albo jak magnes do wyciągania pieniędzy albo jakbym miał im zrobić krzywdę. Genralnie jednak Marakesz jest bardzo fotogeniczny, ale by robić portrety ludziom trzeba zaopatrzyć się w sporo dirham, niekoniecznie drobnych ;)
-
taaak :)
-
w Maroku za wszystko trzeba płacić, zwłaszcza jak się ma aparat, to nie czarna Afryka...ten dostał 10 dirham i się przestał uśmiechać ;)
-
tak się szło do naszego hostelu w samym centrum mediny, w dzień jeszcze jako tako, ale po zmierzchu, uuuu
-
w naszym hostelu na ścianie ;)
-
motovan
-
najróżniejsze, ale skutery dominują na każdym kroku, nawet w wąziuchnych uliczkach medyny, trzeba uważać by taka pierdziawka nie przejechała ci po stopie ;)
-
o ile dobrze pamiętam, to raczej poczta ;)
-
dokładnie ;)
-
Koszt 250 dirham czyli jakieś 100 zł ;)
-
mj, niestety trochę mnie to zaskoczyło w Marakeszu, jak piszę w relacji bo w Tunezji, Egipcie czy Turcji nie spotkałem się z taką natarczywością i często wręcz agresją. Czytałem też sporo relacji z Maroka i sporo osób chwaliło ten kraj, że właśnie nie ma czegoś takiego jak w Egipcie. Może tak trafiłem. Weźmy pod uwagę, po pierwsze to, że ja byłem w Marakaszu podczas ramadanu. Po drugie zawsze miałem przy sobie dośc spory i widoczny aparat, na który Marokańczycy reagowali albo jak magnes do wyciągania pieniędzy albo jakbym miał im zrobić krzywdę. Genralnie jednak Marakesz jest bardzo fotogeniczny, ale by robić portrety ludziom trzeba zaopatrzyć się w sporo dirham, niekoniecznie drobnych ;)
-
taaak :)
-
w Maroku za wszystko trzeba płacić, zwłaszcza jak się ma aparat, to nie czarna Afryka...ten dostał 10 dirham i się przestał uśmiechać ;)
-
tak się szło do naszego hostelu w samym centrum mediny, w dzień jeszcze jako tako, ale po zmierzchu, uuuu
-
w naszym hostelu na ścianie ;)