Otrzymane komentarze dla użytkownika avill, strona 111
Przejdź do głównej strony użytkownika avill
-
...czyli nocną porą też można się tam pomoczyć?...
-
też mnie odrzuca, choć domek ładnie się prezentuje :)
-
miałem piękne zdjęcia w przewodniku, przy słoneczku :)
-
ja też, widziałam zdjęcia z wnętrz i koniecznie chciałam zobaczyć
-
Tak, nie wiem jakie. Najpierw było rozwałkowane, pocięte na paski. Paski ciasta nawinięto na walce, na tych szpikulcach, piekły się nad paleniskiem, co jakiś czas obracane, a następnie w zależności od wymagań klienta, czymś smarowane, posypane orzechami, z jaką posypką...
-
ja najczęściej przejeżdżałem metrem pod rzeką, parę razy i raz tramwajem, obok Gellerta
-
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak wakacje spędzałem na Węgrzech że u nich słonina była traktowana jak wędlina którą jedli z chlebem i to prawie codziennie... brrr
-
ja specjalnie pojechałem tam
-
a to druga co do wielkości synagoga na świecie
-
dzięki, pogoda już tu była bardzo słaba, mgła, sypał mokry śnieg, więc nocne zdjęcia marne
-
...czyli nocną porą też można się tam pomoczyć?...
-
też mnie odrzuca, choć domek ładnie się prezentuje :)
-
miałem piękne zdjęcia w przewodniku, przy słoneczku :)
-
ja też, widziałam zdjęcia z wnętrz i koniecznie chciałam zobaczyć
-
Tak, nie wiem jakie. Najpierw było rozwałkowane, pocięte na paski. Paski ciasta nawinięto na walce, na tych szpikulcach, piekły się nad paleniskiem, co jakiś czas obracane, a następnie w zależności od wymagań klienta, czymś smarowane, posypane orzechami, z jaką posypką...
-
ja najczęściej przejeżdżałem metrem pod rzeką, parę razy i raz tramwajem, obok Gellerta
-
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak wakacje spędzałem na Węgrzech że u nich słonina była traktowana jak wędlina którą jedli z chlebem i to prawie codziennie... brrr
-
ja specjalnie pojechałem tam
-
a to druga co do wielkości synagoga na świecie
-
dzięki, pogoda już tu była bardzo słaba, mgła, sypał mokry śnieg, więc nocne zdjęcia marne