Otrzymane komentarze dla użytkownika pan_hons, strona 385

Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons

  1. pan_hons
    pan_hons (26.01.2013 12:19)
    słuszna uwaga... rzeczywiście, zupełnie zbędna rzecz....
  2. pan_hons
    pan_hons (26.01.2013 12:18)
    możliwe, że samochody nadal wjeżdżają tędy, z pominięciem tych łańcuchów... Kojarzę, że chyba w TV gdzieś widziałem, jak wjeżdżają tędy samochody na Kreml, ale nie dam za to głowy;)
  3. pan_hons
    pan_hons (26.01.2013 12:15)
    racja, czasy się zmieniły. Dziś, te mauzoleum to bardziej atrakcja dla turystów (bardziej tych z zagranicy, niż dla rosyjskich turystów) niż miejsce kultu, czy też nawet miejsce szacunku dla zmarłej osoby...
  4. pan_hons
    pan_hons (26.01.2013 12:13)
    Dziękuję za uzupełnienie wiadomości:)
  5. wojpok
    wojpok (26.01.2013 0:10)
    ... i bardzo długi pociąg ...
  6. wojpok
    wojpok (26.01.2013 0:08)
    Podoba mi się to zdjęcie. Ciekawe ujęcie zrobiłeś. Niby budynek jest w perspektywie, ale dolna krawędź zdjęcia trzyma się podstawy budynku. Fajny efekt uzyskałeś.
  7. wojpok
    wojpok (26.01.2013 0:05)
    W przeszłości miałem okazję przez dłuższy czas przebywać w Nowosybirsku. Nie przypominam sobie tych miejsc. Widać przez ten czas miasto wyładniało.
  8. wojpok
    wojpok (26.01.2013 0:02)
    Rosjanie mierzą ciśnienie w mm słupa rtęci. Wartość ciśnienia 760 mm sł. rt. odpowiada naszemu ciśnieniu ok. 1013 hPa. Wartość 746 to ok. 996 hPa. Pewnie wraz z oddalaniem się od Moskwy (gdzie była piękna pogoda) wjeżdżaliście w obszar niżu i zmiany pogody. Ale to tylko moje luźne przypuszczenia.
  9. wojpok
    wojpok (25.01.2013 23:43)
    Na początku lat osiemdziesiątych miałem okazję jechać pociągiem z Nowosybirska do Moskwy. 52 godziny jazdy. Jechałem w przedziale "kupe". Nie przypominam sobie, aby w rosyjskich wagonach (w przedziałach) były umywalki. W trakcie jazdy panowała jednak miła rodzinna atmosfera. Ledwo pociąg ruszył, a już na korytarz pasażerowie zaczęli wychodzić w piżamach i dresach. Graliśmy w szachy, w karty, a i dla kurażu coś zawsze było. Ale też nikt się nie upijał. Można też było przejść do wagonu restauracyjnego i zjeść normalny obiad, albo kolację. No i obserwować zmieniający się za oknem krajobraz.
  10. wojpok
    wojpok (25.01.2013 23:31)
    Pamiętam, że do wszystkich pań sprzedających w sklepach zwracało się per "diewuszka". Przy czym nie miało znaczenia, ile miała lat i kilogramów. Do sprzedających na peronie pewnie też tak powinno się zwracać. No chyba, że po latach zaszły zmiany językowe i "diewuszki" awansowały na "babuszki".