Otrzymane komentarze dla użytkownika pan_hons, strona 385
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
słuszna uwaga... rzeczywiście, zupełnie zbędna rzecz....
-
możliwe, że samochody nadal wjeżdżają tędy, z pominięciem tych łańcuchów... Kojarzę, że chyba w TV gdzieś widziałem, jak wjeżdżają tędy samochody na Kreml, ale nie dam za to głowy;)
-
racja, czasy się zmieniły. Dziś, te mauzoleum to bardziej atrakcja dla turystów (bardziej tych z zagranicy, niż dla rosyjskich turystów) niż miejsce kultu, czy też nawet miejsce szacunku dla zmarłej osoby...
-
Dziękuję za uzupełnienie wiadomości:)
-
... i bardzo długi pociąg ...
-
Podoba mi się to zdjęcie. Ciekawe ujęcie zrobiłeś. Niby budynek jest w perspektywie, ale dolna krawędź zdjęcia trzyma się podstawy budynku. Fajny efekt uzyskałeś.
-
W przeszłości miałem okazję przez dłuższy czas przebywać w Nowosybirsku. Nie przypominam sobie tych miejsc. Widać przez ten czas miasto wyładniało.
-
Rosjanie mierzą ciśnienie w mm słupa rtęci. Wartość ciśnienia 760 mm sł. rt. odpowiada naszemu ciśnieniu ok. 1013 hPa. Wartość 746 to ok. 996 hPa. Pewnie wraz z oddalaniem się od Moskwy (gdzie była piękna pogoda) wjeżdżaliście w obszar niżu i zmiany pogody. Ale to tylko moje luźne przypuszczenia.
-
Na początku lat osiemdziesiątych miałem okazję jechać pociągiem z Nowosybirska do Moskwy. 52 godziny jazdy. Jechałem w przedziale "kupe". Nie przypominam sobie, aby w rosyjskich wagonach (w przedziałach) były umywalki. W trakcie jazdy panowała jednak miła rodzinna atmosfera. Ledwo pociąg ruszył, a już na korytarz pasażerowie zaczęli wychodzić w piżamach i dresach. Graliśmy w szachy, w karty, a i dla kurażu coś zawsze było. Ale też nikt się nie upijał. Można też było przejść do wagonu restauracyjnego i zjeść normalny obiad, albo kolację. No i obserwować zmieniający się za oknem krajobraz.
-
Pamiętam, że do wszystkich pań sprzedających w sklepach zwracało się per "diewuszka". Przy czym nie miało znaczenia, ile miała lat i kilogramów. Do sprzedających na peronie pewnie też tak powinno się zwracać. No chyba, że po latach zaszły zmiany językowe i "diewuszki" awansowały na "babuszki".
-
słuszna uwaga... rzeczywiście, zupełnie zbędna rzecz....
-
możliwe, że samochody nadal wjeżdżają tędy, z pominięciem tych łańcuchów... Kojarzę, że chyba w TV gdzieś widziałem, jak wjeżdżają tędy samochody na Kreml, ale nie dam za to głowy;)
-
racja, czasy się zmieniły. Dziś, te mauzoleum to bardziej atrakcja dla turystów (bardziej tych z zagranicy, niż dla rosyjskich turystów) niż miejsce kultu, czy też nawet miejsce szacunku dla zmarłej osoby...
-
Dziękuję za uzupełnienie wiadomości:)
-
... i bardzo długi pociąg ...
-
Podoba mi się to zdjęcie. Ciekawe ujęcie zrobiłeś. Niby budynek jest w perspektywie, ale dolna krawędź zdjęcia trzyma się podstawy budynku. Fajny efekt uzyskałeś.
-
W przeszłości miałem okazję przez dłuższy czas przebywać w Nowosybirsku. Nie przypominam sobie tych miejsc. Widać przez ten czas miasto wyładniało.
-
Rosjanie mierzą ciśnienie w mm słupa rtęci. Wartość ciśnienia 760 mm sł. rt. odpowiada naszemu ciśnieniu ok. 1013 hPa. Wartość 746 to ok. 996 hPa. Pewnie wraz z oddalaniem się od Moskwy (gdzie była piękna pogoda) wjeżdżaliście w obszar niżu i zmiany pogody. Ale to tylko moje luźne przypuszczenia.
-
Na początku lat osiemdziesiątych miałem okazję jechać pociągiem z Nowosybirska do Moskwy. 52 godziny jazdy. Jechałem w przedziale "kupe". Nie przypominam sobie, aby w rosyjskich wagonach (w przedziałach) były umywalki. W trakcie jazdy panowała jednak miła rodzinna atmosfera. Ledwo pociąg ruszył, a już na korytarz pasażerowie zaczęli wychodzić w piżamach i dresach. Graliśmy w szachy, w karty, a i dla kurażu coś zawsze było. Ale też nikt się nie upijał. Można też było przejść do wagonu restauracyjnego i zjeść normalny obiad, albo kolację. No i obserwować zmieniający się za oknem krajobraz.
-
Pamiętam, że do wszystkich pań sprzedających w sklepach zwracało się per "diewuszka". Przy czym nie miało znaczenia, ile miała lat i kilogramów. Do sprzedających na peronie pewnie też tak powinno się zwracać. No chyba, że po latach zaszły zmiany językowe i "diewuszki" awansowały na "babuszki".