Otrzymane komentarze dla użytkownika pan_hons, strona 352

Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons

  1. pan_hons
    pan_hons (16.02.2013 20:36)
    Wiem o którą książkę chodzi, nawet ją przeglądałem jakiś czas temu w księgarni (w nowym wydaniu - Wyd. Zysk i Ska, Poznań 2009. 383 strony), ale jakoś nie kupiłem. Stwierdziłem, ze te książki które mam, wystarczą do stworzenia tych moich publikacji:) Ale myślę, że w przyszłości sobie ją zakupię, ot tak, dla samej ciekawości przeczytania jego podróży:)
  2. cairos
    cairos (16.02.2013 11:15)
    Cyrlica króluje, Mongołowie pismo maja oparte na tym alfabecie, a może już na literach łacińskich?
  3. cairos
    cairos (16.02.2013 11:11)
    Bezmiar pustkowia.
  4. cairos
    cairos (16.02.2013 11:09)
    Interesujące, poznawcze zdjęcie.
  5. cairos
    cairos (16.02.2013 11:08)
    Zróżnicowane formy przybiera ta pustynia. Nie tylko piach, ale i skały.
  6. cairos
    cairos (16.02.2013 11:06)
    Ciekawe zdjęcie, mnich wydaje sie w naturalnej pozie, bez przymilania się do kamery. Udane zdjęcie.
  7. cairos
    cairos (16.02.2013 11:03)
    O take zdjęcia chodzi, poznaję coś nowego, o którym wcześniej nie miałem pojęcia.
  8. cairos
    cairos (16.02.2013 11:01)
    W pełni satysfakcjonująca mnie galeria, świetny opis.
  9. alefur
    alefur (15.02.2013 22:13)
    Marcinie, mam dla Ciebie perełkę, którą warto przeczytać, która jak myślę, poszerzy jeszcze Twoją wiedzę o smaczki. To dzieło, wybitnego polskiego podróżnika, obecnie zapomnianego przez lata komunistycznej cenzury, samego Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego, postaci arcy ciekawej o fantastycznym piórze. A dzieło to Zwierzęta, ludzie, bogowie (Przez kraj ludzi, bogów i zwierząt) – Warszawa 1923, Poznań 1927, repr. Białystok 1991, ISBN 83-85183-04-3. Właśnie skończyłam czytać i bardzo byłam Ci wdzięczna, że mogłam wcześniej obejrzeć Twoje zdjęcia. [Nie muszę dodawać, że książka mnie bardzo poruszyła].
  10. pan_hons
    pan_hons (15.02.2013 12:14)
    Jolu - co do dzieci, to jest zupełnie inny punkt widzenia świata. Nas Polaków, jest totalnie inny niż ten Mongołów. To nie jest więc bezmyślność i beztroska. Chodzi o to, że dzieci w tym kraju tradycyjne od dawien dawna muszą jak najszybciej umieć "obsługiwać" konie, być z nimi zaznajomione i nie bać się ich - bo od tego zależało życie nomadów, którzy od zawsze byli uzależnieni od koni. My traktujemy konie bardziej rekreacyjnie, oni jako nieodłączna część ich życia.