Otrzymane komentarze dla użytkownika olaf43, strona 94
Przejdź do głównej strony użytkownika olaf43
-
Taki miałam zamiar, ale czasu już nie miałam ;) nocleg mieliśmy w Bergamo i tez je chciałam zobaczyć :) jest naprawę ładne, w szczególności stare miasto :)
-
Na pewno warto oprócz samego Como zobaczyć Bellagio, Madonna del Ghisallo, Lecco, Cantu, Piani d' Erna, Lago di Segrino, Bergamo, Sotto il Monte i parę mniejszych miejscowości. :)
-
Byłam tez w Como, również ładne miasteczko, nie mieliśmy już czasu żeby objechać jeziora i miasteczek leżących przy nim ale wiem że warto tam wrócić i zobaczyć te piękne miejsca :)
-
Ja mieszkałem nieco dalej na północ, w okolicach jeziora i miasta Como, ale i do Ligurii nie było daleko. Pracowałem wówczas (w 1997 i 1998 roku) we włoskiej filii zatrudniającej mnie dużej polskiej spółki giełdowej handlującej metalami nieżelaznymi i łożyskami tocznymi. W weekendy często z rodziną robiliśmy sobie wycieczki - z reguły w Lombardii, ale także do Piemontu, Veneto, Ligurii, Emilii Romanii, a nawet do Toskanii. Z racji pracy, jeździłem też do klientów i w inne rejony Włoch. Pozdrawiam. :)
-
wspomnienia wróciły i znów zatęskniłam, piękna relacja
-
na dziewczyny to trolle polują, ale my się zaprzyjaźniłyśmy
-
po naszemu bana to pociąg, a bimba to tramwaj
-
one koegzystują, jeden ładniejszy od drugiego
-
widzę, że tak, to ten drewniany, bardzo pomysłowy
-
to ten drewniany punkt widokowy?
-
Taki miałam zamiar, ale czasu już nie miałam ;) nocleg mieliśmy w Bergamo i tez je chciałam zobaczyć :) jest naprawę ładne, w szczególności stare miasto :)
-
Na pewno warto oprócz samego Como zobaczyć Bellagio, Madonna del Ghisallo, Lecco, Cantu, Piani d' Erna, Lago di Segrino, Bergamo, Sotto il Monte i parę mniejszych miejscowości. :)
-
Byłam tez w Como, również ładne miasteczko, nie mieliśmy już czasu żeby objechać jeziora i miasteczek leżących przy nim ale wiem że warto tam wrócić i zobaczyć te piękne miejsca :)
-
Ja mieszkałem nieco dalej na północ, w okolicach jeziora i miasta Como, ale i do Ligurii nie było daleko. Pracowałem wówczas (w 1997 i 1998 roku) we włoskiej filii zatrudniającej mnie dużej polskiej spółki giełdowej handlującej metalami nieżelaznymi i łożyskami tocznymi. W weekendy często z rodziną robiliśmy sobie wycieczki - z reguły w Lombardii, ale także do Piemontu, Veneto, Ligurii, Emilii Romanii, a nawet do Toskanii. Z racji pracy, jeździłem też do klientów i w inne rejony Włoch. Pozdrawiam. :)
-
wspomnienia wróciły i znów zatęskniłam, piękna relacja
-
na dziewczyny to trolle polują, ale my się zaprzyjaźniłyśmy
-
po naszemu bana to pociąg, a bimba to tramwaj
-
one koegzystują, jeden ładniejszy od drugiego
-
widzę, że tak, to ten drewniany, bardzo pomysłowy
-
to ten drewniany punkt widokowy?