Otrzymane komentarze dla użytkownika czarny.pol, strona 25

Przejdź do głównej strony użytkownika czarny.pol

  1. dingo11
    dingo11 (08.03.2010 8:11)
    sympatyczne :))
  2. s.wawelski
    s.wawelski (08.03.2010 5:48)
    Na koniec dobry wniosek o wycieczkach zorganizowanych i zbiorowych :-) Przyjemnie sie czytalo tekst. Mam mala sugestie: w przyszlosci nie zamieszczaj daty na zdjeciach, bo ona bardzo psuje wyglad zdjecia. kazde zdjecie i tak ma elektroniczna pieczatke czasowa :-)
  3. s.wawelski
    s.wawelski (08.03.2010 0:40)
    Zdjecie samo w sobie ladne. Szkoda tylko, ze jest na pierwszym planie ta piecztka z czasem. Ona pochlania wiecej uwagi niz sama wieza :-)
  4. s.wawelski
    s.wawelski (08.03.2010 0:38)
    Ciarki mnie przechodza na sama mysl.
  5. lmichorowski
    lmichorowski (07.03.2010 20:41)
    Czarku, dziękuję za odwiedziny pięknej Lubeki i plusy. Pozdrawiam.
  6. lmichorowski
    lmichorowski (07.03.2010 20:12)
    Przypomina karykaturę Arafata...
  7. lmichorowski
    lmichorowski (07.03.2010 20:01)
    Widok na Palais de Chaillot
  8. lmichorowski
    lmichorowski (07.03.2010 19:59)
    Ciekawe ujęcie.
  9. lmichorowski
    lmichorowski (07.03.2010 19:56)
    Most Aleksandra III (Pont Alexandre III) wybudowany w latach 1896-1900, a ukończony na otwarcie Wystawy Światowej. Został nazwany na cześć cara Rosji Aleksandra III Romanowa.
  10. sagnes80
    sagnes80 (07.03.2010 19:54)
    odpowiadam na Twoje pytanie dotyczące Azji: przez 5 tygodni 2009 r. zwiedzając Laos, Kambodżę i Tajlandię wydaliśmy 11000 na 2 osoby. W tej kwocie były loty, ubezpieczenie, noclegi, transport, wyżywienie, zwiedzanie, nawet drobne pamiątki. czyli wszystko. oczywiście ilość wydanej kasy zależy od tego do jakich warunków/standardów jest się przyzwyczajonym. my śpimy zwykle w najtańszych hotelikach, czyli z czystością czy gorącą wodą bywa niekiedy różnie;) w 2008r. za miesiąc w Indiach i Nepalu wydaliśmy łącznie 10000 (w tej kwocie znalazły się też szczepienia).
    Jeśli nie jest się wybrednym, śpi się w tanich hotelikach, je się w lokalnych knajpkach a nie drogich turystycznych restauracjach to Azja tania - gorąco polecam!