Otrzymane komentarze dla użytkownika lmichorowski, strona 1434

Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski

  1. dino
    dino (03.01.2010 23:39)
    piękne miejsce...
  2. dino
    dino (03.01.2010 23:38)
    :) ....betoniarka :)
  3. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 22:44)
    Być może prawidłową formą jest "Gołąbiu", bo z nazwami własnymi to różnie bywa.
  4. pt.janicki
    pt.janicki (03.01.2010 21:38)
    ...kurcze, dawno kontaktu z Leżajskiem nie miałem, w żadnej z form...
  5. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 21:34)
    Widzisz, ja nie mam zbyt dużych doświadczeń z biurami podróży. Większość moich podróży to były wycieczki organizowane albo przy okazji wyjazdów służbowych, bądź też wyprawy organizowane we własnym zakresie. Właściwie jedynymi wycieczkami w zorganizowanej grupie, w których uczestniczyłem były wyjazdy z Tel-Avivu do Jerozolimy i Galilei (imprezę zorganizowali dla uczestników targów Izraelczycy) oraz wycieczka na szczyt Mauna Kea na Hawajach, na którą zapisaliśmy się w czasie pobytu w Hilo (organizował ją hotel). Generalnie, wolę swoje wyjazdy organizować sam - daje to większą swobodę i elastyczność, niż wyprawa w grupie. I - last but not least - jest z reguły tańsze (w końcu biuro podróży też musi przecież zarobić). Oczywiście, są kraje gdzie choćby ze względów bezpieczeństwa lepszą opcją jest podróż organizowana prze biuro, ale są to raczej wyjątki. Pozdrawiam.
  6. pt.janicki
    pt.janicki (03.01.2010 21:32)
    ...a o Gołębiu (choć słyszałem też odmianę: Gołąbiu) to i w "Potopie" mowa...
  7. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 21:15)
    I, o dziwo, pomimo upału była zupełnie chłodna...
  8. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 21:11)
    Cóż, ma swoje lata, a nie jest - niestety - zabytkiem pierwszej klasy.
  9. voyager747
    voyager747 (03.01.2010 21:11)
    fakt :)
  10. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 13:25)
    Też lubię Leżajsk (i miasto i piwo). Piwa nie mogłem, niestety pić w czasie podróży, jako że pełniłem obowiązki kierowcy.